Strona 1 z 1

Kwasica ketonowa

PostNapisane: Pt sty 01, 2010 18:49
przez lutek14
Witam
Mam pytanie:
Mój kot jest taki jakby nijaki - nie je, trochę pije, w toalecie dzisiaj nie był ani razu - podobnie było wczoraj też mył smętny ale jadł i pił. W nocy wymiotował na zielone. Wyczytałem że może to być kwasica ketonowa, ponieważ kot ma cukrzycę.
Chcialbym sie dowiedziec co zrobic aby w jakis sposob wykluczyc ta dolegliwosc - do weterynarza jestem umówiony na jutro.
Będę wdzieczny za szybka pomoc - kotek czeka!

Re: Kwasica ketonowa

PostNapisane: Pt sty 01, 2010 18:56
przez CoToMa
Nikt Ci na forum kota nie zdignozuje.
Może to zobić tylko weterynarz.
A do tego potrzebne sa badania...

Re: Kwasica ketonowa

PostNapisane: Pt sty 01, 2010 18:58
przez magicmada
W aptece można kupić paski do badania moczu, pokazują obecność ketonów w moczu.
Badasz kotu poziom cukru? Nie masz możliwości podjechania na jakiś dyżur do lecznicy dzisiaj?

Re: Kwasica ketonowa

PostNapisane: Pt sty 01, 2010 19:11
przez lutek14
Własnie czekam u weterynarza.
Paski badałem i różnie bylo - przy tej samej dawce inusliny ciala ketonowe byly raz duze, raz male a nawet brak.

Re: Kwasica ketonowa

PostNapisane: Pt sty 01, 2010 19:19
przez mziel52
Przy dużej kwasicy kot wydziela zapach kwaśnych jabłek. Nie do pomylenia, jeśli ktoś choć raz się z tym zetknął.

Re: Kwasica ketonowa

PostNapisane: Pt sty 01, 2010 19:22
przez lutek14
Nie no... Nic takiego niema
Czytalem ze z pyszczka pachnie wlasnie tak kwasnie ale ja osobiscie nie czuje czegos podobnego

Re: Kwasica ketonowa

PostNapisane: Pt sty 01, 2010 19:50
przez Liwia
lutek14 pisze:Własnie czekam u weterynarza.
Paski badałem i różnie bylo - przy tej samej dawce inusliny ciala ketonowe byly raz duze, raz male a nawet brak.

To znaczy, że to nie pierwszy epizod ketonowy? 8O Czy to ten kot, który się zatyka i bierze wielką dawkę insuliny?

Re: Kwasica ketonowa

PostNapisane: Pt sty 01, 2010 20:01
przez CoToMa

Re: Kwasica ketonowa

PostNapisane: Nie lut 28, 2010 22:14
przez ChenDi
Mój kot ma powikłaną cukrzycę i kwasicę ketonową i właśnie walczymy o jego życie. Od wczoraj wiemy o tym co się z nim dzieje i za chwilę mam mu podać insulinę, pierwszą dostał u lekarza. Był chudy, odwodniony i dużo pił. Stan pogarszał się bardzo szybko, właściwie ciągle nie wiemy, czy uda nam się Leona uratować, ma 13 lat i bardzo bym chciała, żeby był z nami jeszcze jakiś cza - jak najdłużej... Jeśli ktoś z Was miał kota w takim stanie ( sika pod siebie, prawie się nie rusza, nie je) to proszę pocieszcie mnie, że jeszcze może być dobrze. :cry: