Miau.PL

Mam skolatane nerwy.... juz normlanie cala w srodku sie trzese... wszystko wydaje mi sie ponure, berz przyszlosci, dobiajace... wszystko... ( dzis w tv mowili cos o depresji )

Dobila mnie ostatnia informacja u weta....
Wczoraj pogorszylo sie mojemu choremu na serce psu....
Wet powiedzial, ze ma serduszko jak kapeć i jesli dozyje swiat bedzie cud....
nie moge o tym myslec , wciaz chce mi sie plakac na mysl o smierci , albo eutanazji.....

Do tego niezliczone problemy finansowe....
Grzybica w domu.....
Wyadnie malutkiej... nie mam sily juz sie tym zamartwiac bo mi lez nie straczy.....
Pucus zaczal sikac gdzie popadnie.... Zasikane lozko, podlogi, komoda.... Nie wiem co mu odbilo
nie wiem......

Lidiyo, tule Cie mocno

Kochana ,będzie wszystko dobrze ,magiczne forumowe ciuki pomogą...
Jestem myślami przy Tobie ... tulę Cie z daleka bardzo mocno

O rety ! Rozumiem co przeżywasz . To okropne ! To ciężkie gdy ma odejść ukochane zwierzę... już łatwiej jest nie wiedzieć o tym i bać się że może gdy n niego spojrzysz on nie będzie już żył... Rozumiem że to nie pocieszające ale nie trać nadzieji. Uwierz w cuda !!!

Sa takie ciezkie dni w zyciu człowieka... i zwierzaka Szkoda bardzo psiuni... Może kociak ta droga okazuje współczucie Stresuje sie i tez jest w depresji... Biedaki... Ale pamietaj, ze jak juz jest tak okropnie źle to niedługo bedzie lepiej Po dole zawsze jest góra, a ja bede za was trzymac kciuki- ja i moi 3 faceci :ok: :ok: :ok: :ok:

Nie wiem co napisać.
Tak mi przykro.

Liduś *tul tul* i głaski dla psiaka.

przytulam ...nie zalamuj sie!jak to spiewa raz dwa trzy "niech wiara sie tli dodajac ci sil(...)"

Lidiyo, ja tu od niedawna, ale szczerze tulę Cię mocno.

Tulkam Liduś...

lidiyo.. ja wiem, ze czasami wszystko jest bez sesnu, gdy problemy nas przerastają i pojawiają sie jeden za drugim.
Może pomyśl sobie, że Twoje zwierzaki Cię bardzo kochają i cieszą się, że mogłaś im pomóc. Nawet, jeśli niedługo któryś z nich odejdzie, miał dobre życie.

Jestem pewna, że sobie ze wszystkim poradzisz, bo musisz sobie poradzic i tyle. Dobrze jest popłakać, przytulić się do przyjaznego Ci futerka i porozpaczać. Można nabrać sił na kolejny, niełatwy dzień. Popatrz na swoje koty albo innego zwierzaka - one są takie bezstresowe i takie kochane. One wszystko Ci wybaczą, dla nich najważniejsze jest to, że jesteś. Może czasami nie robisz wszystkiego, co medycyna oferuje, ale robisz wszystko, co możesz.

I, próbując podjąć nowe wyzwanie, pamiętaj, że jeśli nie będziesz szczęśliwa, pomaganie i uszczęśliwianie innych, w tym futrzaków, nie jest takie łatwe. To taka moja osobista dewiza. Nie oznacza oczywiście bycia egoistą.

Ale w takich smutnych chwilach schowaj się pod kołdrą zapłacz i pomyśl, że całe forum o Tobie myśli i chce choć tak Ci pomóc, choć nie wszyscy zapewne to napiszą. Bo czasami nie wiadomo jak napisać, że chce się Ciebie prztulić i potrzymać za rękę, by było Ci lepiej. [ikonka prztulająca]

Przytulam Cię mocno

Mocno Cie tule Lidko, ale czy to przypadkiem nie jest temat na Koci Lapci???

oj sorry.....
zawsze mozna chyba przeniesc nie......?

No i dzieki wam kochani.....Jestescie super!