Strona 1 z 49
Marysia, smutny koniec historii

Napisane:
Śro lis 12, 2003 20:00
przez Iwona
po wielokrotnych zmianach imienia, od Mary, Mani po Klusię malutka koteczka od Rysi, siostrzyczka Korka w końcu zdecydowała sie na imię Marysia.
W tej chwili śpi na moim TZ, wtulona w brzuch Pyzy i obejmowana przez nią łapkami. Wyglądaja jak matka z córką.
Odejście Majora specjalnie jej nie dotknęło a może nawet zostało przyjete z ulgą. Major, kocie żywiołowe troche jej ostatnio dokuczał.
Okazało sie, że Marysia jest kotem wybitnie naręcznym i nakolankowym.
W zabawach z ludzkimi rekami jest niesłychanie delikatna, nie drapie, leciutko nagryza ząbkami. Ganiaja sie z Tygryskiem i to on jest aktywny w gonitwach. Tygrysek czuje sie bezpiecznie w jej obecności, Pyza jej dogląda i czyści uszy.
Marysia ma niesłychanie słodkie usposobienie, jest milutka, zabawna i wesoła. I jak slicznie mruczy.

Napisane:
Śro lis 12, 2003 20:04
przez LimLim

Napisane:
Śro lis 12, 2003 20:15
przez Margot

Napisane:
Śro lis 12, 2003 20:17
przez zuza
Iwona, masz nieaktualny podpis


Napisane:
Śro lis 12, 2003 20:19
przez sara
Bardzo się cieszę, że wszystkie trzy maluchy mają domy i są szczęśliwe.
Pozdrowienia od Korka dla siostrzyczki


Napisane:
Czw lis 13, 2003 11:34
przez Dorota
Bardzo się cieszę, że kocina od Rysi ma na imię Marysia.


Napisane:
Czw lis 13, 2003 11:37
przez eve69
Iwona, no wlasnie - podpis


Napisane:
Czw lis 13, 2003 11:42
przez ryśka
bardzo, bardzo się cieszę.

Napisane:
Czw lis 13, 2003 19:45
przez Iwona
Marysia jest niezwykle odważnym kociakiem. Kiedy pies zbliza do niej swoj wielki pysk (moglby ja polknac w calosci na jeden kes), wyciaga do niego łapke i głaszcze go po pysku. Pies podsuwa pysk pod jej brzuszek i delikatnie podrzuca ja do gory, ale naprawde delikatnie.
Tygrys dzis rano bezustannie zachecal ja do zabawy, podbiegal, przeskakiwal przez nia, tracal łapką. W koncu Marysia zadarla ogonek, wygiela jak pałąk i pognala przed siebie a Tyggrys za nią.
Bawi sie slicznie piorkami na patyczku, nawet Pyza sie zainteresowała zabawami i tez chce w nich uczesniczyc.
Marysia wniosła w zasiedziałe zycie dorosłych kotow energie pozbawiona agresji, wdziek i zywiolowosc.

Napisane:
Czw lis 13, 2003 22:34
przez LimLim
Iwonka to wspaniale, że mała daje wszystkim tyle radości


Napisane:
Czw lis 13, 2003 22:43
przez drotka

Napisane:
Czw lis 13, 2003 23:18
przez Beata
Iwonko, piszesz o swoich kotach tak wspaniale

ze widze psiaka podrzucajacego delikatnie mala koteczke, to przeciez niemozliwe
I ciesze sie


Napisane:
Pt lis 14, 2003 20:24
przez Iwona
a jaka jest mądra.
Dzis jak Duze Koty zaczęła drapac fotel. Zobaczyla moje dzinsy i zaczęła drapac moje dzinsy. Mówie jej "nie, nie ostrzymy pazurkow na spodniach tylko na fotelu." spojarzala na mnie i przeniosla sie do fotela.
fotej jest stary i od lat sluzy kociastym jako drapak

Napisane:
Pt lis 14, 2003 21:47
przez ryśka
Śliczny podpis!!

Jak ona wyrosła!


Napisane:
Sob lis 15, 2003 23:00
przez Iwona
Marysia dzis, jak puchar przechodni, przechodziła z rak do rąk. Wszystkim pieknie mruczala, nie bała sie nikogo. Pieknie bawiła sie myszka, popisywala sie stajac na głowie. byla taka zabawna, ze az rozczulajaca.