DWA MIZIAKI PO ZMARŁYM w DT. Już tylko jeden. ['] :(

Zakładam wątek, tylko tyle mogę 
Dziś przypadkiem zadzwoniła do mnie karmicielka z Pragi, z którą dawno temu łapałyśmy koty. Przy okazji poprosiła mnie o pomoc.
Zmarł Pan, który miał dwa koty. Właśnie trwają przygotowania do pogrzebu. Koty prawdopodobnie zostaną wypuszczone lub trafią do schroniska. kompletnie nic nie wiem o tych kotach
Mam adres i telefon do karmicielki. Jeśli ktoś może pomóc, chociażby pojechać, zrobić im zdjęcia, dowiedzieć się na miejscu co faktycznie ma się stać z kotami, to podam namiary.

Dziś przypadkiem zadzwoniła do mnie karmicielka z Pragi, z którą dawno temu łapałyśmy koty. Przy okazji poprosiła mnie o pomoc.
Zmarł Pan, który miał dwa koty. Właśnie trwają przygotowania do pogrzebu. Koty prawdopodobnie zostaną wypuszczone lub trafią do schroniska. kompletnie nic nie wiem o tych kotach
Mam adres i telefon do karmicielki. Jeśli ktoś może pomóc, chociażby pojechać, zrobić im zdjęcia, dowiedzieć się na miejscu co faktycznie ma się stać z kotami, to podam namiary.