Miau.PL

Często opowiadacie jak to przybłąkał się do was jakiś bezdomny kot, albo, że znależliście jakiegoś malucha na śmietniku. Ja często widzę w okolicy jakiegoś kotka przebiegającego z szybkością światła i nawet nie mam czasu się zastanowić czy jest bezdomny . Po czym to poznać, żeby nie podwędzić kota sąsiadowi? Jak przekonać do siebie i złapać bedomnego kota?

tego nie robi sie na sile.....
to sie po prostu zdarza....

Jak przekonać? Zależy jakiego. Maluchy w potrzebie potrafią same garnąć się do ludzi i tu nie trzeba nic właściwie prócz właściwej reakcji. Albo słuchu - jak z Lotką, która kiedyś (rany... to już dziewięć lat temu) rozdarła się na pół osiedla i zostało po prostu wędrować na słuch w kierunku źródła miauku (jakieś czterysta metrów) i kociak czekał

Z dorosłymi zaś - zwykle to kwestia cierpliwości i metody przez żołądek do serca Chociaż w sumie to nie o samo jedzenie chodzi - mam wrażenie, że ich zaufanie nie bierze się wtedy z prostego kojarzenia "słuchać tego, kto daje michę", ale raczej ma związek z gestem dzielenia się pożywieniem. Inna sprawa, że czasem wystarczy kilka tygodni takiego krążenia, aby kotuch podszedł, a czasem trzeba i roku...

Czy przy śmietniku czasem widzisz jakiegoś kota? Wystarczy, że zaczniejsz w bezpiecznym (na pewnej wysokości, bo inaczej psy zjedzą) miejscu wykładać regularnie troszkę suchej karmy. Obserwuj czy karma znika. Po pewnym czasie dadzą sie zauważyć goście. A potem to już już będzie Twój obowiązek - najważniejsza w karmieniu jest regularność. Prawie wszystkie koty, jeśli się o to zabiega, pozwalają się oswoić.

Będę się od tej pory uważnie rozglądać

Mozna metodycznie: obejdź pobliskie bloki, i obejrzyj dokładnie wszyskie okienka piwniczne. Jesli któreś z nich jest otwarte lub ma jakąs szparę- na 100% są tam koty.