Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 06, 2010 7:54 Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Kontynuacja wątku:
viewtopic.php?f=1&t=26742

Wiesz, co to jest tęsknota
za życiem na swobodzie,
co znaczy bycie kotem,
który gdzie chce, tam chodzi!
(Majorka)


Nie każda wolność uszczęśliwia.
Nie każde bezpieczeństwo gwarantuje szczęście.
Wiele kotów nie musi wychodzić z domu, aby czuły się szczęśliwe. Niektore muszą.
Opisujemy tutaj koty, dla ktorych możliwość swobodnego poruszania się, polowania, posiadania własnych kocich tajemnic są równie ważne jak ciepły kąt i pełna miska.
Koty wolne, choć nie dzikie.
Koty ktore zdecydowaliśmy sie wypuscić.
Koty często płacące za to najwyższą cenę.


Kot jest naszym więźniem cywilizacyjnym. Tego nie zmienimy, choć brzmi okrutnie. Jest to kwestia pewnego nieszczęśliwego układu ksztaltowanego przez wiele wieków. Musi przystosować sie do naszego swiata. I za to zapłacic - cenę utraty wolności (te więzione) lub utraty życia (zagrożenia na zewnątrz)
(Agalenora)


"Wiele zachowań kota towarzyszącego ludziom jest manifestacją ich dzikich instynktów, np. znakowanie terenu, polowanie na zabawki. Większość kotów wychodzących zachowuje się zupełnie jak ich dzicy kuzyni, tzn poluje, znaczy i chroni terytorium, walczy o samice. U kotów niewychodzących frustracje związane z konfliktem instynktów i rolą domowego pieszczocha wyładowują się w fingowanych atakach na ludzi i przedmioty, napadach szaleńczego biegu itp. Zrozumiałe, że ludzie nie chcą krzywdzić ulubionych zwierząt i stwarzają im najlepsze możliwe warunki życia, aby kot mógł zaspokoić chociaż część swych wciąż silnych instynktów."
(Vetopedia)


Niewątpliwie jest to klub podwyższonego ryzyka i nie każdy może swojego kota tu zapisać.

Oto garstka rad dla kandydatów do naszego klubu:

