Strona 1 z 3

Kicia chora... (wszystko jasne)

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:39
przez abeille
... przedwczoraj wieczorem Kicia przyszła się na mnie położyć i kiedy usnęła dostała dreszczy. Poza tym nie dała dotknąć prawego uszka, strasznie prychała jak tylko zbliżałam rękę do jej główki. Na drugi dzień rano w ogóle się nie obudziła, nie chciała jeść, a tym bardziej nie chciała się bawić. Od razu ją "spakowałam" i do weta. Okazało się, że miała 41 stopni goraczki 8O, zapalenie oskrzeli i gardła, nie wiadomo skąd pchły, chociaż podejrzewam, że pies z dworu przywlókł i... świerzbowca w uszach :roll: Biedactwo strasznie zostało wymęczone u weta, ale była baaardzo dzielna, nawet nie miauknęła. Dostała 2 antybiotyki, jeden preparat do uszu, jeden na pchły... Teraz chodzi koło mnie i płacze... Dziś i jutro jeszcze muszę iść do weta, a potem sama jej będę podawać antybiotyki.

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:41
przez Batka
:( trzymaj sie i bądz dzielna. kicia teraz cie bardzo potrzebuje. Ale jestescie obie dzielne dziewczynki więc bedzie dobrze . Obie uszy do gory!Mizianka dla kici

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:42
przez Anja
Wspolczuje, tyle przypadlosci naraz :( . Trzymam kciuki za zdrowie kici :!:

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:43
przez Mysza
Teraz w Warszawie szaleje zapalenie górnych dróg oddechowych :evil:
mój Boruta wczoraj miał to samo stwierdzone - zapalenie gardła i oskrzeli :(
I biedulek przez to gardło nie chce jeść :( także wiem przez co przechodzisz

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:43
przez ktosia
Ojjj :(
Trzymam kciuki za zdrowko kitki :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:47
przez Batka
kciuki za zdrówka obu kotków :ok:

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:49
przez abeille
Mysza pisze:Teraz w Warszawie szaleje zapalenie górnych dróg oddechowych :evil:
mój Boruta wczoraj miał to samo stwierdzone - zapalenie gardła i oskrzeli :(
I biedulek przez to gardło nie chce jeść :( także wiem przez co przechodzisz


Poza tym Kicia jest kotkiem, ktory jest nonstop w domu, i nie jest uodporniona, wiec jak siadla kilka razy przy balkonie, to ja troszke przewialo... :(

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:49
przez Maryla
Mysza pisze:Teraz w Warszawie szaleje zapalenie górnych dróg oddechowych :evil:


Co to znaczy? Czy moge sobie to przynieść do domu (lub ktoś) ?
Nasze podwórkowce na szczęście zdrowe.

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:50
przez Anja
Koty moga sie zaziebic od Ciebie, czemu nie? :roll: Niestety :(

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:51
przez Monika
Maryla pisze:
Mysza pisze:Teraz w Warszawie szaleje zapalenie górnych dróg oddechowych :evil:

Co to znaczy? Czy moge sobie to przynieść do domu (lub ktoś) ?


Wlasnie, mozna to przyniesc do domu? Z karmienia dziczkow na przyklad :strach:

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 14:56
przez Mysza
Maryla pisze:
Mysza pisze:Teraz w Warszawie szaleje zapalenie górnych dróg oddechowych :evil:


Co to znaczy? Czy moge sobie to przynieść do domu (lub ktoś) ?
Nasze podwórkowce na szczęście zdrowe.

Można to przynieść do domu, bo to podobno ten sam wirus co atakuje ludzi :roll: U mnie w firmie kilka osób chorowało, od znajomych słyszałam, że i u nich pomór , a i wet w klinice był chory.
Zdrowy kot pewnie nie zachoruje, ale taki z obnizoną odpornością... :(

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 15:13
przez abeille
Maryla pisze:
Mysza pisze:Teraz w Warszawie szaleje zapalenie górnych dróg oddechowych :evil:


Co to znaczy? Czy moge sobie to przynieść do domu (lub ktoś) ?
Nasze podwórkowce na szczęście zdrowe.


Mi wet powiedział, że istnieje możliwość, że ktoś z nas to przyniósł, ale szanse na to są prawie zerowe, że to raczej od tego, że tyle siedziała, ale cholera wie, czy to nie było tak, że np u mnie wirus nic nie spowodował, ale za to u Kici wywołał choróbsko... w każdym razie jest malutka możliwość, że to człowiek przyniósł...

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 15:25
przez Kretka
Trzymam za Kicię :ok: :ok: :ok:

...

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 17:09
przez abeille
... Kicia była 2 raz u weta, temperatura spadła do 39, ale tak poza tym to bez zmian. Jeszcze w czwartek musze isc (zastrzyki dostalam do domu) a potem bede tylko chodzic raz na tydzien na czyszczenie uszu... troszke mi ulzylo :wink:

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 17:20
przez LimLim
Trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie kici.