Moje futrzaki podchodzą na szczęscie do zagadnienia olewacko. Abo śpią albo rozrabiają. Nawet na dworze psy bardziej były zainteresowane śniegiem, niż hukami....
Ale zdarzyło mi się już mieć w domu strachajły i faktycznie pomysł z łazienką jest dobry, poza tym warto pozwolić zwierzakowi na zachowanie które go uspokoi- chce się do nas przytulać, ok, chce się schowac do szafy czy pod kołdrę- niech się chowa....
Co jeszcze, co prawda sylwester za nami, ale jak znam ludzi, to będą strzelać następny tydzień, a i na przyszłość może się przydać- jeśli mamy w domu zwierzę, którego reakcji nie znamy, szczególnie dużego psa, warto sobie odpuścić wyjście na imprezę, bo może się to skończyć tragicznie, w zeszłym roku był taki wypadek na dogo, że przerażona burzą bernardynka sforsowała dwoje drzwi i wyskoczyła oknem. Nie przeżyła.
Ptakom można nakryć klatkę, szczególnie od strony okna.
Absolutnie nie podawać sedalinu!!!!! niektórzy weci potrafią go zalecać, co jest idiotyzmem, bo sedalin spowalnia reakcje, a nie działa przeciwlękowo- to sprawia, że otumanione zwierzę nie może sie ukryć, czy uciekać, ale słyszy wszystko i jest tylko coraz bardziej przerażone. Poza tym wcale nie jest łatwo dobrać dawkowanie, nie mówiąc o tym, że przy pobudzeniu reakcja na lek występuje ze znacznym, niekiedy kilkugodzinnym, opóźnieniem.