Każdy kto tylko usłyszy to słowo od razu oblewa się zimnym potem i strach paraliżuje jego wyobraźnię .
Wiemy co to jedno krótkie, ale bardzo złowieszcze słowo oznacza. Tragedię nie do opisania. Ogień potrafi zniszczyć dorobek całego naszego życia. W jednej chwili zabrać to, co latami misternie budowaliśmy i gromadziliśmy. Dobrze jest, kiedy nie zabierze nam bliskich, czy przyjaciół, ale podnieść się ze zgliszczy jest bardzo, ale to bardzo trudno.
Dziś prosimy o pomoc dla kotów, które w wyniku pożaru swojej opiekunki zostały same.
Uratowały się, mieszkają w ruinach swego domu. Opiekunka przychodzi je karmić, ale zabrać ich nie ma gdzie.
Jest ich 8: 6 kotek i 2 kocurki - nie przywykłych do mrozu, a zima w tym roku zbiera swe żniwa raz po raz zabierając nam koty, które nie mają się gdzie schronić. Jest długa, ciężka i trudna zarówno dla nas ludzi jak i dla zwierząt.
Tak się dziwnie złożyło, że nasza wolontariuszka Ilona ma kontakt z tą poszkodowaną Rodziną i już podejmowane są odpowiednie kroki, ażeby fundacja jak najszybciej mogła zaopiekować się tymi, którym pomóc nie chcą powołane przez Urząd Miasta odpowiednie instytucje miejskie, do których zgłosiła się poszkodowana z prośbą o pomoc.
Pomóżcie nam proszę w ratowaniu tych kotów!!!!!!!!!!! Są miłe, pro ludzkie i ufne. Człowiek zawsze kojarzył im się z ciepłem, miłością i pomocą i niech takie poczucie te biedne koty mają dalej.
To, że nie są one wysterylizowane i wykastrowane to żaden problem. Fundacja wyleczy je z kociego kataru, odrobaczy i zabezpieczy weterynaryjnie, żeby do nowych domów poszły już w standardzie naszych kotów fundacyjnych.
Pomóżcie nam w tym, biorąc udział w aukcji charytatywnej!!!!!!!!!! Koszty przysposobienia tych kotów to 100 zł operacja kotki a 60 zł kocurka, do tego dochodzą koszty leczenia kociego kataru, o jedzeniu już nie wspominamy.
Działać trzeba szybko,zanim się pochorują jeszcze bardziej. Koty są młode od roku do trzech lat. Wszystkie to dzieci jednej kotki, którą ta starowina przygarnęła a w swej nieświadomości i bezradności nie wysterylizowała, stąd teraz taka kocia rodzina.
Dwie najstarsze kotki opiekunka weźmie ze sobą do nowego miejsca zamieszkania, ale reszcie trzeba znaleźć nowe domy.
I tu czas nagli również, bo sąsiad zaoferował się, że zrobi "'łopatą porządek z tymi kociskami'' więc te koty są zagrożone w dwójnasób. Łatwo jest je skrzywdzić, bo nie są dzikie !!!!!!!!!!!
Szukamy dla nich domów, mogą być nawet na chwilkę, ale żeby zabrać je z tego mrozu i z dala od pseudo człowieka mającego żądzę mordu w oczach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak to w życiu, tam gdzie są ludzie są i koty i nasze ludzkie dramaty powodują dramaty, tych których tak bardzo chcieliśmy ochronić.
Prosimy w imieniu tych kotów o pomoc, każdą przyjmiemy z wdzięcznością.
aukcja charytatywna na allegro
http://allegro.pl/item914436827_charyta ... ozaru.html
Bazarek: Bazarek dla kociaków: viewtopic.php?f=20&t=107448






