Strona 1 z 4

kociak zamarza-jest juz chory...

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 19:50
przez JoAnn
maluch strasznie dzisiaj kichal ,drzal z zimna i plakal
nawet nie chcial jesc
chyba nie ma juz dla niego nadziei...........


Kotek chyba nie ma jeszcze 3 miesięcy jest malutki,siedzi pod samochodami przed blokiem na ul. Leśnej 3, dokładnie w Golonogu i płacze
Ludzie sie zatrzymują i wołaja go ale ucieka
Błagam pomozcie mu boje sie ze zamarznie
chyba nic nie jadł od dawna

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 20:09
przez MarKotek
mogę pomóc łapac ale niemam jak dojechac :(

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 20:30
przez mziel52
Rozgrzej w ciepłej wodzie puszkę whiskas. Weź kontenerek, a jeśli nie masz, zamkniete tekturowe pudło, w ktorym wytniesz otwór, nie za mały, nie za duzy, tak żeby kotek smiało wszedł. Do kontenerka włóz 1,5 litrową plastikową butlę z gorącą wodą. Kotek z ciepła nie bedzie chciał tak szybko uciekać. Zabierz też kocyk. Ustaw kontenerek/pudło na parkingu w poblizu kotka, włóz jedzenie na tacce do srodka, kontenerek nakryj kocykiem. Stan za nim i obserwuj. Kiedy kociak wejdzie do środka i zacznie jeść bezszelestnie podejdź i zamknij kontenerek, a jeśli to pudło, zatkaj otwór kocykiem. Od ciebie zależy, czy kocina nie zamarznie.

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:02
przez JoAnn
własnie chodzi o to ze nie da sie złapać
to jeszcze maleństwo jest przerazony
ludzie otwierali mu drzwi do bloku zeby wszedl i sie ogrzal ale on tylko biega pod samochodami i płacze
nie wiem co robic
napisałam do najblizszej fundacjii dla zwierzat powiedzieli ze go wezma ale trzeba go złapac
a nikt nie potrafi tego zrobic
czy nikt nie pomoze temu maluszkowi??

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:14
przez mziel52
A Ty przynajmniej sprobowałaś? Kot do ludzi nie wejdzie, a do pudełka z jedzeniem sie skusi.

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:17
przez JoAnn
do pudełka tez nie wszedł

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:19
przez mziel52
Od razu nie wejdzie, trzeba cierpliwie poczekać, zostawić pudełko (z gorącą butelką!), może wejdzie tam spać. Inaczej schowa się pod maskę ciepłego samochodu i będzie po nim :(

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:21
przez JoAnn
pudełko stoi od godz.20.00 a on i tak siedzi pod samochodami

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:29
przez mziel52
Z ciepłą butelką to pudło? jakąs szmatką w środku? Inaczej jedzenie już w nim zamarzło i nie stanowi atrakcji.

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:30
przez Lidka
Spróbuj tuńczyka dac i blisko samochodu postaw pudło.
Wiem, że to trudne, ale może uda Ci sie uratowac mu zycie.

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:35
przez JoAnn
myśle ze on spi pod samochodami od paru dni
ja slyszalam go juz wczoraj a sasiadka mowi ze mialczal juz w niedziele
nie wiem skad sie tu wzial moze sie zgubil albo cos stalo sie jego matce
pokazalismy mu wyscielane pudlo ale w ogole tam nie wchodzi
od razu ucieka pod samochody-w sumie trudno wypatrzec pod ktorym autem siedzi

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:41
przez mziel52
Wlej do pudła trochę waleriany, może załapie.

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 23:43
przez JoAnn
tego tez juz probowalam ale podzialalo na wszystkie okoliczne bezdomne koty oprocz malego

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 0:05
przez wercia
A może kucnij i kuś go jedzeniem a potem jak bedzie jadlo to go reka zlapiesz? Ja tak male koty łapałam i ostatnim razem też się udało.Albo jakis sznureczek że niby się chcesz z nim bawić.Mały kotek jest gupiutki da się go złapać.

Tylko nie wolno sie przy nich ruszać bo zwiewają.3mam kciuki i daj koniecznie znać

Re: pomocy!mały kotek płacze na parkingu w Dąbrowie Górniczej

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 0:24
przez mziel52
Pociecha w tym, że tam są inne koty (co waleriana wykazała). Może mały opuszczony przez matkę do nich płacze, w końcu pójdzie za nimi i dołączy do grupy. Ale niestety nie ma gwarancji, że wcześniej nie zamarznie.
Nic nie napisalaś, czy z gorącą butlą próbowałaś. Surowa wołowina też przynosi rezultaty, niektóre kotki tuńczyka nie lubią.

Edit. Może zmień tytuł, że potrzeba kogoś z klatką łapką czy podbierakiem, bo inne metody zawodzą