koci katar - wasze doswiadczenia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 23, 2012 10:46 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Jeśli ich mam jest nosicielką kociego kataru (a pewnie jest) to kociaki mają jak w banku chorobę, to tylko kwestia czasu. J-J jeśli rozważasz uśpienie kociąt to należy to zrobić jak najszybciej, dopóki są jeszcze ślepe. Potem jest to już niezgodne z prawem i bardzo niehumanitarne.
Jak tylkokociaki zaczną wyglądać niedobrze, kichać, mieć załzawione oczka, natychmiast należy je leczyć, bo zaniedbanie kk prowadzi tylko do śmierci w męczarniach u tak malutkich zwierzaczków.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw sie 23, 2012 15:58 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Rozumiem, zastosuje się do porad. A niech ta KK, mam ją już dosyć :(

Ps.Ile kosztuje mniej-więcej sterylizacja kotki?

J_J

 
Posty: 5
Od: Śro sie 22, 2012 13:04

Post » Czw sie 23, 2012 16:23 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

To zależy od regionu, w Warszawie ok. 250 zł, gdzie indziej trochę taniej. W marcu jest akcja tańszych sterylizacji, ale to za długo czekać.
Można czasem negocjować z wetami rabat albo płatność na raty. Jeśli masz jakieś niepotrzebne ubrania, książki lub bibeloty, możesz spróbować je sprzedać na ten cel na Kocim Bazarku.
Zastanów się, czy podołasz leczeniu kociąt. Jeśli nie (organizacyjnie i finansowo) im wcześniej je uśpisz tym lepiej. Z każdym dniem będzie trudniej podjąć decyzję.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt sie 24, 2012 9:00 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Koty te niebawem uśpimy, może w poniedziałek. Mamy zadzwonić po weta... A kotkę... Może wysterylizujemy.

J_J

 
Posty: 5
Od: Śro sie 22, 2012 13:04

Post » Pt sie 24, 2012 13:16 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Nie "może" tylko KONIECZNIE !!!
Skończą się choroby i kłopoty z niechcianym potomstwem.
Tylko uwaga na pokarm. Po odstawieniu kociaków trzeba będzie pilnować cycuchów i dawać zastrzyki.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto sie 28, 2012 16:10 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Koty uśpione. Kotka (ich matka) będzie szczepiona aby nie miała kotów.

J_J

 
Posty: 5
Od: Śro sie 22, 2012 13:04

Post » Wto sie 28, 2012 16:46 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Witam.Moja kochana Tigra koteczka ktorą wziełam spod schroniska w 2009 r. była wyrzucona w listopadzie na działki do bezdomnych kotów.Pan dr w schronisku badał ją i nic nie stwierdził. W poniedziałek poszłam do swojego weterynrza dr Niedzielskiego i okazało się że Tigra ma koci katar. Leczyłam ja ponad miesiąc antybiotykami.Ale wyleczono ją. Do dziś jest zdrowa i choć do końca życia będzie nosicielem kataru to nie zaraziła innych kotków a były u mnie 4 kotki na tymczasie. Ona była w strasznym stanie ale wyleczono ją.Ja wierze tylko w swojego weterynarza. Od tamtego czasu wogóle nie choruje. Potem były szczepienia i sterylizacja.
A Tigra zdobyła portret roku w Kocich Sprawach.Najważniejsze aby trafić do dobrego lekarza.Szczepienia nawet nie robi się co roku ,potem co 2 lata.Tigra będzie szczepiona dopiero w 2013 roku.Życze zdrowia, koci katar to nie tragedia ale musi być dobre leczenie i odpowiednie antybiotyki.

jolanta48

 
Posty: 18
Od: Pon sie 20, 2012 17:53

Post » Śro lut 06, 2013 12:33 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Czy wasze koty były leczone Synoluxem? Moja kotka 6l. dostaje ten antybiotyk i nic...
U niej wygada to tak: nie jest szczepiona, ma trzecie powieki ale nie aż jakoś strasznie widoczne, nie zauważyłam by kichała, ma trochę chrypę i trochę zapchany nos, wycieku z oczu nie miała i nie ma, to wszystko. Zastanawiam sie czy Synulox się w ogóle nadaje do kk??? A może dostaje go za mało?