1. Wypuszczanie kota jest zawsze ryzykowne - nawet wtedy, kiedy okolica wydaje się spokojna, a otoczenie nastawione przyjaźnie. Koty wychodzące masowo giną w wypadkach samochodowych, w wyniku pogryzienia przez inne zwierzęta lub jako ofiary ludzkiego okrucieństwa. Dlatego dobrze się zastanów, czy warto zachęcać kota do wychodzenia, jeżeli on sam się tego wyraźnie nie domaga. Kot który był przyczyną założenia tego wątku, nie żyje - złamał kręgosłup, konieczna była eutanazja :(
Weź też pod uwagę koszty utrzymania: opieka weterynaryjna nad kotem wychodzącym kosztuje wielokrotnie więcej (pieniędzy, czasu i energii) niż w przypadku kota niewychodzącego.
2. Jeżeli mieszkasz w centrum miasta, w pobliżu ruchliwych dróg i dużych skupisk ludzkich - szukaj innego wyjścia. Odpowiedzialny opiekun nie wypuszcza kota w takich miejscach.
3. Pamiętaj, ze kota, ktory raz zasmakuje przyjemności samodzielnego wychodzenia, będzie bardzo trudno od tego odzwyczaić. Jeżeli koniecznie chcesz go przewietrzyć - pomyśl o spacerze w szelkach, osiatkowanym balkonie albo wolierze w ogrodzie. Tutaj wątek o budowie wolier
4. Jeżeli Twojemu kotu nie wystarcza taka namiastka wolności a Ty dysponujesz dużym ogrodem - spróbuj zabezpieczyć ogrodzenie tak, aby zwierzak nie mogł wyjść poza teren posesji.
5. Nie wypuszczaj bez nadzoru kotów młodych i nie nawykłych do dużych przestrzeni (np. po przeprowadzce) - one potrzebują czasu, aby przystosować się do nowych warunków. Pamiętaj, ze kot zbyt ufny jest łatwiejszą ofiarą.
6. Jeżeli mieszkasz w spokojnej, słabo zaludnionej okolicy, z dala od ludzkich siedzib, a Twoje koty wychodzą poza posesję - staraj się zminimalizować ryzyko:
- wypuszczaj kota kiedy w okolicy jest najmniejszy ruch,
- wprowadź stałe godziny karmienia, aby wracał o ustalonych porach,
- odwiedź sąsiadów i przedstaw im kota - będzie dla nich mniej anonimowy,
- obrożka i zawieszka z numerem telefonu i adresem mogą Twojemu kotu uratować życie, ale mogą być też przyczyną poważnych kłopotów, gdy nie będzie się mogł łatwo uwolnić - kupuj obróżki odpinające się przy szarpnięciu z gumką albo rzepem.
7. Koty wychodzące bardziej niż inne narażone są na kontakt z chorymi zwierzętami i zarobaczenie - komplet szczepień i regularne odrobaczanie co 3 miesiące są w tym przypadku absolutnie niezbędne. W niezbędniku kota wychodzącego są rownież preparaty przeciw kleszczom i pchłom.
7a. Sprawą oczywistą i bezdyskusyjną jest, że kot wychodzący = kot wykastrowany/wysterylizowany. Koty nie sterylizowane odchodzą na znacznie większe odległości od domu, są bardziej skłonne do walk i kopulacji które mogą być przyczyną chorób zakaźnych i ciężkich do wyleczenia ran.
8. Nigdy nie przycinaj kotu wychodzącemu pazurów - to jego broń i ochrona.
9. Jeżeli Twoj kot dokucza sąsiadom (np. rozkopując grządki) - nie bagatelizuj sprawy. Postaraj się zapewnić kotu atrakcyjne miejsce we własnym ogrodzie (czasem wystarczy skopać i zagrabić kawałek gruntu), u sąsiada zastosuj odstraszacz. Pytaj często, czy wszystko w porządku i pomagaj zabezpieczać dostęp do miejsc, w kotych koty nie są mile widziane. Postaraj się zrozumieć, ze to co dla Ciebie radością - dla sąsiada moze byc udręką.

Pozostałe rady i linki - vide wątek źródłowy
Ostatnio edytowano Czw cze 28, 2012 13:35 przez nongie, łącznie edytowano 7 razy

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Śro sty 06, 2010 10:24 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

nongie pisze:- w niezbędniku kota wychodzącego są rownież preparaty przeciw kleszczom i pchłom, takie jak Stronghold albo Frontline



Wtrącę się: przestrzegam przed stosowaniem Strongholdu ( i jego najbliższego krewniaka Advocate) jako rutynowego środka zabezpieczającego przed pchłami!

Jego substancja czynna, iwermektyna, to bardzo toksyczny środek, mogący naszego kota narazić na poważne zatrucie, a nawet śmierć. Były na forum ( i poza forum również znam takie historie) przypadki śmiertelnego zejścia kotów po tym "leku" - poczytajcie najpierw ten wątek viewtopic.php?t=86719.

Osobiście radziłabym wykluczenie tych specyfików całkowicie, poza wyjątkowymi, naprawdę uzasadnionymi wskazaniami.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro sty 06, 2010 11:59 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Ano czas zweryfikował trochę tę wyliczankę (pisaną dobrych parę lat temu) więc faktycznie przyda się aktualizacja - dzieki za linka.

ODROBACZENIE/OCHRONA PP
Strongholda używam do dziś, koty dobrze go znoszą - za jednym zamachem załatwiam odrobaczanie i zabezpieczenie przeciw pchłom: raz na kwartał, od wiosny do jesieni.
Jesli pojawia się jakaś pchła w tym okresie, to mam Frontline w sprayu.
Raz użyłam Advocata, ale koty były po nim niespokojne, drapały się.
Kocięta - tylko frontline w sprayu, ostrożnie dawkowane.

WYPUSZCZANIE
Początkowo namawiałam do wypuszczania wyłącznie w dzień. W tej chwili częściej wypuszczam na noc - dzięki temu mam rano pod drzwiami wybieganego i głodnego kota, którego mogę nakarmić i zamknąć w domu kiedy idę do pracy. Po powrocie wypuszczam znów (koniecznie głodnego) - wtedy szybko wraca. Jesli uda nam się wypracowac rytuał regularnych wyjść i powrotów - można się szybciej zorientować, kiedy nasz podopieczny ma kłopoty.

