koci katar - wasze doswiadczenia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 16, 2012 14:34 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

BILI11 - a mial zrobione testy na FeLv i FIV?
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13723
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 16, 2012 14:45 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

BILI11 pisze:Tak.Stwierdzone u weterynarza.Nawraca co jakis czas.Stan kota ogolnie dobry-apetyt i aktywnosc w normie.Nie na tyle jednak by mozna go bylo zaszczepic.Kilka lat temu po tym jak wydobrzal po pierwszym ataku,moglem go zaszczepic,ale wtedy nie wiedzialem,ze jest taka mozliwosc.Teraz nie popelnie bledu.Inne moje koty nigdy nie chorowaly.Ten po prostu ma pecha.Od poczatku mial klopoty z brakiem odpornosci,ale nie bylo tego widac.Pierwsze 2 lata byl zdrowy jak rydz.

To tak, jak u mnie. A potem głupawy wet mu dołożył sterydowe krople do oczu :evil: Mało brakło, żeby było po oku.
A powiedz no, czy jest wykastrowany/wysterylizowana? Bo to bardzo źle działa przy braku odporności.
Jeśli nie dopełniłeś tej formalności to by bardzo pomogło kotu. Ruja , albo inne objawy (u kocurków) bardzo źle wpływa na zdrowienie w przypadku KK i braku odporności.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lut 16, 2012 15:30 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Niestety musialem go wykastrowac,ale lekarz nie wspomnial ze to oslabi kota.Nie mialem jednak wyjscia bo przeprowadzilem sie do miasta,a "dobrzy" sasiedzi zaczeli stwarzac problemy.Najlepsze jest to,ze przez6miesiecy(dopuki nikt nie widzial kota)wszystko bylo ok.Jak tylko wyszedlem z kotem na spacer,nastepnego dnia zaczely sie problemy.Musialem nawet zalatwic u weterynarza swistek,ze kot jest pod opieka lekarza,i nie stwarza zagrozenia.

BILI11

 
Posty: 5
Od: Śro lut 15, 2012 13:07

Post » Czw lut 16, 2012 15:42 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

BILI11 pisze:Niestety musialem go wykastrowac,ale lekarz nie wspomnial ze to oslabi kota.Nie mialem jednak wyjscia bo przeprowadzilem sie do miasta,a "dobrzy" sasiedzi zaczeli stwarzac problemy.Najlepsze jest to,ze przez6miesiecy(dopuki nikt nie widzial kota)wszystko bylo ok.Jak tylko wyszedlem z kotem na spacer,nastepnego dnia zaczely sie problemy.Musialem nawet zalatwic u weterynarza swistek,ze kot jest pod opieka lekarza,i nie stwarza zagrozenia.


Bardzo dobrze, że go wykastrowaleś.
Powiedz - a jak z testami na choroby wirusowe? To pierwsze przyszło mi na myśl czytając Twój opis. Może tu leży przyczyna obniżonej odporności?
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13723
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 16, 2012 15:58 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Rzeczywiście to, co napisałam można było odczytać w odwrotny sposób :oops: Też chodziło mi o to, że wykastrowany kocurek szybciej zdrowieje. To bardzo dobrze, że jest wykastrowany :ok:
I jeszcze skusiłabym się na przynajmniej morfologię + biochemię.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lut 16, 2012 16:11 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

To dobrze,bo niechcialbym przysparzac mu cierpien.Dzieki za rade.Zrobie te badania jak tylko wpadnie troche kasy.Testow na odpornosc na wirusy nie mial,ale przy okazji innych badan tez zrobie.