Nie wiem już co robić...Ma ktoś doświadczenia w walce z kk przy pomocy tego antybiotyku?

Paulusek

 
Posty: 426
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Wto maja 14, 2013 16:52 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Moja Kicia miala koci katar jak ja dostalam..na szcezscie nie wyrzadzil duzego spustoszenia w organizmie.. Jedynie co to chrapie jak spi i ciezko jej oddychac przez nos..

Aniczka

 
Posty: 24
Od: Nie lut 20, 2011 20:09

Post » Pon sie 19, 2013 10:05 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Witam,
ja mam 3 koty, Mićkę 7 lat, Miziaczka 3 lata i Bursztynka 7-8 lat. Bursztynek jest u nas dopiero od 10 dni, niestety Micka zaraziła się KK. Bursztynek nie był chory, ale przeszedł KK wcześniej, bo wet powiedział, że widać że to przechodził, nie powiedział jednak że nawet wyleczony kot jest nosicielem, a ja na to nie wpadłam bo Miziaczek jak go znalazłam (miał ok 3 tygodni) też miał KK, ale wyzdrowiał, do tej pory ma jednak wydzielinę na oczkach, a Mićce nic nigdy nie było, tak więc jak wet stwierdził, że Bursztynek nie ma już KK to byłam spokojna.
Mam okropne wyrzuty sumienia, że przygarnęłam Bursztynka i tym samym naraziłam moje kochane koty :cry: nie wiem jak Mićka zareaguje na leczenie, jak coś się jej stanie to się pochlastam. Człowiek chce dobrze, a taki shit wychodzi :cry:

GochaPończocha

 
Posty: 14
Od: Sob wrz 24, 2011 14:54

Post » Nie lis 03, 2013 20:02 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Odkopuję stary temat, bo nie znalazłam nowszego. Proszę o ewentualne przeniesienie mojego posta.

Jakiś czas temu adoptowałam dwa kociaki (rodzeństwo). Teraz mają już trochę ponad trzy miesiące. Przed tym jak je wzięłam przez prawie dwa tygodnie brały antybiotyk na koci katar - w zastrzykach. Ja kontynuowałam kurację tym samym lekiem, ale już w tabletkach. Koty w ciągu tygodnia może cztery razy kichnęły w mojej obecności, ładnie jedzą, bawią się.

Dwa dni przez skończeniem antybiotyku poszłam do weterynarza, żeby sprawdził, czy przedłużamy leczenie.
Oba miały lekkie szmery, jeden trochę większe, ale wet powiedział, że to może jeszcze po chorobie. Już długo brały antybiotyk, więc kazał skończyć i nie brać więcej, odczekać 10 dni i stawić się na szczepienie. Obejrzał spojówki i powiedział, że wszystko jest z nimi dobrze. Dostały preparaty na wzmocnienie odporności.

Jeszcze tego samego dnia (środa) zobaczyłam u kocurka (on miał większe szmery) dużą białą ropkę wyciekającą z lewego oczka - było to chwilę po tym jak się mocno przestraszył (odkurzacz...). Teraz obsesyjnie oglądam im oczy. Czasem widzę malutkie zaschnięte kropeczki w kącikach. Zawsze miałam psa i on miał czasem troszkę ropki w oczach. Nie wiem, czy takie minimalne zupełnie ilości są u kociąt normalne. Nie mrużą oczu. Noski mają mokre, ale im z nich nie cieknie. Już dawno nie słyszałam kichania. Mają szalony apetyt (wcinają animondę dla kociąt, gotowane serca i żołądki drobiowe, suchą karmę - ze cztery rodzaje dla urozmaicenia; w tym animonda, purina), są ciekawskie, szaleją, bawią się ze sobą i ze mną.