I jeszcze trochę newsów z własnego podwórka
Na poczatku września 2009 odeszła od nas staruszka Lala. Miała raka kości. Musiałam zawieźć ją do uśpienia - koszmarne doświadczenie.
W październiku przybyła szylkretka Murka - sierotka z KK podrzucona na schody zakrzowskiego pałacu. Jak na razie jest kotem niewychodzącym i nie jest w moim interesie, zeby to się szybko zmieniło.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Śro sty 06, 2010 12:15 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

nongie-melduje se na Twoim watku mimo braku kotów wychodzacych.
chociaz ciut kłamię :wink:
Mój pierwszy kot, wyladował (ze wzgledu na problemy mieszkaniowe) u moich rodziców.
Kicia-Klocia-ma 14 lat i ma sie bardzo dobrze, ale ona sama nigdy nie wyszła poza teren ogrodu od 12 lat :wink: Po prostu jej nigdzie nie ciagnie jakims cudem.

Wpisałam sie tutaj przede wszystkim, zeby postawić swieczkę Lalusi
[i]
dałas jej cudny dom na ostatnie lata
nie wiedziałam,że jej juz nie ma :(

a mnie jej historia kojarzy sie z moimi poczatkami na forum

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 06, 2010 12:59 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Hej Mała....fajnie znów widziec Twoje literki.
Lala zostawiła w moim sercu wielką dziurę. Mimo, ze była stara, choć wiedziałam wczesniej, ze z tej choroby nie wyjdzie, choć łudziłam się ze przez te kilka lat nie przywiążemy się do siebie aż tak bardzo.... jeszcze dziś widze jej wielkie piekne oczy i jeszcze boli.

To jej ostatnie zdjęcie
http://img269.imageshack.us/img269/6120/dsc07257web.jpg

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Śro sty 06, 2010 13:11 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

zaznaczę i niedługo dołączę ze swoją gromadką :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Czw sty 07, 2010 17:08 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Też jestem. Lalunie tez będę zawsze pamiętała. Malo brakowało a byłaby u mnie, a tak trafił Cyryl. To tez był początek mojego poznania forum.
U mnie naraze nic się nie zmieniło. Matylda wychodzi ( zimą jednak nie che, z czego sie cieszę) Cyryl, Odi i Wiewiórek wychodzą latem do ogrodu pod kontrolą. Czasem któremuś uda sie przekroczyć płot a wtedy natychmiast interweniuję i zapędzam do domu.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sty 07, 2010 21:21 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

nongie, przykro mi bardzo z powodu Lali :(
[']
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt sty 08, 2010 8:08 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Ano to samo życie - musimy się nauczyć żegnać ze stworzeniami, które żyją krócej od nas. Dla mnie to był pierwszy raz (z kotem). Wczoraj przyszła tabliczka - nakleję ją wiosną na kamieniu który przykrywa jej grobek.

