wzielam urlop na caly ten tydzien.Godzina zero juz jutro o 8.30i....zaczynam sie denerwowac, Rembrandt chyba tez.Przepedzil mnie z samego rana z lozka podgryzajac piety, chcac w kuchni kanarki z klatki oswobodzic.Latalam caly ranek za kotem, polowalam na niego, glaskalam, karmilam...teraz spi snem sprawiedliwego.Niech to juz minie , niech juz bedzie po wszystkim.TZ ma tez jutro wolne, razem bedziemy Rembrandta odprowadzac....ech