Strona 1 z 21

BEMOWO-Osmańczyka - wszystkie brzdące w DS :)

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 14:44
przez Poddasze
Piszę, bo nie wiem co zrobić innego :( Zadzwoniła do mnie Duża od naszej Andżeliki.
Od niedawna widuje regularnie jedną kocią rodzinkę w garażu zamkniętym przy ul. Osmańczyka 22 - przy Carrefour Bemowo.

Sytuacja wygląda tak.

W garażu zamieszkała czarna nieufna kotka z 4 maluszków. Nie wiem ile one mogą mieć, ale z relacji wynika że sięgają 15 cm od ziemi (mniej więcej wysokość dłoni). Maluszki wyglądają na zdrowe. Mają czyste oczka (póki co), nie są zasmarkane. Podobno są prześliczne - albo czarne albo pingwinki. Podchodzą znacznie bliżej niż sama kocica. Kotka trzyma się z dala i syczy. Dzika dzicz jak to się mawia.

Większość lokatorów przyjęła kocią rodzinę ze spokojem. Ale nie wszyscy. Administracja chciała się "pozbyć" kotów, ale Duża poszła do nich i zagroziła, że jak coś im się stanie, to złoży doniesienie na prokuraturze za znęcanie się nad zwierzętami itp. Administracja spuściła trochę z tonu. Duża wyprosiła u nich więcej czasu, bo sprawa jest bardzo świeża. Generalnie Administrator stwierdził, że "bądźmy ludźmi... zima jest i w ogóle". Ale nie wiadomo czy pozostałym lokatorom kotki nie zaczną przeszkadzać. Na razie w garażu nie czuć kotów. Kotka pewnie je gdzieś wyprowadza. Jedyne ślady to ślady łapek na maskach aut.

I Duża prosi o pomoc, a ja nie wiem jak, nie mam doświadczenia z łapankami, nie jestem w stanie się podjąć akcji ratunkowej a serce się rwie, żeby choćby spróbować :(

Tak sobie myślę, że realna pomoc to:
- złapanie czarnej dzikiej kotki --> zawiezienie jej na sterylkę --> po zabiegu wypuszczenie jej na innym terenie, bo tu raczej bezpieczna nie będzie...
- złapanie 4 brzdąców --> odwiedziny u wet --> szukanie Domów Tymczasowych... Maluszki wyglądają bardzo dobrze, kotka musiała naprawdę o nie dobrze dbać. To, że przeżyły te mrozy, że teraz znalazła schronienie dla całej rodzinki... To też może oznaczać, że jest bardzo czujna...

HELP!

Nie ma wyznaczonego terminu. Wiadomo, że im szybciej znajdzie się dla nich jakieś rozwiązanie tym lepiej... ale jakakolwiek pomoc... jakiekolwiek rozwiązanie podpowiedź - to byłoby teraz na wagę złota :(

Ja jestem cykor i trzymam się zbiórek kasy i opieki nad DT nie ogarniam odważnych akcji ratunkowych :((( Dlatego bardzo proszę... jeśli tylko ktoś może w jakiś sposób pomóc, przyłączyć się do ratowania ich... będę więcej niż wdzięczna... bo wiem, że mi zabraknie odwagi i umiejętności :(((

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 14:52
przez joshua_ada
Czy ktoś mógłby podjąć się łapania na CITO?

My możemy zacząć od przyszłego tygodnia dopiero, a idą mrozy, śnieg? :roll: W każdym razie koteczkę trzeba stamtąd zabrać, a maluszki?... Maluszki szukają DT - pilnie, bo one też nie mogą tam zostać, zwłaszcza bez mamy - przewodniczki.

Helpunku! DT szukamy! Kocięta bez wycieków, kataru, ropy. Plisss....

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 14:57
przez Maryla
zapytam Efcie - gdyby mogla to bym z nia podjechala, to niedaleko
ale tylko zlapanie, nie mamy dt

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:01
przez joshua_ada
Maryla pisze:zapytam Efcie - gdyby mogla to bym z nia podjechala, to niedaleko


:1luvu:
W każdym razie ja się deklaruje do łapania w przyszłym tygodniu. Tylko czy starczy kotce i maluszkom czasu :(


Kto chce maluszka, z dużym prawdopodobieństwem zdrowego? Maluszek od małego przy sercu, na kolankach, w łóżku, na fotelu. :wink: Szukamy DT/DS dla maluszków.

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:13
przez Poddasze
Napisałam na wątku ^Jokot^a - może coś podpowiedzą, do kogo się zwrócić po pomoc.

Dziewczyny... dzięki za reakcję. Duża ma moc sprawczą więc wierzę po cichu, ze nikt się nie przyczepi do nich w najbliższych dniach.

jakby co - to pytanie od Dużej i ode mnie też :oops: czy dokarmiać je? żeby się oswoiły z człowiekiem? Co robić już teraz, żeby potem było łatwiej? Czym teraz karmić (bo mrozy) - miękkie żarcie lepiej? Chrupki? Woda ma sens? Czy nie ma sensu bo zamarznie? :(

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:30
przez Poddasze
hop... może ktoś jeszcze wypatrzy?