BILI11

 
Posty: 5
Od: Śro lut 15, 2012 13:07

Post » Czw lut 16, 2012 20:09 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Zrób koniecznie, będziesz wiedział na czym stoicie.
Drugie, co mi przychodzi do głowy - u jednego z kotów, które miałam pod opieką, przyczyna kk wyszła dopiero na prześwietleniu rtg. Ale to raczej jako ciekawostkę piszę, w pierwszej kolejności skontroluj krew i zróbcie testy. Testy to około 80 zeta, krew też kilkadziesiąt złotych czyli nie tanio, ale raz na jakiś czas to konieczność. Powodzenia!
“Kwiecień słodki nadchodzi, niech się zacznie święto głupców!”
Obrazek

https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytat: Joker

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 13723
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lut 16, 2012 23:10 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Widzę, że problem długotrwałego leczenia kk nie należy do wyjątków. 2 kociaki, które leczyłam prawie 3 lata temu, wyzdrowiały po tygodniu lub dwóch przyjmowania antybiotyków, a teraz mam półrocznego ancymonka, który dostaje już 3 antybiotyk i żadnej poprawy. Testy na choroby zakaźne na szczęście negatywne. Dostaje od kilku dni lizynę w paście, jutro jedzie na badanie krwi. A może odstawić w ogóle antybiotyki skoro i tak nie pomagają? Zastanawiam się też czy codzienne wystawianie kociaka na różnice temperatur ok 30-40 st. C nie powoduje utrzymania się choroby. W mieszkaniu mam 24-26 st., a w ostatnich tygodniach temp. na zewn. spadała do -30. Może gdyby posiedział w domu kilka dni, to polepszyłoby mu się?
Obrazek
Gospodarz i gość

biedronkas

 
Posty: 21
Od: Śro lip 29, 2009 22:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 16, 2012 23:19 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Biedronkas, koty schronowe (domyślam się o którego chodzi :1luvu: )mają tyle zmutowanych bakcyli, ze nie jest łatwo je leczyć.
Jeśli robisz jutro badania to poza morfologią i biochemią zrób też antybiogram wydzieliny z nosa.
Po kilku dniach - z wynikiem - będziesz już wiedziała jakim antybiotykiem podziałać. Bo póki co są dawane na oko i najwyraźniej niedobrane.
Zapytał weta i środki stymulujące odporność: zylexis (ja stosuje tańszy a równie skuteczny) inmodulen, ew moze catosal.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lut 16, 2012 23:21 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Zdecydowanie popieram niewypuszczanie za zewnątrz ! Antybiotyk podaje się tak samo, jak ludziom przy infekcjach wirusowych, aby nie zaatakowały czegoś innego i nie wykluło sie np. zapalenie płuc, oskrzeli. No i trzeba obserwować, która forma jest dominująca. Herpes czy calicivir. Jeden atakuje oczy, drugi drogi oddechowe. Antybiotyków nie wolno podawać zbyt długo, bo można nabawić się grzyba.
I radziłabym uważać na lek o nazwie METACAM, jak również inne niesteroidowe leki przeciwzapalne. Bardzo dobre dla psów, jednak rujnują kotom nerki. Jeśli nie od razu, to po pewnym czasie gwarantowane ! Weci lubią go podawać, bo działa szybko i skutecznie, tyle że przynosi więcej szkody niż pożytku. Niektórzy weci nie lubią się dokształcać, a jest to informacja dość świeża i nie do wszystkich dotarła. Bardzo mało jest nawet polskich źródeł na ten temat. Głównie anglojęzyczne, więc komu by się chciało czytać :roll:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sie 17, 2012 19:34 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Wczoraj późnym wieczorem przyniosłam do domu z podwórka małe chore kociątko (najprawdopodobniej dziewczynka), ma ok. miesiąca, waży pół kilo. Najprawdopodobniej ma koci katar (pokichuje i ma przeokropnie zaropiałe oczka, zlepione). Byłam dziś u weta, podała antybiotyk, zastrzyki przeciw odwodnieniu i dała kropelki. Przeczytałam gdzieś, że kocim katarem bardzo łatwo mogą zarazić się inne koty, że jest przenoszony drogą powietrzną a wirus może przetrwać nawet miesiąc i przenosić się powietrzem na duże odległości. Mam 7 letniego królika (w innym pokoju). Czy jest ryzyko, że on może się od kota zarazić??? Jeśli tak to czym to może skutkować? Bardzo proszę o odpowiedź.

rammsteinowa

 
Posty: 1
Od: Pt sie 17, 2012 19:26

Post » Pon sie 20, 2012 21:33 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Nie mam pojęcia :| Może na jakimś forum króliczym ktos podpowie.

