Strona 1 z 6

Celina-wyjatkowa,srebrno/grafitowa koteczka ma dom :D

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 15:54
przez natur11
Kotka Celinka jest juz bezpieczna

przebywa u mnie dt i czeka na dom

jest po sterylizacji
to drobna, bardzo mloda kotka, nie ma wiecej niz 1 rok
lagodna, oswojona
troche bojazliwa w kontaktach z innymi kotami, jednak po paru dniach oswaja sie z ich obecnoscia

oto Celinka

Obrazek

Obrazek


tu z Duza Paciunia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

z Salenka w tle

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


**********************************************************


Jak do mnei trafila?
tak zaczynal sie ten watek:

Prosze o pomoc!

Wlasnie zadzwonila znajoma, ze w Bielsku Bialej w domu handlowym Klimczok w centrum miasta, po suficie podwieszanym (pomiedzy sufitem z plyt a sufitem wlasciwym) chodzi kot, miauczy, pracownicy sklepu go slysza lecz nijak sie do niego dostac nie moga, bo........

bo wymaga to zgody kierowniczki sklepu ktora kategorycznie odmawia, demontazu jednej plyty by kota wyciagnac!

prosze powiedzcie, jaka instytucja moze jej nakazac w trybie natychmiastowym wydostanie kota z pulapki?

kot schowal sie tam przed zimnem, nie umie jednak odnalezc drogi powrotnej, lub zostala ona zamknieta

dzwoniono na policje jednak odmowili pomocy - bo nie maja takiej "wladzy"

zaproponowalam poinformowanie urzedu miasta, ktory ma obowiazek opieki nad zwierzetami bezdomnymi, jesli ten kot tam umrze... beda miec klopoty


prosze pomozcie!

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 16:02
przez ptaszydło
Moja pierwsza myśl to Sanepid - jeśli w tym centrum sprzedają gdzieś jedzenie to kot jest z punktu widzenia higieny niedopuszczalny i może go to uratować...
A kierowniczka nie pojmuje, że jeśli kot umrze na jej suficie to smrodu nie wywietrzy do wiosny (wiem, że brzmi to okrutnie ale do niektórych ludzi tylko takie argumenty przemawiają).

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 16:05
przez Jana
Smród może być dobrym argumentem. W ten sposób udało nam się wejść na teoretycznie zamknięty stryszek przybudówki, kiedy właścicielkę domu postraszyłyśmy smrodem rozkładających się zwłok kociaków :roll:
Wiem, brzmi okropnie...

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 16:10
przez koconek
A jeszcze postarszyć smrodem od kup i ze jak tam nasika to jej się przez ten sufit podwieszany na bank przesaczy a tego smrodku niczym nie usunie. Nie rozumiem ludzi i tego - co to za problem, nawet jesli sufit z płyt G.-K.? :evil: :evil: :evil:

Inny sposób - poczekac az kierowniczka pojdzie, a potem niech nikt sie nie przyznaje.
Znam tez takich asów co w godzinę potrafiliby wyciac dziure, wyciagnac kota ( na zarcie :mrgreen: ) zakleic dziure, uzupełnić gipsem, a potem przy duzej dozie szczescia moze udaloby sie nastepnego dnia pomalowac i babsko by nawet nie wiedzialo!!! A jesli probowaloby wyciagnac konsekwencje to w sadzie jej mozna zarzucic znecanie nad zwierzetami...

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 16:13
przez felin
Ustawa o ochronie zwierząt - można to poodciągnąć pod znęcanie się. I policja musi wtedy interweniować!

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 16:16
przez villemo5
Nie udzielenie pomocy zwierzakowi w takiej sytuacji chyba podlega pod ustawę?

Już ja bym tej kierowniczce się kategorycznie nie zgodziła :evil:

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 16:21
przez Rakea
ptaszydło pisze:Moja pierwsza myśl to Sanepid - jeśli w tym centrum sprzedają gdzieś jedzenie to kot jest z punktu widzenia higieny niedopuszczalny i może go to uratować...
A kierowniczka nie pojmuje, że jeśli kot umrze na jej suficie to smrodu nie wywietrzy do wiosny (wiem, że brzmi to okrutnie ale do niektórych ludzi tylko takie argumenty przemawiają).



taaaak -Sanepidem i inspektoratem pracy -
generalnie postraszyć nimi kierowniczkę, że jeśli któremuś pracownikowi kot na twarz spadnie i podrapie...będzie dym

może wystąpić do administratora budynku o "usunięcie" intruza...z powodu możliwych powikłań (im więcej instalacji jest pod sufitem tym lepiej zadziała szantaż - jeśli jest okablowanie tel i komp. np.)

powyższe zależy od umów w centru handl.

no i straż poż - w przestrzeni międzysufitowej są kable elktr. - kocisko może spowodować zwarcie instalacji i pożar!!!