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:32
przez Agneska
Poddasze, my pomożemy złapać (chociaż faktycznie Maryla ma dużo bliżej niż ktokolwiek z nas, więc nie narzucamy się :wink: ). Możemy JoKotowo wysterylizować kotkę. Ale DT też nie mamy. :cry:
Koniecznie trzeba sprawdzić w jakim wieku są kociaki - jeśli to dzieci dzikiej kotki, to powyżej 3-4 miesiąca może już być trudno je oswoić. A może już są oswojone? Sprawdź koniecznie.
Jeśli są miłe i małe, to szybko powinny pójść do adopcji jeszcze przed "sezonem wiosennym". Ale DT konieczny. :?

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:34
przez joshua_ada
Woda nie - zamarza.

Mogą być puchy, mięsko, ryba bez ości(!), jeśli jest to w takim miejscu, że też nie zamarznie, albo postawi sie przy kotce i ona od razu zje.
A jak ma coś leżeć dłużej to zapas suchego.

Czy Duża da radę dodawać do karmy np. tran? (tylko taki bezsmakowy tj. teraz robią cytrynowe, miętowe itp. chodzi o tran-tran czyli z ryby, np. z dorsza. Da mamie tłuszczyku i poprawi odporność jej i maluchom.

Jeśli Duża pomoże nam łapać to może je wołać do jedzenie jakimś charakterystycznym wołaniem ("kici kici" lepiej nie, bo każdy tak woła, ale może np. "papu, papu kiciusie itp.) Wtedy gdy przyjdzie do łapania może nawoływać je tym samym głosem.
Nie wiem dokładnie jak małe te maluchy, ale lepiej ich nie głaskać, bo mama odrzuci czy coś.

A w ogóle to nie zapytałam, jak bardzo one malutkie i czy mama karmi jej jeszcze mlekiem? Bo jak karmi, to trochę komplikuje sprawę sterylki i DT.

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:35
przez Poddasze
hop!

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:42
przez Poddasze
przesłałam do Dużej te informacje.

joshua_ada pisze:A w ogóle to nie zapytałam, jak bardzo one malutkie i czy mama karmi jej jeszcze mlekiem? Bo jak karmi, to trochę komplikuje sprawę sterylki i DT.


Co do wieku - wiemy że odstają od ziemi na 15 cm. Nie wiem jaki to może być wiek, ale raczej już chyba nie są karmione przez kicię... nie mam pojęcia :( w życiu miałam tylko 3 czarnulki od mama007 one już nie były karmione a chyba miały podobą "wysokość"... dlatego wpisałam na wątku Jokota bo choćby w tym może będą cosik węcej wiedzieć.

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:49
przez Poddasze
Agneska - nie zauważyłam Twojego wpisu (ślepok ze mnie)

One podchodzą na wyciągnięcie ręki - może troszkę dalej niż ręka ale to może nie być całkiem przegrana sytuacja... nie wiem ile one mogą mieć, ja maluszki tylko na zdjęciach oglądam, bo do mnie starszyzna na DT przybywa.

W razie czego, czy jest sens mamę z maluchami złapać i w komplecie do weta a potem razem przenieść? Jeśli maluszki np. u weta nie okazałyby się milusie tylko mordercy pogromcy, czy gdzieś w Wawie cała rodzinka miałaby szansę sie przeprowadzić? Czy ktoś już kiedyś przeprowadzał koty na inny teren?

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:51
przez Poddasze
Głupie pytanie... ale może ktoś ma malucha w domu i może go zmierzyć? Wtedy choćby orientacyjnie by było wiadomo? Dla mnie maluchy to naprawdę całkiem nowy temat :oops:

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:54
przez Maryla
ja wypuscilam kotke w innym miejscu, wg mnie lepszym
kotke wyrzucona z maluchami na bazarze
po 2 tygodniach kotka zniknela i juz jej nie zobaczylam, byc moze wybrala inne miejsce
to niestety jest ryzyko
dobrych miejsc do wypuszczenia kotow w Wwie nie ma - jest ich coraz mniej :(

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 15:57
przez joshua_ada
Hmmm... tak na oko ("na oko to dziadek w szpitalu leży" :lol: ) to te 15 cm sprawia mi wrażenie ok. 2 m-cy. Może mama je jeszcze podkarmiać, ale to już wiek usamodzielniania cycowego, więc tragedii być nie powinno.

Z tym przeprowadzaniem na nowy teren, to też byłabym ciekawa doświadczeń, bo ja mogę zaoferować kotce wolność i karmienie na Bielanach, ale jak oswoić kota z nowym terenem i innymi kotami? :roll:

Re: BEMOWO-Osmańczyka - Kotka i 4 maluchy - Łapanka? Co dalej?

PostNapisane: Śro lut 10, 2010 16:00
przez Efcia1
Trzeba koniecznie ocenić wiek tych kociąt, mogą okazać się za małe na zabranie od matki. Ze sterylką też bym się wstrzymała, jeśli to możliwe. Wypuścić kotkę z wygolonym brzuchem, z obniżoną odpornością na te mrozy to ogromne ryzyko. Chciałabym jej pomóc a nie zaszkodzić. No i oczywiście, mogę podjąć się wyłapania kociaków i matki ale ja nie mam dt. W każdym razie gdybym mogła pomóc dajcie znać.