Strona 1 z 2

dziczek sprawia problemy w nowym domu, co robic? :(

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 20:36
przez lidiya
maly sika na posciel, zasikla plecak ktory lezal za lozkiem , zasikal poslanko w kartoniku w jego klatce.......
Kuzynka jest zalamana....
Od czego zaczac ?
Co robic ????

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 20:38
przez Estraven
Hm.. młodziak może rozrabiać z przekory, abo z braku nawyków - a raczej z posiadania antynawyków, bo zagrzebywanie jest instynktowne. Albo i ze znerwicowania. Lub choroby somatycznej. Co byś obstawiała? :roll:

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 20:42
przez moni_citroni
A byl odrobaczony ?
Moje maluchy tez tak sikaly po przyjsciu do nas...
Pomogly tabletki na robale, kilka kuwetek i pilnowanie kotow.

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 20:47
przez lidiya
jak maly byl u mnie to nie zazylo mu sie sikac poza kuweta.....
Z nim to jest o tyle problem ze nadal jest dziki.... jak mu zlapac mozc do badania...? Cholera on jest taki ze w ogole nie da sobie pomoc.....
Moze w zwiazku z tym ma cos z psychika.....
sama nie wiem .... wiem ze nie moze byc tak ze bedzie lal gdzie popadnie....
macie jakies pomysly co zrobic z takim "psychicznym" kotem? :(

Odrobaczany byl 2 razy... tzn raz i po 10 dniach 2 raz...

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 21:50
przez moni_citroni
Moze to lekarstwo o ktorym wspominal Pini ?

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 22:22
przez lidiya
no tak tak , ale chyba najpierw nalezaloby wykluczyc chorobe....? a jak mu zbadac mocz ???? 8O

Re: dziczek sprawia problemy w nowym domu, co robic? :(

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 23:40
przez Hana
lidiya pisze:maly sika na posciel

Jesli w dzien to szybko rano posciel sprzatac. Nie za daleko stoi kuweta? Mozesz odwiedzić kuzynkę i sama się tam rozejrzeć? A nuż coś zauważysz i jej podpowiesz.

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 0:53
przez Raddemenes
Słuchaj,
może spróbuj na początek tzw. "odstraszacza" czyli spray'u dla kociaków... Są do kupienia w większości sklepów ZOO, spryskaj te okolice gdzie kociak juz sie pochwalił tym co potrafi zrobić wszędzie poza kuwetą... Może to pomoże... Koty tego zapachu nie nawidzą, więc będziesz mieć święty spokój, a kociak powinien odszukać swoją drogę do kuwetki... Brutalnie to zabrzmiało, ale ja tego specyfiku używałem jak mi sie kociarnia dobierała do kabli od TV, video i w obawie przed ich "pokopaniem" przez 220-250 V po ew. przegryzieniu kabla zaryzykowałem specyfiku - pomogło...:-)
Kociaki mają dla siebie wszystko w naszym domu, poza kablami z prądem, oknami, balkonem... i blatem kuchennym...:-)

Ewentualnie możesz się pobawić w kocimiętkę lub spróbować zmienic "żwirkans-brazanskaus" (żwirek oczywiście :-))

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 0:59
przez RyuChanek i Betix
Miałam podobny problem z Simonem i w sumie nie wiem co było przyczyną, przeszło mu jak doszedł drugi kot i sie z nim zaprzyjaźnił :lol:
Ja myślę, że on to ma ze stresu, smutku, przejdzie mu na pewno. Właścicielka nie może się denerwować tylko spokojnie-Oj brzydko kotku, jak można wstyd. Ponadto tak jak ktos tu radził, rano szybko sprzątać pościel, na podłodze, niskich meblach, krześle itp nic nie może leżeć, żaden plecak, worek papier, ubranie reklamówka (och ja ja to dobrze znam). kilka kuwet, jak kociak połdziki to może boi się lub wstydzi przemknąć do kuwety. Kuwetki muszą być w idealnej czystości, nam wydaje sie że czyste ale kociakowi nie koniecznie. Myśmy musieli zmieniać żwirek co dwa, trzy dni nawet jak nie wyglądał źle. Straty-wyrzucona kołdra :evil: No ale co tam, kociak już nie siusia i pewnie by sie do tego nie przyznał gdybym mu to wypomniała :lol:
W kwestii łapania siuśków narazie doświadczeń nie mam :roll:
Głowa do góry!!!!!!!!!!!1 :D :lol:

