Rudo-białe miziaste cudo mieszka na ulicy! ZNIKNĄŁ ;(

Wczoraj późnym popołudniem zaparkowałam w bocznej uliczce koło wielickiego rynku. Zobaczyłam pięknego czarno-białego olbrzyma z bardzo brudnym futerkiem. Nie pozwolił się pogłaskać. Za śmietnikami, koło których się kręcił, stały miseczki do których sypnęłam mu suchego, które miałam w aucie. Jak wracałam, to na ulicy po której jeżdżą samochody siedziało rudo-białe toto i zaprowadziło mnie do tych samych miseczek. Mruczało, przytulało się
Też brudne i bardzo głodne. Olbrzyma już nie było, nie mam zdjęć, ale on jest nieufny. A to rude cudeńko tak się łasi do ludzi, że długo pewnie na ulicy nie pożyje
Strasznie mi go żal, wziąć nie mogłam (max zakocenie plus jeszcze jeden czeka na wzięcie z lecznicy), a wiało takim lodowatym powietrzem, że zdjęcia są rozmazane, bo mi się ręce od zimna trzęsły.
Szukam dla rudaski/rudaska domu, choćby tymczasowego! Dzisiaj na dodatek spadł w nocy śnieg, dużo śniegu
Popytajcie, może ktoś się skusi.
Raczej młode toto, płci nie sprawdziłam, bo nie chciałam się aż tak spoufalać przy pierwszym spotkaniu





Strasznie mi go żal, wziąć nie mogłam (max zakocenie plus jeszcze jeden czeka na wzięcie z lecznicy), a wiało takim lodowatym powietrzem, że zdjęcia są rozmazane, bo mi się ręce od zimna trzęsły.
Szukam dla rudaski/rudaska domu, choćby tymczasowego! Dzisiaj na dodatek spadł w nocy śnieg, dużo śniegu

Popytajcie, może ktoś się skusi.
Raczej młode toto, płci nie sprawdziłam, bo nie chciałam się aż tak spoufalać przy pierwszym spotkaniu



