Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]
1969ak pisze:Dziewczyny, potrzebuję porady.
Napisała do mnie właścicielka Kini:
"Obserwuję kicię i mam z nią mały problem: prawdę mówiąc wydaje mi się trochę dziwna i potrzebuję opinii specjalisty w temacie: z jednej strony jest bardzo bardzo natarczywa, kiedy chce być głaskana (właściwie nie sposób się wymigać, w dodatku głaskanie musi trwać długo, być intensywne, a mała zachowuje się przed i podczas niego jakby była w rui), z drugiej strony, poza tymi epizodami, nie pozwala się dotknąć, wziąć na ręcę czy na kolana, ucieka, piszczy, chowa się po kątach. Z kolei kiedy podchodzi, żeby ją pogłaskać, a ja akurat nie mogę tego zrobić, bo np. wychodze z wanny albo stoję nad parującym garem z chochlą w ręku, strzela regularnego focha, idzie do kąta, odwraca się do mnie tyłem i przestaje reagowac na cokolwiek. Źle reaguje też na zdejmowanie ze stołu, delikatne odsuwanie z miejsc, w których nie chcę, by przebywała: natychmiast piszczy jak obdzierany ze skóry szczeniak i ucieka na drugi koniec mieszkania, jakbym ją pasem zbiła albo co... No i oczywiście foch! A! Jesli jej nie głaszczę tak często jak chce, kładzie się do kuwety i tarza w żwirku. Potem oczywiście nie daje się wytrzeć ani wyczeszać i chodzi taka utytłana i nabzdyczona po pokoju. Pytam, bo brakuje mi tu logiki. Zrozumiałabym, gdyby głównie się łasiła albo tylko mnie ignorowała, a taka huśtawka jest dla mnie zupełnie niezrozumiała i nie wiem, jak na nią reagować. Staram sie być maksymalnie miła i wyrozumiałą, ale to chyba nie ma dla kici większego znaczenia. Poza tym zastanawia mnie to upodobanie do bełtania się w żwirku! Podejrzewam, ze robiła to już wcześniej, bo od poczatku ma matową, niezbyt miła w dotyku sierść. A może ją coś swędzi? Może to jakaś choroba skóry??? A moze tylko złość na ciągłe zmiany w jej życiu + strach przed ludźmi i złym traktowaniem nabyty "na wolności"? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki, bo na razie nie mogę z nią pójść do weterynarza - na pewno nie da sie zbadać."
Kinia była wysterylizowana na Scaleniowej metodą boczną, poprzedni właściciele nie wspominali o żadnych problemach. W piątek już w W-wie dostała Advocate. Nie mam pojęcia co się stało, co poradzić dziewczynie. Poprzedni karmili ją supermarketowymi karmami, teraz je dobre.
No właśnie problem jest z głaskaniem. Kinia kiedy chce to przychodzi i "wymusza" głaski, jak ich nie ma to strzela focha, nie da wziąć się na ręce ani kolana. Feliway, krople Bacha, jeszcze trochę cierpliwości?aga&2 pisze:Oj, jakiś trudny ten Kinio - kot...
Moje koty regularnie turlają się w kuwecie. Zwłaszcza Nokia (ale tu trudno uznać,ze jest to kot NORMALNY) A nic im nie jest, po prostu to lubią...Ale tylko w czystej, żeby nie było.
Co do głaskania - chyba potrzeba czasu. Kinia jest tam dopiero od piątku - i tak dziwi mnie, że nie siedzi pod kanapą...A wychowywać kota raczej trzeba wiec pokazywać co wolno a co nie...Ech...
monia3a pisze:Ja myślę, że trzeba dać jej czas. Pokazywać co wolno a czego nie.
Jedyne dziwne to tarzanie się w kuwecie pod warunkiem, że jest brudna.
Moja Lotka robi mi cały czas koopę do wanny, a siku również do wanny ale centralnie do odpływu
monia3a pisze:Ja myślę, że trzeba dać jej czas. Pokazywać co wolno a czego nie.
Jedyne dziwne to tarzanie się w kuwecie pod warunkiem, że jest brudna.
Moja Lotka robi mi cały czas koopę do wanny, a siku również do wanny ale centralnie do odpływu
1969ak pisze:Dziewczyny, potrzebuję porady.
Napisała do mnie właścicielka Kini:
"Obserwuję kicię i mam z nią mały problem: prawdę mówiąc wydaje mi się trochę dziwna i potrzebuję opinii specjalisty w temacie: z jednej strony jest bardzo bardzo natarczywa, kiedy chce być głaskana (właściwie nie sposób się wymigać, w dodatku głaskanie musi trwać długo, być intensywne, a mała zachowuje się przed i podczas niego jakby była w rui), z drugiej strony, poza tymi epizodami, nie pozwala się dotknąć, wziąć na ręcę czy na kolana, ucieka, piszczy, chowa się po kątach. Z kolei kiedy podchodzi, żeby ją pogłaskać, a ja akurat nie mogę tego zrobić, bo np. wychodze z wanny albo stoję nad parującym garem z chochlą w ręku, strzela regularnego focha, idzie do kąta, odwraca się do mnie tyłem i przestaje reagowac na cokolwiek. Źle reaguje też na zdejmowanie ze stołu, delikatne odsuwanie z miejsc, w których nie chcę, by przebywała: natychmiast piszczy jak obdzierany ze skóry szczeniak i ucieka na drugi koniec mieszkania, jakbym ją pasem zbiła albo co... No i oczywiście foch!
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]
aga&2 pisze:JA myślę, że chyba ktoś tu coś przeoczył
Czy miłe panie widziały ilość wadoptowanych kotów?
(wiem, wiem ilość nie ma znaczenia, ale jakoś tak ... okrągło
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 265 gości