Strona 1 z 2

Majonez

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 9:43
przez Pat&3F
czy to prawda,ze, aby futro kota poldlugowlosego bylo nie tluste, czy mozna je posmarowac majonezem?

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 9:47
przez Anais
A czy to majonez czasem nie jest tłusty??
Poza tym to jak go kot na futrze troche ponosi to niezbyt ładnie będzie pachniał!?

Re: Majonez

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 11:08
przez Beata
Pat&3F pisze:czy to prawda,ze, aby futro kota poldlugowlosego bylo nie tluste, czy mozna je posmarowac majonezem?


8O chyba nie bardzo... Jak chcesz, zeby nie bylo tluste (zwykle nie jest, jesli kot sie sam myje i nic mu nie jest) to mozna raz na jakis czas kota wykapac na mokro, albo przeczesac z suchym szamponem, albo wyczesac futro talkiem...

A dlaczego jest tluste? Moze po parafince??? wtedy trzeba pupe koniecznie umyc :wink: kot moze miec problem sam :lol:

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 11:44
przez Oberhexe
A co dokładnie sie kotu tłusci? Grzbiet? Ogon? Moje są w taki wypadkach pudrowane. Zwłaszcza Jankes, bo to taki koci nastolatek i wiadomo: gruczoły pracują 8) Zasypką dla niemowląt myk myk, palcami przeczesać, żeby puder dotarł gdzie trzeba i gotowe. Możesz tez kota wykąpać, ale to już niech się bardziej doświadczeni wypowiedzą, bo nasz duecik bez kąpieli się obył (mycia obesranej pupki nie liczę :wink: ).

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 12:14
przez evi
Megi, a jaki puder? Gdzie kupiony?
Omu sie poki co nie tlusci, jesli nie liczyc centymetrowych paskow tuz pod i nieco za uszami. Gorsze jest rozplatywanie go po bitwie z Mao - szkotek czepia sie go pazurzastymi lapkami i Omu wychodzi z takiej potyczki cokolwiek potargane. Najgorzej wtedy wyglada wykladzina, jak to mowie do TZta "ktos tu obieral kure" - poprzyklejane w pewnym promieniu podlogi kepki i pasemka balej siersci 8O Czasem kilka jeszcze na Maotkowych lapkach zostaje... Strasznie kudlate jest to Omu, ale jak tak dalej pojdzie... gulp...


BTW - majonez? Rety, skad taki pomysl?

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 12:31
przez Oberhexe
ooo, Jankesowi też za uszkoma się tłuściło 8) A teraz daje chłopak popalić po całości. Pudruję go zasypką dla niemowląt by Johnson, bo dobrego pudru dla kotów nie udało mi sie dostać, a Gimpet się nie sprawdził. Sypię na ogon i grzbiet, a potem rozczesuje dokładnie palcami.
Jesli chodzi o potargane kryzy po zabawie, to Hacker sobie Jankesa wychował i teraz chłopaki wzajemnie sobie po harcach przygryzają i wylizują te kryzy - normalna toaleta i czesanie zebami 8) Oczywiście, czasem grzebień musi byc w robocie.

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 13:00
przez agal
Wszystkim małym norwegom sie tłuści za uszkami, taka już ich uroda :? Więc puder, puder. Może byc Johnsonn, ale on pachnie - niektórzy sedzioweie nie lubią jak kot pachnie 8O , moze byc zwykły talk dostępny w aptece, a moze byc puder firmy Beafar - bardzo dobry.
A.

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 13:09
przez Oberhexe
Beaphara nie mogłam nigdzie kupić :( A gimpet pachniał różami, jeszcze gorzej :? I był mocno sredni, wiec w rozpaczy złapałam za Johnsonna.

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 13:23
przez agal
Oberhexe pisze:Beaphara nie mogłam nigdzie kupić :(


Bo to się mówi... :wink: To Ty nie wiesz, ze my się tu w Wawie kolegujemy z głównym dystrybutorem Beaphara na Mazowieckie najbardziej to Makaranka się koleguje? Teraz to już trochę za późno, nie zdążę załatwić przed Poznaniem, ale rozpuszczę wici to może przy najbliższej okazji...
A.

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 13:29
przez Oberhexe
Aaaaa... Się nie wiedziało, ale teraz już sie wie i się będzie (mówić). Wdzięczna bedę ja i koty nasze (no, one może nie wiedzą o tym, ze powinny być bardzo wdzieczne, bo Hacker pudrowania ogona nie cierpi).
Dziękuję :D :D

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 22:26
przez Pat&3F
to moje pytanie pisalam na 3 minuty przed wyjsciem do pracy i dlatego tak w dwoch zdaniach, ale dowiedaialam sie tego od osoby, ktora hoduje koty... wiec to chyba wielka bzdura nie jest..nie wiem!nie mam zielonego pojecia! tyle, ze zapomnialam dodac, ze kota smaruje sie w tych tlustych miejscach ( w przypadku mojego za uszami, pod pachami i na zadku) majonezem, chwiel poczekac, a nastepnie kota wykapac. Ze niby ten tlusty majonez sciaga tluszcz z futra.. :? w zasadzie co mi szkodzi sprobowac? w najgorszym wypadku wrzuce na kota pare jarzynek i zrobie salatke :wink:

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 22:30
przez Beata
Pat&3F pisze:kota smaruje sie w tych tlustych miejscach ( w przypadku mojego za uszami, pod pachami i na zadku) majonezem, chwiel poczekac, a nastepnie kota wykapac. Ze niby ten tlusty majonez sciaga tluszcz z futra.. :?

To ja proponuje raczej przypudrowac :D szkoda kota tak czesto kapac, to nie jest za zdrowe dla niego. I na pewno pudrowanie latwiejsze :wink: nie wiem, jakie masz doswiadczenie w kapaniu kotow, ale z tego rzadko wychodzi sie bez glebokich ran...

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 22:32
przez kociolubna
Skąd taki pomysł ?! Majonez ma jakieś właściwości odtłuszczające? A pozatym czy kot tego nie zliże? :roll:

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 23:12
przez Pat&3F
kapie kota drugi raz w zyciu, a mam go w domu 7 miesiecy. Ona lata po dworze i dzisiaj wyglada jak nieboskie stworzenie! zamknelam sie z nia w kabinie prysznicowej i bylam sama zdziwiona, ze sie w ogole nie wyrywala! zadnych ran! :) i wcale nie mam zamiaru go kapac czesto, bo samej mi sie ten pomysl nie podoba, a co dopiero kotu... jeszcze mnie znienawidzi! :evil:

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 23:22
przez alahari
A ja z troche innej beczki: czy kot moze jeść majonez? :roll: Kajtek przepada za groszkiem w majonezie...Podkrada mi bezczelnie prawie z ust- dałby sie zań pokroic 8)