Nie wiem, czy panikuję czy rzeczywiście powinnam się z nimi przejść do weta. To moje pierwsze koty, więc potrzebuję porad, bo nie chciałabym niczego zaniedbać :roll: . Będę bardzo wdzięczna za pomoc i szybkie odpowiedzi! :)
Obrazek

mag.da.lena

 
Posty: 78
Od: Nie lis 03, 2013 19:37

Post » Sob lis 09, 2013 20:24 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Nikt mi nie pomógł, ale zadecydowałam sama o wizycie u weterynarza - może komuś moje doświadczenie pomoże. Kociak miał lekkie zapalenie spojówek - dostałam dla maluchów krople do oczu. Po trzech dniach śladu ropek w oczkach nie ma.
Obrazek

mag.da.lena

 
Posty: 78
Od: Nie lis 03, 2013 19:37

Post » Wto lip 18, 2017 12:14 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Cześć. Ważna sprawa.
Mam roczną kotkę zdrową, zaszczepioną na koci katar, panleukopenię i kaliciwirozę.
Skontaktowałam się z fundacją która zajmuje się pomocą dla porzuconych kotów, koty przebywają w domach tymczasowych aż znajdzie się osoba która je przygarnie. Zdecydowałam się być takim domem.
Narazie jeszcze nie mam żadnego kotka ale znalazłam ogłoszenie kotka chorego na koci katar który pilnie potrzebuje domu i opieki i bardzo chciałabym go przygarnąć.
Stąd moje pytanie: Czy mogę go wziąść? Czy po wyleczeniu będę mogła brać inne kotki do domu czy w domu będą zarazki które mogą się przenieść na inne koty? czy wirusy samoczynnie umierają poza ciałem kotka? czy kotek po wyleczeniu zaraża? czy moja kotka nie zachoruje mimo że jest szczepiona? Pani z fundacji mówiła że jak wezmę kota z panleukopenią to potem przez rok nie mogę brać innych kotów a jak jest z katarem? Przeszukałam forum i strony internetowe i nie mogę znaleźć odpowiedzi

kaktuch3

 
Posty: 25
Od: Wto lip 18, 2017 11:52

Post » Wto lip 18, 2017 20:43 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

kaktuch3 pisze:Cześć. Ważna sprawa.
Mam roczną kotkę zdrową, zaszczepioną na koci katar, panleukopenię i kaliciwirozę.
Skontaktowałam się z fundacją która zajmuje się pomocą dla porzuconych kotów, koty przebywają w domach tymczasowych aż znajdzie się osoba która je przygarnie. Zdecydowałam się być takim domem.
Narazie jeszcze nie mam żadnego kotka ale znalazłam ogłoszenie kotka chorego na koci katar który pilnie potrzebuje domu i opieki i bardzo chciałabym go przygarnąć.
Stąd moje pytanie: Czy mogę go wziąść? Czy po wyleczeniu będę mogła brać inne kotki do domu czy w domu będą zarazki które mogą się przenieść na inne koty? czy wirusy samoczynnie umierają poza ciałem kotka? czy kotek po wyleczeniu zaraża? czy moja kotka nie zachoruje mimo że jest szczepiona? Pani z fundacji mówiła że jak wezmę kota z panleukopenią to potem przez rok nie mogę brać innych kotów a jak jest z katarem? Przeszukałam forum i strony internetowe i nie mogę znaleźć odpowiedzi


Moze sie zarazic, ale nie musi. U regularnie szczepionego kota, małe ryzyko. Tu masz wszystko opisane. https://agiliscattus.pl/koci-katar.html
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Czw sie 24, 2017 12:27 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Proszę o podpowiedź: kicia 3msc, zabiedzona ze schroniska, ma koci katar - wirus herpes. Cały czas dostaje leki na odporność, miała już też tydzień antybiotyk Convenia - bez efektu, teraz od poniedziałku dostaje też antybiotyk Linco-spectin, może wydzieliny z oczu i noska jest mniej, ale ciągle jest niezbyt ładna, ropna :/ Jak długo to może jeszcze trwać? Wspominałam wetowi o duomoxie/unidoxie że podobno skuteczny, ale lekarz mówi że niszczy stawy i nie chce takiemu maluszkowi tego podawać...

askaaa88

 
Posty: 28
Od: Wto sie 15, 2017 9:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, skaz i 187 gości