Następny biedak!

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 16:26
przez natur11
one sa w tym sklepie wiec wyslalam jej numery do strazy miejskiej i inspektoratu weterynaryjnego
ten kot moze tam siedziec od kilku dni, miauczenie slychac od rana, wiec conajmniej od nocy tam siedzi

dzialamy!
bede was informowac

ja juz mysle co z tym kotem pozniej - schron?? :( :( :(

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 16:32
przez natur11
juz wiem ze straz miejska w Bielsku Bialej odmowila pomocy - to nie ich obowiezek :evil:

ktos dzwonil do schronu - Pan powiedzial ze "mogli se dzwonic wczesniej, on teraz jest sam i nie pojedzie" :evil:


poinformowalam znajoma z gazety - ktora zaraz do niej dzwoni i sprobuje jej WYJASNIC ze ma zezwolic sciagnac kota z sufitu

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 16:51
przez natur11
osoba ktora mnie infrormuje powiedziala ze do rozkladu zwlok to babsko nie dopusci, za 2dni jak kot ucichnie... wysle tam chlopow by go zdjeli
ale byc moze do tego nie dojdzie bo najnowsze wiesci sa takie ze pani z recepcji, ktora miala laczyc rozmowy z kierowniczka powiedziala ze ta wyszla juz do domu
ale ze jest to juz trzeci telefon w tej sprawie to ona wezwala jakiegos koordyntaora (???) ktory ma przyjechac i zajac sie kotem

ale wiem tez, ze naciski na straz miejska pomogly i jedzie tam patrol....


edit: uzupelnilam nazwe sklepu w pierwszym poscie, niby dlaczego ma byc to miejsce anonimowe?
niech sie baba czerwieni ze wstydu!
to po-komunistyczny dom handlowy KLIMCZOK w centrum Bielska Bialej

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 17:08
przez ptaszydło
Jola_K pisze:edit: uzupelnilam nazwe sklepu w pierwszym poscie, niby dlaczego ma byc to miejsce anonimowe?
niech sie baba czerwieni ze wstydu!
to po-komunistyczny dom handlowy KLIMCZOK w centrum Bielska Bialej

Pewnie - nie ma co ukrywać babiszcza.

Oby coś drgnęło. Może patrol pomoże, w końcu mundur na ogół budzi respekt...

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 17:12
przez Rakea
dziewczyny STRAŻ POŻARNA PLS - JEST REALNA GROŹBA POŻARU!

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 17:13
przez villemo5
Ten koordynator to może być cieć - konserwator... :evil:

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Pon sty 25, 2010 19:05
przez natur11
pootwierali wszystkie wlazy, dali mu tam mleko, kotek pokazal sie na chwile
jest czarny...

tyle wiadomo, nawet trudno bylo okreslic jak jest duzy

nikt tam sie nie wyspinal po niego
wysokosc tego sufitu to ok 4 metrow, oczekuja ze zeskoczy?????????

pojawila sie nawet kierowniczka dh, wydac pozwolenie na otwarcie wlazu - jednak naciski pomogly i babka ruszyla doope

Re: Jak wyegzekwowac pomoc kotu pod sufitem w markecie?

PostNapisane: Wto sty 26, 2010 9:58
przez natur11
rano udalo sie ja zlapac :D
pomogl gosc z parkingu, ktory ja zna i dokarmia, nazywa ja Celinka
jest mloda, wcale nie ejst dzika, byla przerazona cala akcja, zamieszaniem, glosna muzyka etc

jest juz transportowana do kliniki, gdzie poczeka na moj przyjazd, w miedzyczasie zostanie odrobaczona, odpchlona i wysterylizowana - jesli nie byla do tej pory

prosilam by wypytac pana z parkingu o wiecej szczegolow


jak tylko bede miala jej zdjecia to wkleje tutaj