kuwetka raz jeszcze

ostatnio sporo było o kotach, które z tych czy innych powodów są z kuwetą trochę na bakier, a u mnie jest wręcz odwrotnie i też nie wiem za bardzo, co z tym dalej
moja Hienka uważa, że kuweta jest super miejscem do zabawy, tarzania się, spania, pokładania się, wykopalisk, mordowania myszek, mycia futerka
tragedii niby nie ma, bo staram się sprzątać po każdej kociej wizycie w kibelku, ale dziś na przykład nie zdążyłam na czas i nakryłam Hienkę, jak bawiła się w turlanie Świrkowego kupsztala w te i we wte po kuwetce
no i o co chodzi? kot niby takie czyste zwierzę
przecież nie mogę jej wyganiać z kuwety, bo skończy się tak, ze w ogóle będzie ją omijać z daleka
poradźcie coś, skąd takie upodobania?, jak ją tego oduczyć?
moja Hienka uważa, że kuweta jest super miejscem do zabawy, tarzania się, spania, pokładania się, wykopalisk, mordowania myszek, mycia futerka

tragedii niby nie ma, bo staram się sprzątać po każdej kociej wizycie w kibelku, ale dziś na przykład nie zdążyłam na czas i nakryłam Hienkę, jak bawiła się w turlanie Świrkowego kupsztala w te i we wte po kuwetce

no i o co chodzi? kot niby takie czyste zwierzę

poradźcie coś, skąd takie upodobania?, jak ją tego oduczyć?