Dominujacy kastrat Romek

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sty 26, 2010 7:16 Dominujacy kastrat Romek

witam! mam kota-romana. mieszka z nami od roku i jest typowym,radosnym kocurem,niemal bezproblemowym. zanim przejde do sedna nakresle nasza sytuacje,bo ma ona tutaj znaczenie-pol roku temu przeprowadzilismy sie z moim narzeczonym do wlasnego mieszkania,w pazdzierniku zamieszkala z nami moja siostra. kot nie moze wchodzic do jej pokoju oraz do naszej sypialni(co jest dla mnie trudne,bo uwielbiam,kiedy przychodzi sie przytulic;). ma zakaz wejscia,gdyz sika na lozka. w poprzednim mieszkaniu spalismy na sofie w salonie i nie zdarzyl mu sie zaden eksces,a w nowym mieszkaniu doszlo do tego,ze jak nie sika przez miesiac,dwa i udaje mi sie przekonac narzeczonego,ze mozemy go wpuszczac do sypialni,to zawsze konczy sie to mokra posciela. ostatnio zasikal nam sofe w salonie(lub koc,nie bylismy w stanie zlokalizowac jednego zrodla tego smrodu kociego moczu). kiedy zabieram go do moich rodzicow,to tez nie zdarza mu sie nigdy zostawic pamiatki od siebie w lozku. uprzedzam pytania-kot jest wykastrowany,mial juz badania robione,nie wykazaly nieprawidlowosci. wybieramy sie do weta w tym tygodniu,czekamy tylko az mrozy zrobia sie mniejsze-nie mamy tymczasowo samochodu;/

a teraz sluchajcie. mam taka hipoteze i chcialabym sie spytac co o niej sadzicie jako specjalistki od kotow;) otoz osikiwanie romana jest jak znaczenie terenu-sika tylko tam,gdzie moze wyczuc zapach mojego narzeczonego! tz ma to do siebie,ze kiedy spi bardzo obficie sie poci. ostatnio spal ze mna w salonie(chora bylam,a w sypialni nie ma tv;P) przez kilka dni z rzedu i mogl zostawic swoj slad na pokryciu lub kocu. czy mozliwe jest,zeby romus chcial wykolegowac mojego tza z funkcji samca-pana domu? to podsikiwanie sprawia wrazenie znaczenia,co wiecej u rodzicow i w poprzednim mieszkaniu nasz kocur tego nie robil,bo czul zapach innych kotow,ktore obsikaly meble. na dodatek romus jest bardzo w mojego chlopa zapatrzony-ciagle przychodzi sie do niego tulic,kiedy cos psoci,to przestaje tylko,kiedy moj tz na niego huknie. nie jest w stanie tez go ugryzc,nawet w zabawie. my z siostra co rusz padamy ofiara mojego 8 kilogramowego kota-ostatnio rzucal sie nam na rece,lapal za skore i ciagnal reke do kuchni,niczym do miski... a i najwazniejsze-ostatnio bil sie ze mna tak,jakby myslal,ze jestem kocurem oprocz gryzienia i rzucania sie na mnie zaczal miauczec,ale w taki dziwny sposob,jak marcujacy kot. patrzyl mi sie w twarz,ruszal groznie ogonem i miauczal. kiedy mnie gryzie ma uszy polozone zupelnie po sobie,nie wyglada to na zabawe.
ostatnio zrobilismy eksperyment-chcielismy zobaczyc,czy na mojego tza kot tez bedzie sie rzucal. narzeczony zaczepial kota,czyli drapal go po brzuszku,kiedy ten lezal na boku(nie umiem tego opisac,ale moze bedziecie wiedzialy o co mi chodzi-chcielismy,zeby tz sprowokowal kota do zlapania go za reke przednimi lapami). widac bylo,ze kot czuje bardzo duzy dyskomfort,tak jakby sie bal,nawet piszczal,ale narzeczonego nie ugryzl. to tylko upewnilo mnie,ze jestesmy z siostra dla mojego kota gatunkiem podrzednym. narzeczony jest natomiast szefem stada.
w zwiazku z tym mam pytanie 1-jak myslicie,czy da sie pokazac kotu,gdzie jest jego miejsce i przywrocic wlasciwa hierarchie wartosci? boje sie,ze kiedy bedziemy mieli dziecko,to romek je zaatakuje. jest wielki i moze zrobic krzywde,zwlaszcza,ze on gryzie tak,jakby chcial wyrwac kawalek miesa. juz 3 razy sie tak na mnie rzucil,na siostre nie wiem ile razy,ale obie odczuwamy spory dyskomfort.
no i kwestia 2-czy to osikiwanie moze miec na celu pokazanie dominacji? czy moze zamazanie zapachu "samca alfa",ktorym jest moj tz? jak go oduczyc? koci mocz straszliwie smierdzi,a my nie chcemy mieszkac wsrod tak "niesamowitych" woni.

