Wielkie dzięki za uspokojenie, faktycznie kicia potrzebowała troszkę czasu. A teraz piszę, bo strasznie się cieszę
Okropnie się bałam, ale wszystko wygląda jak najlepiej. Pumeczka przespała całą noc spokojnie(sprawdzałam:) ), ale ku mojemu miłemu zaskoczeniu obudziła się JAK ZWYKLE koło 5 rano GOTOWA do psot
Najpierw siusiu, potem do picia, a następnie dała baaardzo wyrażnie do zrozumienia, że chce JEŚĆ! Lekarz uprzedził mnie, że ma jeść na początek mniej niż zwykle, bo jelita wolniej pracuję po narkozie, więc kicia z naprawdę wielkim apetytem wylizała nawet kilkakrotnie do czysta miskę
(czego nigdy jej się nie chciało robić:) ) i z wyrażną pretensją patrzyła pytająco, czemu ze mnie taka sknera
Myślę, że jak tak dobrze zaczęła dzień, to teraz już będzie " z górki". Jeszcze raz dzięki za podzielenie się doświadczeniem, no i dochodzimy do siebie dalej