Kuwetowy kupo-opornik, szukam metod ucywilizowania.

Mam od ponad tygodnia prześliczną, puchatą tymczaskę. jest kochana, milutka, kot idealny. jest tylko jeden problem- kota za nic nie chce zrobić kupy do kuwety. raz jeden jedyny, przełożona z wanny do kuwety dokończyła i polazła, nie zakopując. każdy następny raz kończył się natychmiastowym wystrzeleniem w kuwety i kolejnym podejściem ileśtam czasu później do wanny. dziś przeniesiona z wanny uciekła, a potem i tak zrobiła swoje- do umywalki. w ogóle nie da się wsadzić do kuwety, zapiera się łapami, chce uciekać. cbe+ nie podpasował, dołożyłam kuwetę z benkiem i piniem, do którego załatwiała się w schronie. pinio nie wzbudził zainteresowania, benek owszem, zaczęła siusiać do kuwety. ostatnio drugą kuwetę zlikwidowałam, przesypując benka do cbe, bo moje paskudy też zaczęły robić do benka. sika. druga kuweta stoi pusta- i tak polezie do wanny. nie wiem czy dobrą metodą jest nalać na noc wody do wanny i umywalki, czy nie pójdzie do zlewu w kuchni, już lepiej do wanny niż gdzieś w kącie. czy ktoś ma jakiś pomysł? nie planuję trzeciego kota, a jak wiadomo nie każdemu domkowi pasuje taki "defekt".