Miau.PL

Nietypowo dla mnie wiem
Szukam dorosłych, wykastrowanych zdrowych kotów które chciałyby zamieszkac w ciepłej stajni sportowej, na duzym terenie, z michą pełną karmy, opieką weta na codzień i mnóstwem myszy które wykazują się coraz większym brakiem kultury osobistej. Oddaję tam dwa swoje koty nieostwajalne, są jeszcze 3-4 miejsca bo teren jest bardzo duży.

Najlepiej byłoby gdyby były to koty z Trójmiasta i okolic, bo mamy transport na środę rano.

Kurcze, wiem, że to nie okolice Trójmiasta, ale może Inka?
viewtopic.php?f=13&t=106298
Ona ma małe szanse na adopcję, bo dorosła i półdzika, a w Radomsku zaraz zabraknie lokalu dla kotów

Oki, mnie nie robi róznicy skąd pochodzi kot, moje mieszkają w całej Polsce. Ważne żeby kicia była zdrowa, wykastrowana i tolerowała inne koty.

Jest na pewno wysterylizowana, była szczepiona, o ile wiem, a inne koty toleruje, o ile nie jest ich 30 w jednym pomieszczeniu
Dla niej stajnia to byłoby idealne miejsce, przedtem mieszkała na budowie.
Dam znać Andżelice, pewnie będzie mogła powiedzieć więcej.

Błagam, mam 4 koty 8 miesięczne- dwa kocurki i dwie kotki, biało- bure, dzikie, zabrane jesienią z działek, bo by umarły z głodu. Są zdrowe, odrobaczone, szczepione, po kastracji i sterylizacji. Dobrze się czują w gromadzie kotów.
Zawiozę je gdzie tylko trzeba, zupełnie nie nadaja się do adopcji, nie mam co z nimi zrobić Chociaż dwa, trzy

Eve, ja ma koteczkę 6-miesięczną , nie chce sie oswoić, uwielbia tylko koty i psy, ludzi sie boi. Ale dopiero w czwartek bede ja sterylizować.

kordonia pisze:Eve, ja ma koteczkę 6-miesięczną , nie chce sie oswoić, uwielbia tylko koty i psy, ludzi sie boi. Ale dopiero w czwartek bede ja sterylizować.

Mogę ją wziąc od Ciebie, jak dojdzie do siebie, pod warunkiem że wpadniesz do mnie na kawę

Eve-czy koty tam zawiezione beda najpierw gdzies przetrzymane czy od razu wypuszczone?

lidiya pisze:Eve-czy koty tam zawiezione beda najpierw gdzies przetrzymane czy od razu wypuszczone?

Przez parę tygodni - aż się nie ociepli będa zamknięte na ciepłym, naprawdę dużym strychu.

Nieśmiało wtrącę moja Pipi viewtopic.php?f=1&t=107308&start=0
na wątku są zdjęcia. Jest cudna, a przekona sie o tym ten, kto ja przygarnie. Grozi jej posterylkowy goły brzusio na mrozie, na ulicy.

Nieśmiało wtrącę moja Pipi viewtopic.php?f=1&t=107308&start=0
na wątku są zdjęcia. Jest cudna, a przekona sie o tym ten, kto ja przygarnie. Grozi jej posterylkowy goły brzusio na mrozie, na ulicy.

jasdor, ale naprawdę chcesz oddac taką kotkę do stadniny? Jest slodka, powinna trafic gdzies gdzie ja beda dopieszczac, teraz - jeszcze z miesiac poltora, adopcje ida niezle.
Warunki w tej stadninie sa bdb ale dla dzikuskow. Beda mialy opieke weta i pelne michy, teren jest bezpieczny. To nie jest dom dla domowych kotow, ktore potrzebuja kontaktu z czlowiekiem.

eve69 pisze:jasdor, ale naprawdę chcesz oddac taką kotkę do stadniny? Jest slodka, powinna trafic gdzies gdzie ja beda dopieszczac, teraz - jeszcze z miesiac poltora, adopcje ida niezle.
Warunki w tej stadninie sa bdb ale dla dzikuskow. Beda mialy opieke weta i pelne michy, teren jest bezpieczny. To nie jest dom dla domowych kotow, ktore potrzebuja kontaktu z czlowiekiem.

Ona nie jest domowa. To podblokowa oswojona dzikuska. Ale jest cudna i perspektywa gołego brzusia na mrozie - stadnina - samo mówi za siebie.
Ale pojawiła sie nadzieja na Kraków. Może coś z tego będzie Jakby nie wypaliło, to pewnie, że wolałabym, żeby przetrwała w stadninie. To doświadczona kotka, poradziłaby sobie.

Dwa kocurki z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=106865&start=0
Sa to podblokowe kocurki,które oswoiły sie ,teraz siedza w pralni,ale nie ma na nich chetnych,pomimo wielu ogłoszeń.Kocurki nie sa wykastrowane,ale jeśli byłaby dla nich możliwośc znalezienia przystani zyciowej-wykastruję je .W połowie lutego byłabym w stanie dostarczyć kocurki do Gdańska-siostrzenica bedzie w tym czasie w Moragu,więc mogłaby je przywieźć-kwestia odbioru z Moreny i oddania transporterów-błagam o szanse dla nich-jesli nie znajdzie się dla nich dom-wróca na dwór!!!!