Strona 1 z 1

Pałeczka ropy błękitnej

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 11:52
przez Dominisia
Prosze o wszystkie znane Wam informacje na temat leczenia tego paskudztwa, doswiadczenia i statystyki, czy w ogóle udaje sie to wyleczyć na dłuzej niż tydzień. Ramzes ma pałeczke w nosie i bez antybiotyków jest dobrze góra osiem dni. Wiem, że ten temat już poruszałam, ale może akurat teraz ktoś będzie wiedział wiecej niż te pary miesięcy wstecz. Zwłaszcza, ze antybiotyki też nie sa wskazane przez caly czas...i boje sie, że w końcu coś mu wysiądzie.badabia mamy oczywisci i antybiogram tez.

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 12:13
przez Gracka
A czy antybiotyk jest stosowany miejscowo czy ogólnoustrojowo?

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 12:30
przez Maryla
No więc kotka Karolina na która jest ogłoszenie do oddania była na to leczona - miała ją w uchu. Nazywa sie to Pseudomonas aeruginosa i jest strasznym paskudztwem. Po zrobieniu antybiogramu okazało się , że jest tylko jeden lek , który na nią podziała - lek szpitalny Biotum. Jak pisałam w wątku Uratowana! nasz lekarz (J.Lesiak) ja wyleczył , choć rokowania były marne. Oprócz tego leku zrobił jakiś lek sam na bazie eteru i tym czyszczone miała oba uszy.
Dowiedz się u innego lekarza, co wyszło w tym antybiogramie i czy rzeczywiście ma podawany właściwy antybiotyk i czy ściśle przestrzegane są zalecenia lekarza! Bo jeśli nie , to bakteria się uodparnia za każdym razem bardziej i niczym w końcu jej nie wyleczysz.
Jeśli potrzebujesz telefon do"naszego" specjalisty to napisz na PW , podam Ci to przynajmniej skonsultujesz, co masz zrobić. TO WAŻNE !!

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 13:24
przez Wojtek
Na czym polega ta choroba?

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 13:52
przez Maryla
Wojtek: to jest zwykła infekcja bakteryjna , tylko są bakterie bardziej i mniej zjadliwe. Na pewno wiesz, że można zakazic sie np. gronkowcem czy salmonellą a to jest zakażenie bakteria Pseudomonas. Tylko mało zjadliwe bakterie powodują np. katar , zapalenie płuc czyli zakażenie miejscowe okreslonego narządu a ta - miejscowe zakażenie np. ucha.
Tylko ten rodzaj bakterii powoduje gorsze choroby , bo jak powiedział wet - jest ona 100-razy gorsza od gronkowca. Powoduje też na przykład zapalenie opon mózgowych. To są zakażenia ropne a w takim środowisku źle/ trudno działają antybiotyki , bo te bakterie mają tendencje do tworzenia tzw. filmu , przez który antybiotyk nie przenika. To, że naszemu wetowi się udało uważam za cud albo pełen profesjonalizm.
Karolina miała robiony antybiogram i badanie krwi po leczeniu - nic nie zostało!

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 14:04
przez Wojtek
Dzięki za informacje :)

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 17:38
przez Dominisia
Hmmmm...bardzo dziekuje. Oczywiscie, ze Ramzesa tez prowadzi wet, a nie ja sama a antybiotyki sa podawane wedlug antybiogramu.Antybiotyki dostaje zarowno w postaci kropel do nosa(Np.Biodacyna), jak i zastrzykow bardz tabletek. Tylko niepokoi mnie fakt, ze to poprostu nie przechodzi. Wiem, ze to choroba przewlekla, ale juz sie z nia rozprawiamy dwa lata i oprocz tego , ze polecialo mnostwo kasy to w sumie nie ma zadnych efektow............Lekarstw z antybiogramu, ktore moga zniszczyc ta paleczke jest az trzy, w zwiazku z tym faktycznie zaraz sie kot uodporni i nie bedzie go wlasciwie czym leczyc....Jeszcze raz dziekuje za zainteresowanie.

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 22:15
przez Dominisia
Znalazlam w internecie info o tym leku * biotum.* Prosze przeslij mi info jak podawalas to swojemu kotu, jakie dawki, czy iniekcje, czy tabletki i jak dlugo. Z tego co sie juz dowiedzialam to bardzo dobry lek, ale silny wiec jak to zrobic zeby niczego nie uszkodzil...? Bardzo dziekuje za wszystko.

PostNapisane: Pon lis 24, 2003 16:40
przez Maryla
Dominisiu: nie wiem czy Biotum zadziała, to powinien wiedzieć wet. Tego leku nigdzie nie kupisz.
Mam wrażenie że Twojemu wetowi zależało na tym aby kota leczyć a nie wyleczyć (obym się myliła) jeśli przez 2 lata nie dał rady!! Bakterie prawie na pewno się już uodporniły!
Leczyć trzeba kompleksowo - jak napisałam Ci na PW. A do nosa można podawać roztwór , bo ten antybiotyk to proszek. Ważne aby kuracje przeprowadzić w 2 tygodnie - ze wszystkich stron - zastrzyki (leczenie ogólne) - roztwór do nosa - miejscowo.
A do naszego weta zadzwoń. To co ja piszę - to mi się tak wydaje.