Strona 1 z 1

Wyjazd na święta, czyli kot na postronku

PostNapisane: Czw gru 24, 2009 0:58
przez Tosza
To chyba pierwszy biały kot, który mi się podoba. Do tego wygląda jak połaczenie brytyjczyka z syjamem ( wiem, że to niemożliwe, to znaczy możliwe, tylko nic by z tego nie wyszło :) )-ma okragły pyszczek, gęste, krótkie jedwabiste białe ( tak, to wyjątkowo brytyjskie :ryk: ) futerko i jest zwarty w budowie. Do tego ma czekoladowy ogon, czekoladową plamke na uszku i oczku , beżowe plamki na karku i grzbiecie i zielonkawe oczy, które przy lampie błyskowej zachowuja się jak niebieskie. Do tego mięciutkie , różowe poduszeczki i na szyi ślad po obroży, za która przywiązano go sznurkiem do drzewa. Pewnie trzeba było wyjechać na święta;mam nadzieję, że będą udane :evil: Kota ktos znalazł, odwiązał i poszedł sobie. ale kot nie dawał za wygraną-pchał się ludziom do aut, do domów i w końcu trafił na wrażliwego człowiek, który opóźnił o dzień wyjazd na Święta, żeby zapewnić mu schronienie chocby na kilka dni.
To młody , kastrowany kocur. Mruczący, czysty, pchający się na kolana ( gdzie kładzie sie i zasypia) bezstresowy. Nie jest u mnie , tylko u sąsiadki, co i tak niewiele zmienia-mam 4 dni na wymyślenie CZEGOŚ. Zastanawiam się, czym podpadł, że spotkał go tako los; pewnie tym , że BYŁ.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Re: Wyjazd na święta, czyli kot na postronku

PostNapisane: Czw gru 24, 2009 1:09
przez Kalinuwka
Niech tym "ludziom" karp ością stanie :twisted: a za czekoladowy ogonek :ok:

Re: Wyjazd na święta, czyli kot na postronku

PostNapisane: Pt gru 25, 2009 14:48
przez Maryla
moje ulubione kolory :1luvu:

Re: Wyjazd na święta, czyli kot na postronku

PostNapisane: Pt gru 25, 2009 20:37
przez Tosza
Kot jest w nowym domu, u starszej pani, która niedawno straciła kota i wprawdzie zarzekała się, że już nigdy więcej...ale :) .
Dziś do domu pojechała też moja ukochana Pchełka- wyszukały ją sobie na Allegro dwie nastolatki, które półtora miesiąca temu straciły kota w podobnym wieku, wziętego ze schroniska 9 chyba katowickiego). Warunkiem miał być drugi kot w domu, ale ostatecznie stwierdziłam, że szczeniak (? 14 miesięcy), który kochał poprzedniego kota też może być :wink: