Strona 1 z 1

kapanie, szczotkowanie...prosze o rady

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 0:47
przez Pat&3F
Ide z moja kota (MCO) na wystawe...pierwszy raz... wypytalam pania z hodowli co z kota zrobic no i uslyszalam kapac - nie wyzymac :) zrobilam probe generalna i.... po 4 dniach wyglada znacznie gorzej niz przed kapiela :? futerko jej dziwnie klaplo...hmm...niby troszke sie unioslo,ale mam dziwne wrazenie, ze bylo lepiej .... :) co zrobic, zeby bylo baaardzo puszyste??? zaznacze, ze ja wypudrowalam.... czy ktos mi zdradzi jakas tajemnice pielegnacyjna???

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 1:34
przez Oberhexe
Pat, ja mam co prawda NFO, ale może Ci sie przyda: mi hodowczyni mówiła, by kota po kąpieli wysuszyć suszarką, lekko podnosząc włos, powoli i delikatnie.

PostNapisane: Sob lis 15, 2003 12:57
przez Pat&3F
dzieki za rade...tylko czy to sie uda? :) w czasie kapania stwierdzilam, ze mam najwspanialszego kota na swiecie, bo ani sie nie wyrywal, a nie miauknal, ani nie podrapal.... zmienilam zdanie kiedy w ruch poszla suszarka... :twisted: jednakze sprobuje...uff... juz sie boje!!!

PostNapisane: Sob lis 15, 2003 13:10
przez Axel
To w takim razie trzymam kciuki za pomyślny przebieg akcji z suszarką :ok: ;)

PostNapisane: Sob lis 15, 2003 13:48
przez zuza
Mam spore watpliwosci czy kota, ktory sie suszarki boi, nalezy nia suszyc... zestresuje sie i na urode jej to z pewnoscia nie pomoze, a na zdrowie moze zaszkodzic.

PostNapisane: Sob lis 15, 2003 13:56
przez kociamatka
Cicha suszarka + letni powiew i nie powinno zaszkodzić.

PostNapisane: Śro lis 19, 2003 23:08
przez Pat&3F
ojcu kazalam napalic w kominku i kota wysuszylam przed kominkiem. obie mialysmy radoche :)

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 1:53
przez Raddemenes
tiaaaa... a może tak jak kiedyś sobie Sz. Panie włosy suszyły - spróbować nad gazem...? Względnie kocina mała to może do piekarnika? Nie zapomianjąc o ziołach bo ALF (uwielbia kocie pieczenie w sosie własnym).

A poważnie - ABSOLUTNIE ŻADNYCH MECHANICZNYCH ODSTRASZACZY typu suszarka, odkurzacz, etc. Jak Twoje kocię zachowuje sie kiedy włączysz odkurzacz przy sprzątaniu? Czy szykasz go potem po najdalszych zakamarkach mieszkania...? Zgadłem, co? :-)

Słuchaj, pobaw się w małą miskę z letnią wodą i szampon dla dzieci J&J... Mężczyzna dorosły jestem to mogę po "męsku nazwać" - żadne takie tam gów...e środki chemiczne niby to specjalnie dla zwierzaków...
Na 7-10 dni przed wystawą "solidnie wypierz" kocię, używaj duuuużo wody, ale rozprowadzaj ja masując ręką kota, a nie prysznicem... Najlepiej zeby kociak w ogóle nie słyszał szumiącej wody, bo jak sie zdenerwuje to pokarze Ci osobiście, czemu służą kocie pazurki i czemu kota się nie pierze...:-)
Przygotuj sobie dzbanek z ciepłą wodą (musi być cieplejsza niż tobie się wydaje czyli ok 42-45 stopni, bo inaczejbędzie dla kociaka za zimna - pamiętaj, że twoja temp. to 36,6 C, ale kota to 38-39 C... A 3 stopnie różnicy temperatur w np. ekstremalnie zimych warunkach (skąpanie się w północnych wodach atlantyku w czasie do 5 min. potrafi zabić człowieka).

