Czarny Anusiak - (chyba) ma dom

Moja "znajoma" pilnie szuka domu dla kota. Ma 16 miesięcy, jest czarny i strasznie "rozgadany". Baaardzo lubi ludzi i inne stworzenia, także nie sprawia większych problemów. Może poza jego temperamentem - nie jest z tych kanapowych, wszędzie go pełno (co zresztą widac na zdjęciu). Nie zgłębiałam przyczyn z jakich chce go oddać, zresztą nie mam z nią aż tak dobrego kontaktu. Boję się tylko, że jak nikogo nie znajdzie to ooda gdziekolwiek albo podrzuci do schroniska. A tego bym nie zniosła. Sama nie mogę go przygarnąć, ponieważ przeprowadzam się do mieszkania, gdzie zwierzaki odpadają.
Ma na imię Anusiak i na ten moment mieszka u tej dziewczyny na Mokotowie. Nie wychodzi na dwór, chowany w domu.
Dopytałam. Niestety nie był szczepiony ani kastrowany. Porażka jakaś... Usłyszałam przez telefon "nie będę inwestować, nie stać mnie, chcę go oddać i już". Ręce opadają (...)
Na pewno zaczął znaczyć, dziewczyna powiedziała że "bezczelnie" sika pod drzwiami i na pościel.
Krótko mówiąc - kotek był fajny jak był malutki, ale urósł, dojrzal, siedzi całymi dniami sam w domu i sie nudzi. I trzeba by w niego zainwestować trochę czasu i pieniędzy (szczepienia, kastracja). Lepiej pozbyć się kłopotu...
To bardzo pilne, bo Anusiak w każdej chwili może wylądaować w schronie na Paluchu (wersja "optymistyczna") albo po prostu pod blokiem



Kastrację załatwię. Postaram się załatwić też tańsze szczepienie.
