Strona 1 z 3

8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Sob sty 16, 2010 21:13
przez orchidka
Błagam o pomoc i o dom tymczasowy.
3szt 7-8tyg maluchy koczują na mrozie pod balkonem:( Jednego udało mi się złapać i siedzi w łazience.
Na oko zdrowy. Tylko wystraszony.
2 pozostałe złapię jutro, bo dziś nie współpracowały:(

Błagam o DT dla nich, bo nie mam co z nimi zrobić:( Mogę je przejąc na początku lutego.

One na mrozie nie przeżyją, więc zostawić ich nie mogę:(


Edit. Kociaki chwilowo u mnie.

Szukam tymczasu (lub domu stałego) dla 2 dziewczynek i chłopca (dziewczęta czarne, chłopiec czarny z białymi paluszkami):
- zdrowych (dziś odrobaczam)
- miłych dla ludzi i dla innych kotów (Smok się wdarł do izolatki i został przywitany niemalże z euforią:))
- małych (w wieku ok. 2 miesiące)
- korzystających z kuwety (nawet krytej ze żwirkiem silikonowym)
- wcinających zarówno mokre, jak i suche
- od razu do ogłaszania i adopcji

Czyli najłatwiejsze tymczasy pod słońcem!:)

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Sob sty 16, 2010 21:30
przez orchidka
do góry:(

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Sob sty 16, 2010 21:41
przez ewar
Skąd tyle maluchów o tej porze roku? Podniosę, jest bardzo zimno.

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Sob sty 16, 2010 21:46
przez moni_f
o rany!!!

podniosę! tylko tak moge pomóc

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Sob sty 16, 2010 22:30
przez orchidka
Małe u mnie to dziewczynka. Raczej ma 7 tyg niż 8. Leży mi na kolanach i mruczy.
Była głodna i strasznie spragniona.
Brzuch duży - pewnie robale. Poza tym - zdrowa.

Kto da szansę jej rodzeństwu? Błagam:(

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Sob sty 16, 2010 22:50
przez orchidka
mruczy, wystawia brzuch do miziania i ugniata....
Tymczas idealny!

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Sob sty 16, 2010 22:53
przez Rakea
podrzucam :ok:

łap drugiego i wstawiaj ogłoszenia - takie maluchy powinny pójść szybko.. :ok:
(moje poszły w 2,5 tyg.obydwa naraz w dodatku!)

wystaw drugiemu jakieś pudełko z polarem i michę choć!
dziś jest zimno

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Nie sty 17, 2010 11:58
przez villemo5
Podrzucam!!
Orchidko co z resztą maluchów po nocy?

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Nie sty 17, 2010 13:19
przez villemo5
Wiadomo coś?

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Nie sty 17, 2010 19:20
przez villemo5
:?: :?: :?: :?: :?:

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Nie sty 17, 2010 20:04
przez villemo5
orchidka pisze:2 pozostałe złapię jutro, bo dziś nie współpracowały:(



Złapałaś?

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Nie sty 17, 2010 20:18
przez ewar

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Pon sty 18, 2010 11:16
przez orchidka
Kociaki są u mnie.

Dwie czarne dziewczynki i chłopiec - czarny z białymi końcówkami palców.
Chłopak jest znacznie większy od dziewczyn.

Wszystkie zdrowe, choć widać, że zarobaczone.
Wszystkie wcinają jak szalone. Bezproblemowo korzystają z kuwety.

Pierwsza dziewczynka - śmiga już jakby była u siebie:) Dostała na imię Buba:)
Druga - jeszcze trochę nieśmiała, ale grzecznie daje się głaskać i siedzi na kolanach bez oporu.
Chłopczyk - nieśmiały, ale też bezproblemowo daje się głaskać i wychodzi z transporterka ciekawie przygladając się jak bawię się z siostrą:)

W sumie najbardziej oporna była Buba - najpierw mnie osyczała, a "dopiero" po 10 minutach zaczęła mruczeć. Druga siostra i chłopczyk - zero oporu.
W sumie to się zdziwiłam, bo pierwszy raz mam "dzikie" kociaki, którym nawet nie musiałam obciąć pazurków, bo nijak się nie bronią:)

Kociaki są charakterystyczne - kuleczki na krótkich łapkach i z krótkimi ogonkami.

Został jeszcze pingwinek. Niestety od przedwczoraj nie był widziany:( Jak tylko się zjawi - pani Maria postara się go złapać.

Swoją drogą... dziwne, że nie pojawia się żadna matka kociaków. Tam wszystkie okienka są szczelnie zabite. Nie ma opcji, że kociaki są z piwnicy tego bloku.
Najbliższy budynek (domek jednorodzinny) jest kilkadziesiąt metrów dalej. Będę musiała namierzyć mamuśkę kociaków, bo inaczej będę co jakiś czas miała alarm, że się znowu małe pojawiły:(

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Pon sty 18, 2010 11:19
przez villemo5
Czy bezpieczne??
Wielka ulga!!

:ok:

Re: 8tyg maluchy na mrozie:(

PostNapisane: Pon sty 18, 2010 12:31
przez orchidka
Nadal jednak szukam im domu tymczasowego lub stałego, bo nadają się od razu do adopcji.
U mnie niestety ze względu na sytuacje w domu - nie mogą zostać :(

Szukam więc tymczasu dla 2 dziewczynek i chłopca:
- zdrowych (dziś odrobaczam)
- miłych dla ludzi i dla innych kotów (Smok się wdarł do izolatki i został przywitany niemalże z euforią:))
- małych (w wieku ok. 2 miesiące)
- korzystających z kuwety (nawet krytej ze żwirkiem silikonowym)
- wcinających zarówno mokre, jak i suche
- od razu do ogłaszania i adopcji

Czyli najłatwiejsze tymczasy pod słońcem!:)