kicia na 100% z domu jest podrzucona do schronu.
Zero dzikosci,wygina sie do miziania.
Jak pomysle jak ona musiala sie bac o swoje dzieci na kociarni pelnej kotow

siedziala w tej budce wcisnieta ze nie moglam jej wyciagnac
Jeden maluch wczoraj otworzyl oczy,drugi dzis a trzeci juz otwiera