Vetopedia pisze na ten temat - cyt.:

Dwa najważniejsze wirusy wywołujące tzw katar koci (herpes- lub kalciwirus) zgodnie z naszą dzisiejszą wiedzą są chorobotwórcze tylko dla kotów. Prawdopodobnie więc królik nie zarazi się od chorego kociaka. Ale choroba (tzw katar koci) jest z reguły zakażeniem mieszanym tzn zaangażowane są między innymi różne bakterie np Bordatella bronchiseptica. Zakażenie bakteryjne porzenosi się drogą kropelkową (kaszel, kichanie, katar). Trzeba więc liczyć sie z możliwością zakażenia bakteriami układu oddechowego np królika. Z tego powodu radziłabym odizolować królika od kociaka do czasu wyleczenia tego drugiego.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro sie 22, 2012 13:23 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Witam, mam problem z kocią grypą. Zacznę, więc od początku. Rok temu wzięliśmy od sąsiadów naszej kuzynki małą kotkę. Nie wiedzieliśmy jednak, że była ona chora na kocią grypę. Okazało się to dopiero gdy zaszła w ciążę i się okociła… Było to z ok. 4 mies temu…Niestety moi rodzice kotami się zbytnio nie przejmują i nie chcieli ich brać do weta. Tak czy inaczej wet był od nas bardzo daleko – to był 2 powód. Kotki zdychały po kolei. Żyły około 3 tygodni. Dwa miesiące temu znów zaszła w ciążę, dzisiaj się okociła. Na szczęście dzisiaj rodzice jechali w miejsce, gdzie akurat niedaleko mieszkał wet, więc zapytali się co zrobić z kotami. On tylko powiedział, że jak kotki dożyją 5 – 6 tygodnia (!) życia to wtedy zawieźmy je to da im jakieś zastrzyki. Niestety, znając już przebieg owej choroby kotki na pewno nie dożyją tych tygodni. Czy wet ten miał rację? Może już wcześniej mógłby dać im jakieś antybiotyki czy krople? Jeśli dobrze zrobił… To są jakieś domowe sposoby na leczenie małych kotków? Może krople dla ludzi lub jakiś uodparniające tabletki. Chcę po prostu aby te kotki dożyły tych nieszczęsnych 5-6 tygodni. Proszę o pomoc! :(

J_J

 
Posty: 5
Od: Śro sie 22, 2012 13:04

Post » Śro sie 22, 2012 14:28 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

J-J, nie oto pytasz, ale w tej sytuacji rozważyłabym uśpienie kociąt (humanitarne, bez cierpień wywołanych chorobą), zatrzymanie kotce laktacji farmakologicznie, wyleczenie jej i wysterylizowanie.
Nie wiem, co można podać tak małym kociętom, prócz dobrego żywienia matki.
niezależnie do kociąt, kotka powinna być wysterylizowana w przyszłości, tak ze względu na nią jak i na ogromną nadpopulację zwierząt. Po sterylce kotki są silniejsze i zdrowsze, nie wyczerpują się rujami i porodami. A kotów jest o wiele za dużo i nie potrzeba kolejnych :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw sie 23, 2012 7:40 Re: koci katar - wasze doswiadczenia

Na razie kotka nie prycha tak jak poprzednio,można powiedzieć, że w ogóle. Może kotkom tym razem nic nie będzie... Jak się tylko pojawią objawy choroby dość wcześnie i będą się one nasilały postaram się zrobić to co mi poradziłaś... Też tak myślę, że nie powinny cierpieć. Tak czy inaczej na razie są zdrowe (jest ich 4) i cieszę się chwilą... :P

J_J

 
Posty: 5
Od: Śro sie 22, 2012 13:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Doris2, emilab., joanar, kasiek1510, mt85 i 171 gości