A więc miska duża... lub wanna ostatecznie, połóż na dno ręcznik, delikatnie włóż do środka "sierściucha", namoczoną ręką "zahartuj" zwierzaka, spróbuj delikatnie polewać za pomocą ręki ciepłą wodą... Zapewne kocina i tak wyrywać się będzie (poza NFO, MCO i Angorami, które uwielbiają wodę), ale po to masz drugą rękę aby przytrzymać kocię przed ucieczką...
Drastycznie to brzmi, ale skoro się decydujesz na kąpiel kota to nie dla tego, że on tak chce, tylko że tego wymaga... Chyba, że nie...?

Namydlaj delikatnie, zaczynając od ogona w górę, ale spłókuj odwrotnie czyli od głowy w dół... I pamiętaj że w tym przypadku powiedzenie "nic na siłę" - poprostu nie działa... Najlepiej jeśli "zorganizujesz dodatkowe dwie ręce, które Ci pomogą", sama możesz nie dać rady... ekstremalnie mówiąc - BEZ KRWI...:-)
Po kąpieli -ja tak robię - połóż na siebie suchy ręcznik (jak w przypadku małych dzieci) i połóż na nim kota (tak jak zwykle trzymasz go na sobie podnosząc go...) Teraz delikatnie postaraj się kota osuszyć z wody właśnie ręcznikiem (i to tak długo jak Ci na to pozwoli), a potem go poprostu zostaw - kocie samo się wyliże do sucha.... Nie mniej postaraj się aby jak najwięcej wody " wyciągnąć za pomocą ręcznika"... Jeśli chcesz kocię "wyprać" przed wystawą to zrób to najpóźniej na tydzień przed...

To tyle na początek... I proszę - Broń Boże żadnych suszarek!!! Chyba, że sama będziesz DMUCHAĆ na Kocio...:-)))
To tyle co mogę teraz powiedzieć...

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 2:10
przez Oberhexe
Raddamenesie, gdybym piorąc kota stosowała się do tego, co mówisz, miałabym całe mieszkanie mokre. Do tej pory prałam kotu tylko portki i podogonie (w sytuacji kryzysowej), nie musiałam całego kota namaczać. Tak sie składa, że jeden z moich kotów od odkurzacza nie ucieka (nie zachowuje się może tak, jak kot moich rodziców, który sie wykłada brzuchem do góry, żeby go też odkurzyć - serio!), więc i od suszarki, ustawionej na niezbyt wysoką temperaturę, by nie uciekł. A w tej materii, wybacz, ale bardziej ufam mojej hodowczyni, doświadczonej w kwetsiach prania i suszenia norwegów :wink:

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 2:26
przez Raddemenes
Witaj serdecznie Wielka wieszczko kocich manier - Oberhexe...
Zgadzam się z Tobą bardzo... Ja tu tylko przytoczyłem dla mnie i moich pociech najmniej "kolizyjny" sposób prania... Tak ja to właśnie robię, moje kociulki są do tego przyzwyczajone... i Bóg zezwolił - taki układ nam wszystkim pasuje...
Wieszczko Ty (sorry za poufałość :D , ale wśród nas kociarzy to normalne - chyba?), masz racje... Moje kociaczki na dźwięk np. odkurzacza to z checią by zapewne do sąsiadów zechciały się przenieść... Ale słuchaj, widziałem w swoim mżyciu kota (dachowczyka kochanego), który wychowując się ze swoim kumplem - bulterierem - wprost uwielbiał szczotkę od odkurzacza... :-) Dla mnie to był widok conajmniej nie normalny!!! Leży pies, obok lezy kot... A Pan jeździ po nich szczotą i odkurza zwierzyniec....:-) U mnie to nie do pomyślenia... a tu patrz... Psina i kocina zadowolone, bo odkurzacz "hula jak ta lala"...