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 11:21
przez lidiya
ma ktos jakis pomysl jak zlapac siusie takiego kotka do badania???
Kuzynka mowila ze on np przebywajac w swojej klatce (taka duza wystawowa ktora ma ciagle otwarta) Zamiast wejsc do kuwety wszedl na poslnako i tam sie wysikal. mowila tez ze w kuwecie tez sa siuski czy mlay zalatwia sie i w kuwecie i poza nia......

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 15:54
przez RyuChanek i Betix
były tu różne wątki na ten temat. Można zostawić pustą kuwetę albo właśnie jakąś reklamówkę w klatce, a jeśli uda się przyuważyć jak siusia to za ogonek lub nie koniecznie i podłożyć chociazby łychę, płaskie to w miarę i ładnie sie podkłada :lol: Jeśli kotek płochliwy to chyba najprędzej te pierwsze sposoby się sprawdzą, reklamówkę tak pogiąć jakby żeby były takie dołki zakamarki to się siuski w tym zbiorą. Czasami wprawny wet umie wycisnąć, można się spytać przed pójściem do weta.
Powodzenia :wink:

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 17:17
przez Satoru
Wyczytałam gdzies, ze aby zniechecic kota do sikania w jakims miejscu, trzeba rozpylic tam cytrynowy zapach. Ponoć koty go nie cierpia. Nie wiem co sądzic na ten temat ale moim kociakom cytrynka bardzo smakuje:D

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 23:16
przez Hana
Dziś dowiedziałam się, że problem z siusiającym kociakiem mają moi znajomi, zakoceni 10 dni temu. Dwumiesięczna kotka, oswojona, ufna, przytulasta i zabawowa, któryś raz zsikała się na kołdrę 8-letniego chłopca, na oczach jego mamy i jego. Cytuję: "(kotek) bawil sie, skakal i nagle przysiadl i ... przeciekl."

Przekazałam wszystkie rady, które padają na forum, ale jeszcze chciałam zapytać o jedno. Nie kojarzy się Wam z czymś fakt sikania akurat na łóżko dziecka?

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 11:21
przez Monika
Hana pisze:Przekazałam wszystkie rady, które padają na forum, ale jeszcze chciałam zapytać o jedno. Nie kojarzy się Wam z czymś fakt sikania akurat na łóżko dziecka?


Kojazy mi sie z rywalizacja miedzy dzieckiem i kotem,albo z rujka (ale 2 miesiace to malenstwo, wiec raczej to pierwsze).

PostNapisane: Pt lis 21, 2003 16:25
przez Magdalena
U mnie Krzyś i Jaś mieli na początku kilka wpadek z siusianiem poza kuwetą . Trochę sama byłam winna, bo dla ich wygody ustawiłam pare wymoszczonych miękko pudełek - myślałam , że malcy będą sobie tam ucinali drzemki- a oni zamiast do kuwety-to w posłanka. I na paczkę starych gazet, które leżały w kącie przygotowane do wyniesienia. I na pościel.
Najpierw sprzątnęłam wszystkie rzeczy, które mogły zachęcać do siusiania: żadnych wyłożonych kocykami koszy, pudełek, żadnych ciuchów leżących po kątach, paczek z gazetami, rzuconych niedbale na krzesło toreb, plecaków, reklamówek. Pościel schowana. A kuwet- 4 rozstawione w strategicznych punktach. Malcy nie sprawiali więcej kłopotów. A przy 5 kotach i tak 4 kuwety to w sam raz. No i mamy już znowu wymoszczone kocie domki i kosze. I jeden duży koci fotel. Własność Krzysia, ale użycza bez problemu innym kotuchom.