bede bardzo wdzieczna za kazda rade;) bardzo romanka kochamy i chcemy dla niego jak najlepiej. no i oczywiscie chcialabym moc nie zamykac drzwi przed nim-juz teraz ma wstep tylko do kuchni,salonu i toalety,nawet lazienke jest dla niego terenem zakazanym,bo kradnie nam patyczki do uszu(to akurat niegrozny pierdolec;) ). a i jesli znacie dobra metode na usuniecie zapachu kociego moczu z kanapy i materaca,to rowniez prosze o porade;)
Ostatnio edytowano Śro sty 27, 2010 3:19 przez grzybekkk, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek

grzybekkk

 
Posty: 27
Od: Pt gru 12, 2008 18:42

Post » Wto sty 26, 2010 7:58 Re: dominujacy kastrat

Roman jest Waszym jedynym kotem? na zdjeciach w podpisie widze jeszcze dwa inne.... z Twojego opisu wynika, ze Roman do kobiet jest agresywny, ten sposob "zabawy" bardziej przypomina walkę, a skoro do TŻ jest taki ulegly, to mi sie nasuwa jeden wniosek - Romek sika z milosci do TŻ, choc nie wiem dlaczego w starym mieszkaniu nie sikal, a tutaj sika.... moze przez te zakazy.... te zamkniete drzwi....

no ciekawa jestem co cioteczki podpowiedza, bo i u mnie ostatnio zaszczane lozka, koce.... Ruby rujkuje.... choc w tej chwili nie wiem czy dzisiaj to ona zlała sie na kanape (rano przy mnie robila siuuu do kuwety), czy nie inna kicia, ktora jest przywodca stada (nie sikala przy mnie rano, a kiedy sprzatalam szczocha siedziala na oparciu kanapy tak jakby byla zywo zainteresowana tematem) :roll: :roll: :roll:

jak oduczyc kota sikania? schowalam wszystkie koce, bo momentalnie byly zasikane, a ciagle pranie kocow i poscieli malo mnie bawi

dzisiaj planuje kupic Urine Off w Animalii - podobno wtedy koty przestaja czuc swoj mocz, wiec konczy sie przesikiwanie sie nawzajem - oby to pomoglo - macie dziewczyny doswiadczenia z Urine Off? dziala?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto sty 26, 2010 8:15 Re: dominujacy kastrat

romus jest jedynakiem,te dwa koty w sygnaturce sa u moich rodzicow;) kiedy sie spotykaja,to roman sie z nimi 'bawi",czyli skacze po nich i caly czas zaczepia. wszystko by bylo ok,gdyby nie to,ze romek wazy 8 kilo,a koty moich rodzicow po 2 i 3... a drzwi zaczelismy zamykac przed kotem po drugim obsikaniu nam lozka-wczesniej przez miesiac czy dwa z nami spal i bylo ok,jedynie skakal mojemu tzowi na brzuch z parapetu;)
Obrazek Obrazek Obrazek

grzybekkk

 
Posty: 27
Od: Pt gru 12, 2008 18:42

Post » Wto sty 26, 2010 9:44 Re: dominujacy kastrat

rozumiem, czyli zamykanie drzwi nie jest przyczyną sikania...

czytalam w "watku dla zasikanych", ze na nowym terenie, kiedy sa nowe zapachy, kot musi sobie swoj teren oznaczyc, no i jak jest kilka kotow, to na nowo ustalaja sobie miedzy sobą hierarchię....

on sika wylacznie do Waszego lozka? czy jeszcze na inne kanapy..? u mnie wszystko co miekkie zasikane :( :( :(

dziewczyny, pomozcie, podpowiedzcie cos.... tak nie moze byc, idzie sie wykonczyc....