Wczoraj byliśmy z Maksiem u weta - robiliśmy po raz kolejny porzadek w zakamienionej paszczy. Usunięto jeden ząb, zdjęto kamień piezodentem, fluorowanie, lakierowanie i nie wiem co jeszcze. Badanie krwi, znieczulenie, żel pielęgnacyjny, odrobaczenie dla 4 kotów i dwie stówki nie moje. "Mój ty drogi" szepnełam do otumanionego jeszcze Maksia. pani doktor roześmiała się: Proszę się nie martwić, jedna z klientek nazwała swojego psa "Debet".
Maksio bardzo biedny - zakrwawiony pyszczek i futerko, zadeczek zarzucało, leżał jak flaczek cały wieczór i zostawiał krwawe kleksy. Dziś już lepiej - odzyskał apetyt i poszedł na krótki spacer. Dostaliśmy przeciwbólowe na 2 dni i żel antyseptyczny.
Murka wchodzi w okres burzy i naporu, dręczy stare koty, wczoraj musiałam ją zamknąć bo skakała po udręczonym Maksiu, dziś doprowadziła Malinę-pacyfistkę do ostateczności i wreszcie została zagoniona do kosza ze skarpetami. Dostaje resztkę azytromecyny, rutinoskorbin i echinaceę - poprawa znaczna, kaszlu nie ma i już prawie nie kicha.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Wto lip 06, 2010 10:16 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Lato odciaga od komputera (z tym, ze niezupełnie ;)) - w czasie wolnym siedzimy głównie w ogródku: coś tam plewimy, kopiemy, wycinamy, przycinamy, podlewamy i rzecz oczywista - dokarmiamy komary.
Murka wychodzi już bez smyczy, ale ma być na oku i nie pozwalam jej wychodzić poza ogródek. Raczej się pilnuje, tylko nie chce wracać do domu - ucieka wtedy pod taką choinkę, gdzie ja się nie mieszczę.
Koty schudły, w upale mniej interesują się jedzeniem. Miluś patroluje okolicę i wygląda jak glista, Malina nad ranem każe się wypuszczać i biegnie pod wielką lipę. Nie wysledziłam jeszcze, jakie ma tam interesy, ale w końcu do tego dojdę....
Maksio przychodzi cały w miniaturowych rzepach i strasznie się wścieka kiedy go obieram. No ale trzeba przyznać, ze więcej zrzędzi niż bije.

Kilka fotek ogródkowych

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

http://img4.imageshack.us/img4/3179/dsc02832web.jpg (zamieniłam na linka, bo duże)

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Wto lip 06, 2010 17:14 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Szylkretki :1luvu: i jak pięknie prezentują się w tej zieleni :love: zaznaczę - będę zaglądać :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw lip 29, 2010 2:28 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Z wątku :
viewtopic.php?f=1&t=90138
Dołączam Tofika chociaż właściwie nie powinnam może bo to kot wychodzący ale miejski ,no ale przyjechał ze wsi :kotek:
http://picasaweb.google.pl/Bernadeta01/MamJuzTrzyLata#
http://picasaweb.google.pl/Bernadeta01/ ... odworzowe#

To wcale nie jest takie łatwe być opiekunem kota wychodzącego,sporo stresu to kosztuje,ale jak widzę jego radość- dumnie podniesiony w górę ogon- gdy opuszcza progi mieszkania i słyszę pomrukiwanie,rozpaczliwe pomiaukiwanie gdy próbuję przeforsować : a może kotek zostanie w domu ,na miękkim fotelu,nic z tego to nie ten kot- domator, no i w końcu otwieram balkon,nie potrafię mu odmówić. A potem radość i ulga gdy wróci do domu,zmęczony i pełen wrażeń.Cieszę się,że jest taki wątek na miau,to już drugi do ktorego mogłam zapisać Tofika,pierwszy to klub kotów bezzębnych.Na razie i oby na tym się skończyło brakuje mu w sumie 5 siekaczy/czterech dolnych i jednego górnego/.
Pytając znajomych liczę na to,że może znalazłby Tofik lepszy dom i wybieg jak te powyżej koty ogródkowe,na razie bez rezultatu,poza tym poznał już u mnie teren i ma niedługo cztery lata.Na razie nie mam problemu z tym ,czy to byłby dobry pomysł oddać go, bo chętnych na Tofika i tak nie udało mi się znaleźć .

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 24, 2010 19:42 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

To ja też dołącze do klubu moje dwa wychodzące koty. Co prawda zawsze, gdy je wypuszczam jestem niespokojna dopóki nie przyjdą, ale nie mogłabym odmówić im tego, do czego były przyzwyczajone od maleńkości - typowe wsiowe koty :lol: . Prawdą jest jednak, że koty, które regularnie mają możliwość przebywania na świeżym powietrzu są generalnie zdrowsze od tych, które tej możliwości nie mają. Moje koty odwiedzają weterynarza wyłącznie w celach kontrolnych i na szczepienia.
Trochę polowych zdjęć:
Sześcioipółletni Filemon
ObrazekObrazek
Trzyletnia Fiesta
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Chcesz zabić i zniszczyć, zniewolić nienawiść? Ja też...

