Strona 1 z 25

Nasze dwa idealne futerka i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 12:32
przez wiktoria26
Próbuję zacząć ten wątek, ale Tosia wpakowała mi się na kolana i rozprasza mnie całą swoją osobą :mrgreen: Mrucząc, gniotąc łapkami, tuląc, łasząc, atakując moją grzywkę, grając w koci - koci łapci :D Ufff teraz poszła - wpakowała sie do łóżka TŻ, który jeszcze śpi :roll: wcisnęła mu sie pod kołdrę i leży zadowolona :mrgreen:
Znowu przyszła, wskoczyła, potuliła się i poszła.... jak tak dalej pójdzie bede te kilka zdań pisała godzinę, albo i dłużej :mrgreen:
Teraz bawi się piłką jak zawodowy gracz 8)
Spróbujcie nie zwrócić na nią uwagi choc przez chwile a zamiauczy Was na śmierć :)

Tosię odebrałam wczoraj od Kingi :)
Kinga uratowała ją z pp, a ja akurat miałam domek po tej strasznej chorobie, po śmierci moich dwóch przygarnietych ze schroniska kociaczków :( I myslałam, ze długo nie przygarne zadnego kociaka a tu taka niespodzianka :P
Tosia od razu podbiła nasze serca :1luvu:
Całą drogę grzecznie spała w transporterku. W domu położyliśmy ją w łazience w otwartym transporteku, tak aby miała w zasięgu wzroku kuwete i miseczki. Pogłaskałam ją, zaczęła mruczeć jak wiertarka pneumatyczna, ale nie wyszła. Mówię no nic - potrzeba jej czasu. Wzięłam książkę, usiadłam po drugiej stronie przedpokoju i czytam... zdązyłam przeczytać 2 zdania a tu biegnie do mnie futerko, pakuje się na kolana, tuli, po prostu szok 8O
Od razu zaczęła wszedzie spacerować, ganiać się, bawić sie z nami. Przeniosłam jakiś czas później i miseczki tam gdzie być powinny i transporterek. Tośka rozgościła się juz na dobre :P
Zjadła tuńczyka, zrobiła od razu do kuwety. Zamordowała nas swoją osobą, bo ciągle ona tylko się chce bawić i bawić :mrgreen: Chyba zbankrutujemy na zabawki bo ona tak to wdzięcznie robi, że śmiejemy sie do łez :P

Dobiera się nam do kabli, trzeba będzie czary-mary odprawiac aby do zadnego nie miała dostępu :twisted: Śpi juz z nami, choc nie wiem czy to dobry pomysł ponieważ co jakiś czas się przebudzałam zobaczyć czy ja ktoś nie przygniata, bo ta lubi po nas spacerować ;)

Porobię jej dzisiaj parę fotek to dorzuce :)
Teraz pora zacząć robić obiad :)

Mam nadzieje, że chociaż pare osób będzie zagladać i w razie problemów udzielać mi rad - nie mam takiego doświadczenia jak forumowiczki tutaj, ale czytam, podczytuję, o wszystko pytam i staram sie jak mogę :P :)
Tylko jedno futerko mamy i nie sposób porównać tego z Wami, ale dla nas to już najkochańsze i najpiekniejsze stworzonko pod słońcem :1luvu:



Edit :mrgreen:


Zostaje u nas Kicia :mrgreen:


Więc teraz mamy dwa kochane idealne futerka :mrgreen: :1luvu:

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 12:37
przez kinga w.
Poczytałam z nieukrywaną radością. Małpeczka paskudna... :mrgreen:

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 12:41
przez Tyzma
witamy :) jak fajnie, ze mała ma swój wąteczek, bardzo się baliśmy o nią i resztę kotków. Więcej niech nie choruje :ok: :ok:

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 13:22
przez kotka doroty
Kolejny kibic się zgłasza :D
Wszystko będzie dobrze :ok:
Mizianki dla maleńkiej :lol:

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 13:33
przez alix76
Ja, Czarne Diabły Tasmańskie i tymczasowa Malina też się witamy - fajnie będzie poczytać; kot w łóżku to zupełnie na miejscu :twisted:

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 13:42
przez kinga w.
Szybko się zadomowiła. To takie było pieroństwo wszędobylskie i bezstresowe, widocznie tak jej zostało. :lol:

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 13:52
przez Hannah12
Ona wie, że to jej jej Domek i jak przystało na prawdziwego kociaka wie kto tu rządzi.
Tosiu :ok:

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 13:56
przez kinga w.
Fotek chcemy! :mrgreen:

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 14:02
przez Aggi
I ja sobie zajrzę ;)

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 15:02
przez wiktoria26
Wow! ale Was tu dużo :mrgreen:

Oto Tosia :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Mordowałam się z tymi zdjęciami chyba z pół h bo iplus strasznie zamula :(
Mam nadzieje, że szybko nasz dostawca internetowy usunie usterke i bede miala neta i na stacjonarce, bo po prostu krew człowieka zalewa :P

Martwi mnie troszke Tosia... Nie wiem czy przewrazliwiona jestem czy co, ale nie podoba mi się to kichanie - już dzisiaj kilka razy kichnęła, w oczku taką niby-ropkę miała małą. Przemyłam jej wacikiem... A teraz nie wiem czy zmęczona, bo podobno w nocy troszkę buszowała ;) śpi za łóżkiem - nie wiem czy ją stamtąd wyciagać czy zostawić :roll: I ja to już oczami wyobrazni widzę gorączkę i kk :roll: Zmierzyłabym jej temperaturę ale nawet nie wiem jak... :( Idę więcej o tym poczytać, może mnie oświeci... z drugiej strony jak zacze w to wnikać będę doszukiwala sie wszystkich objawów na siłe :|

A do weta póki co nadal plany dopiero na jutro....

/edit 2: tym razem chyba mi sie udało zmniejszyć oba :P

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 15:05
przez Tyzma
słodzina :)
a fotki (śliczne nota bene) musisz trochę zmniejszać, bo taki jest wymóg forum :)

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 15:13
przez kinga w.
Oż gadzina... 8O Się to rozwaliło jak u siebie! :ryk: Podawaj dalej Immunodol - 1x dziennie, ona to sama zjada, nawet nie trzeba siłą do pysia dawać. Masz na jakiś czas, potem i tak by trzeba było albo przestać, albo chociaż przerwę zrobić minimum tydzień.

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 15:33
przez Aggi
Ależ Tosia cudniasta jest :) :1luvu:

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 15:38
przez wiktoria26
Wrrr zdjęcie powinno być mniejsze i zgłupiałam bo wydawało mi się ze dobrze tym razem wrzuciłam a jest tak samo duże kurcze :(

Musze odkryc jak, ale przy tym łączu to moge o tym pomarzyc :(

Mam nadzieje ze jakis ban za to nie grozi czy co :P

Kinga, tabletke jej dam jak tylko wstanie bo śpi teraz na łóżku ;)

Tak w ogóle... czy ona kiedyś przestaje mruczec? 8O :P

Re: Nasze idealne futerko i my :)

PostNapisane: Nie lis 22, 2009 15:40
przez kinga w.
NIe przestaje jeśli tylko jej dotykasz. Taki włancznik ma i "pali od sztycha" jak dobry motorek.