aha, jeszcze ostatnio u weta uslyszalam historie kota, ktory sikal, bo mial problem z kregoslupem

przeczytalam tez, ze na kocie smrody dobry jest Lenor cytrynowy albo pomaranczowy, bo koty nie lubia cytrusów - chce kupic, choc nie wiem dokladnie czego mam szukac - to jest chyba plyn do plukania.... bo nie widzialam Lenora uniwersalnego takiego do czyszczenia, czy w atomizerze....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto sty 26, 2010 9:57 Re: dominujacy kastrat

raz nasikal do lozka mojej siostrze i zrobil jej kupe na poduszke. od tej pory zamyka przed nim drzwi i wpuszcza go do swojego pokoju bardzo rzadko,pod scislym nadzorem oczywiscie;) regularnie sika u nas na lozko,ostatnio pierwszy raz na sofe w salonie(i ma dzisiaj ochote znowu na nia nasikac,bo juz zdazylam 2 razy go przegonic,kiedy drapal i sie nachylal jak do sikania;/;/;/),zdarzalo mu sie obsikac lezaca w przedpokoju torebke,ale to przesta praktykowac.
a co do oznaczania terenu-toz to kastrat;) nie powinna mu nawet przez glowe przejsc mysl o znaczeniu terenu,zwlaszcza ze jestesmy pierwszymi wlascicielami mieszkania i jestesmy pewni,ze zaden inny kot nie osikal terenu.
a cytrusy probowalismy(bo lubimy ten zapach;P) i ,niestety, na romana to nie dziala;/ on bardziej nie lubi miety,ale ciezko by bylo znalezc odswiezacz powietrza czy plyn do plukania o takim zapachu;D sluchaj,a czym czyscisz pokrowce? moich nie da sie wyprac w pralce,wymoczenie nic nie daje(bo smierdzi;/),a roman ma to do siebie,ze jak juz upatrzy jedno miejsce do siku,to koniec-juz nie przestanie go znaczyc;/ tak sie koty po kastracji zachowywac nie powinny;/

no i wlasnie odkrylam,ze nasikal na sofe w salonie!! szlag mnie z tym kotem trafi...
Obrazek Obrazek Obrazek

grzybekkk

 
Posty: 27
Od: Pt gru 12, 2008 18:42

Post » Wto sty 26, 2010 11:13 Re: dominujacy kastrat

jasna cholera,jednak nie tylko sofe lecz i koc osikal. oczywiscie ten,pod ktorym spi moj luby... juz trzeci w tym tygodniu zalatwiony,no pieknie. bardzo,ale to bardzo brzydkie slowa mi sie ciesna na usta... jak go tego oduczyc?? :evil: :evil: :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek

grzybekkk

 
Posty: 27
Od: Pt gru 12, 2008 18:42

Post » Wto sty 26, 2010 11:45 Re: dominujacy kastrat

grzybekkk pisze:czy mozliwe jest,zeby romus chcial wykolegowac mojego tza z funkcji samca-pana domu?

Praktycznie niemożliwe. Koty nie budują hierarchii i nie ma wśród nich osobników alfa. Takie zachowanie w przypadku kastrata (i przy braku chorób) świadczy zwykle o tym, że kot nie czuje się bezpiecznie, kogoś z obecnych w okolicy nie lubi, coś go frustruje, wygłasza jakiś protest przeciwko relacjom, które - jego zdaniem - panują w domu, albo osobom obecnym na jego terenie (to ostatnie rzadko w przypadku kastratów, ale zdarza się czasem, gdy kastracja była późna).

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 26, 2010 12:25 Re: dominujacy kastrat

po tym co Estraven napisala mysle, ze moze Feliway pomoglby w Waszym przypadku...

tylko nasza wetka twierdzi, ze on dziala dopiero po miesiacu od wlozenia do kontaktu - tzn. dopiero wtedy widac roznice w zachowaniu kota.... ale z tego co piszesz, grzybekkk, to u was to sikanie nie jest sporadyczne, tylko ostentacyjne :wink:

co do prania pokryc, kanapy, to na razie zapieralam czymkolwiek - wlasciwie to tylko pierwszego dnia ja czyscilam, no i od razu tez zakrylismy ją folią (gdybysmy tego nie zrobili, to kanapa w tej chwili - nowa kanapa!! - bylaby juz kompletnie zaszczana, bo codziennie - raz czy wiecej razy jest na niej uskuteczniane siuuu) - teraz chce kupic to co dziewczyny polecają, czyli Urine Off, bo to podobno jedyny specyfik, ktory rozklada mocz, wiec koty przestaja czuc, ze w tym miejscu bylo nasikane....

poza tym biore tez dzisiaj do domu z pracy swoje perfumy o cytrusowym zapachu i jestem ciekawa czy to podziala na moje ogonki :twisted: oby!!

ja tez teraz spie nerwowo, no i jak chodze po domu, to wlasciwie ciagle sledze Ruby, zeby zobaczyc, czy gdzies sie nie szykuje na sikanie.... mamy pod reka spryskiwacz z wodą, wiec jak tylko cos zaczyna, to zaraz dostaje mokry prysznic i ucieka - to tez jedna z metod, zeby kot skojarzyl sobie takie zalatwianie sie poza kuwetą z czyms nieprzyjemnym....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 70 gości