Czarno-biały kocurek

W piatek poszłam dać "bazarkowemu owczarkowi" jeść. Niestey psa nie było więc zaczęłam obchodzic znane miejsca. w których pies bywa. I niestety znalazłam ... ale czarno-białego, około czteromiesięcznego kocurka. Kociak z uporem maniaka wbiegał do sklepu spozywczego a ekspedientki z uporem maniaka wyrzucały kocine na dwór. Pochodziłam po okolicznych domach i sklepach ale nikt sie do kota nie przyznał. Dowiedzaiłam sie tylko, ze juz w czwartek tam był. Przez około godzine obserwowałam kota, ale ten tylko plątał sie między samochodami, szukał nie wiadomo czego i właził do sklepu, z którego był wyrzucany.
Niestety nie mogłam go u siebie nawet przechowć i w sobote musiałam go zawieźć do Konstancina
(Wiem co mozna o tym pomysleć ale naprawdę nie miałam innego wyścia).
KOCUREK SZUKA WIĘC DOMU.
Jest niesamowicie inteligentny, ciekawski (nie chciał siedzieć w koszyku tylko na rękach i przez cały czas obserwował co sie dzieje za oknem autobusu). Jest bardzo kontaktowy i "przytulajkowy", chociaz jak mu sie cos nie podoba to Od razu "o tym mówi".
Kociak jest cały czarny "od góry", natomiast szyjke, kawałki łapek i brzuszek ma białe. I ma miedziane oczy.
Niestety nie mogłam go u siebie nawet przechowć i w sobote musiałam go zawieźć do Konstancina


KOCUREK SZUKA WIĘC DOMU.
Jest niesamowicie inteligentny, ciekawski (nie chciał siedzieć w koszyku tylko na rękach i przez cały czas obserwował co sie dzieje za oknem autobusu). Jest bardzo kontaktowy i "przytulajkowy", chociaz jak mu sie cos nie podoba to Od razu "o tym mówi".
Kociak jest cały czarny "od góry", natomiast szyjke, kawałki łapek i brzuszek ma białe. I ma miedziane oczy.