Problem dotyczy Cykorka. To kotek wolnożyjący, którym się zajmuję, jak również jego mamusią. Ma ok 4,5 miesiąca - jest małym, żarłocznym grubasem. Ostatnio zauważyłam, że ma bardzo blade dziąsła. Zdaję sobie sprawę, żę karma jaką dostaje nie jest najlepsza - gdy zdecydowałam się sponsorować outdoorową dwójkę kupiłam hurtową ilość Friskies (uświadomiona "karmowo" zostałam już później), ale już się kończy i kupię im coś lepszego. Czy dobrym pomysłem jest podawanie mu regularnie jakiejś pasty witaminowej dla kociąt, czy lepiej przy okazji wizyty szczepieniowej u weta poprosić o morfologię? Kotek jest w dobrej formie - radosny, wypasiony, ma lśniące grube futerko.
Bladośc dziąseł zaniepokoiła mnie szczególnie, że to już pora na zmianę ząbków a u starszej od niego o ok 2 tyg. Kiszencji wiązało się to ze znacznym przekrwieniem dziąseł. Więc dla mnie kontrast b. duży.