W całej rozciągłości popieram to, co napisała aurorka
Dobry, sprawdzony wet - to podstawa!!! I co jeszcze polecam: poczytaj dużo o kocim katarze, zaskocz weta wiedzą, daj do zrozumienia, że wiesz co to
herpes i calici wtedy nie tylko traktuje Cię poważniej i inaczej z Tobą rozmawia, ale i do kota będzie miał inne podejście.
Wizyta u wet to nie tylko spojrzenie i leczenie na oko. Wizyta to pomiar temperatury, posłuchanie
co płucach gra, obejrzenie pyszczka, uszu, futerka, skóry, ząbków. Często weci pomijają te czynności rutynowo.
Moja wetka (ta dobra, nie ten, co mi kota
popsuł) rozpoczęła leczenie od badań - morfologia, biochemia. Oczywiście to nie jest konieczne, ale nie zaszkodzi wiedzieć, co w kocie siedzi