Lunszpik

 
Posty: 971
Od: Czw lis 12, 2009 15:41
Lokalizacja: Pod Krakowem (okolice Myślenic). Obecnie Wrocław.

Post » Sob sty 15, 2011 9:25 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Filemon i Fiesta prześliczne.
Moze coś wiecej o nich?

Dawno mnie tu nie było.... moze coś na poprawę humoru wrzucę

Zimowy kotomix
http://img502.imageshack.us/img502/3899/dsc02414web.jpg
http://img232.imageshack.us/img232/3405/dsc02401web.jpg

A u nas....
Mroźny poranek
http://img707.imageshack.us/img707/7596/dsc00905web.jpg

Jak to w zimie - koty dużo spią. Miluś tradycyjnie na dole u Ciotki - wpada tylko na posiłki, wylizuje miseczki do czysta po czym (po krótkiej toalecie i pogapieniu się przez okno) zaczyna szukać ze mną kontaktu wzrokowego. Kiedy uda mu się go (ten kontakt) złapać - robi garba, ogon w pytajnik i odpala w stronę balkonu. Jesli nie reaguję - powtarza operację do skutku. Jesli nie ma skutku, ustawia się przy jakiejś powierzchni pionowej i sugestywnie podnosi ogonek, patrząc mi intesywnie w oczy... Przy drzwiach balkonowych zostaję osyczana na pożegnanie i fruuuu....
http://img151.imageshack.us/img151/4594/dsc06361web.jpg
http://img716.imageshack.us/img716/9026/dsc01083web.jpg

Murcia naprzemian śpi i szaleje. Gania przez całe mieszkanie z ogromną predkością, z finezją omijając wszelkie przeszkody i z premedytacją odbija się od mojej klatki piersiowej. Trzepnełabym w locie, ale mam za słaby refleks - to nasz wspólny problem z Maksem. Maks jest juz tak wykończony skakaniem mu znienacka na barana, że kiedy Muras jest w pobliżu - on porusza się raczkiem, tak żeby ani przez chwilę nie spuścić jej z oczu. Wygląda jakby kończył audiencję u chińskiej królowej. Na noc wychodzi nie wiadomo gdzie, rano czeka stęskniony na balkonie. Dnie przesypia.
W zimowej okrywie wygląda jak półdługowłosy (zdjęcie kiepskie, ale okrywę widać)
http://img153.imageshack.us/img153/251/dsc00916web.jpg

Kiedy Murasowi znudzi sie ganiać, lubi wywalić się kołami w górę i oglądać w tej pozycji TV, podczas gdy ja posłusznie drapię brzucha. Muras w tym czasie wygina się, przeciaga i ziewa, rzucając mi co rusz miłosne spojrzenia. A i bąk sie czasem zdarzy :/
http://img51.imageshack.us/img51/6599/dsc00757web.jpg

Malinia jak zwykle - najmniej wymagajaca. Zbiera od Maksa manto za Murkę, czasem przyjdzie strzelić baranka, nocą kiedy już przysypiam układa się gdzieś blisko "w nogach". Wogóle lubi siadać na śpiących ludziach (vide zdjecie - akurat sie Cioci przysneło - Malinia pilnuje).
http://img200.imageshack.us/img200/7888/dsc05092web.jpg

Ot, zima w Bierawie :)
Ostatnio edytowano Pt lut 18, 2011 18:51 przez nongie, łącznie edytowano 2 razy

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Sob sty 15, 2011 9:48 Re: Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

Mnie Też dawno nie było w tym wątku, nawet nie wiem kiedy ten rok przeleciał. Jak narazie zima moje koty nie wychodzą. Kilka razy jak był duży śnieg to w celach fotograficznych powrzucałam je, nie były za bardzo zadowolone. Mją pretensje chyba do mnie że zabrałam im słoneczko, ciepełko trawkę i motylki. Może i wyszłyby parę kroków na taras ( gdyby tam śniegu nie było) ale raczej wolałyby siedzieć w progu w otwartych drzwiach i głowa na dworze ale tyłek w ciepłym mieszkaniu.


Matylda

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wiewiórek i Odi

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Cyryl nie złapał się na fotki
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 263 gości