Abstrachując - ja też wolę pączki z dżemem truskawkowym niż z musztardą... :-) :D

Szczególne pozdro dla Ciebie - Oberhexe...:-)

Re: kapanie, szczotkowanie...prosze o rady

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 4:54
przez Raddemenes
Pat&3F pisze:Ide z moja kota (MCO) na wystawe...pierwszy raz... wypytalam pania z hodowli co z kota zrobic no i uslyszalam kapac - nie wyzymac :) zrobilam probe generalna i.... po 4 dniach wyglada znacznie gorzej niz przed kapiela :? futerko jej dziwnie klaplo...hmm...niby troszke sie unioslo,ale mam dziwne wrazenie, ze bylo lepiej .... :) co zrobic, zeby bylo baaardzo puszyste??? zaznacze, ze ja wypudrowalam.... czy ktos mi zdradzi jakas tajemnice pielegnacyjna???


********************************************************
Pat3f...
Dobre.... Sam w żartach tak mówię....:-)
Zarty żartami, ale dobro kociaków najważniejsze....:-)
Jak już piszałem uwczęsniej - nie kąp koci w takiem czasie przed wystawą... Wykąp :sierściuszka: tydzień przed wystawą (weż na baczność, iż to nie Persiątko ino Maine Cooniątko lub NFO... Po tygodniu czasu futro zadbane przez samo kocię będzie idealne - to doceniają sędziowie.....
Zabiegi typu - doczernianie, dowietrzanie, krochmalenie.... a ja twierdzę, że jeszcze brak "wirowania, utwardzania, uszlachetniania, i innych programów zapoznanych w pralki etc...."
Rasowce i tak mają przerąbane, bo albo wystwy, pokazy i inne imprezy (a cena jest "zaporowa")...
Albo kosztują jak kwatera w Orlim Gnieździe, albo są dostępne przez - TOTAL PSEUDOHODOWCÓW - za wyłączeniem tych wszystkich, którzy mają problemy z wyegzekwowaniem swoich praw hodowlanych.....
ps. (plis- nie pytajcie, ale wierzcie, że "jaja" konkretne są w przypadku naszych rasowych kociaczków...)v

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 13:54
przez Oberhexe
Raddemenes pisze:Witaj serdecznie Wielka wieszczko kocich manier - Oberhexe...

A dziękuję, dziękuję... i witaj nam też :wink:
Zgadzam się z Tobą bardzo... Ja tu tylko przytoczyłem dla mnie i moich pociech najmniej "kolizyjny" sposób prania... Tak ja to właśnie robię, moje kociulki są do tego przyzwyczajone... i Bóg zezwolił - taki układ nam wszystkim pasuje...

Jasne, każdy robi tak, jak uważa, ze jest najlepiej :D
Wieszczko Ty (sorry za poufałość :D , ale wśród nas kociarzy to normalne - chyba?),

Jak najnormalniejsze, na szczęście :wink:

masz racje... Moje kociaczki na dźwięk np. odkurzacza to z checią by zapewne do sąsiadów zechciały się przenieść... Ale słuchaj, widziałem w swoim mżyciu kota (dachowczyka kochanego), który wychowując się ze swoim kumplem - bulterierem - wprost uwielbiał szczotkę od odkurzacza... :-) Dla mnie to był widok conajmniej nie normalny!!! Leży pies, obok lezy kot... A Pan jeździ po nich szczotą i odkurza zwierzyniec....:-) U mnie to nie do pomyślenia... a tu patrz... Psina i kocina zadowolone, bo odkurzacz "hula jak ta lala"...

No własnie kot moich rodziców tak brzucho do odkurzania nadstawia, trzeba mu tylko końcówkę z miękką szczotką założyć - kot przeżywa wtedy ekstazę :lol:
Szczególne pozdro dla Ciebie - Oberhexe...:-)

Miło mi nad wyraz wszelki :wink:

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 13:59
przez Mariejo
Bojac sie kapieli zastosowalam Mousette jv San Bernard, produkt jest OK. Wiem ze kota wolno kapac najpozniej na tydzien przed wystawa. Nie mialam odwagi. Poza tym nie wolno stosowac suszarki bo wlos sie przetluszcza, najlepiej wygrzane reczniki.

PostNapisane: Czw lis 20, 2003 14:05
przez kinus
Piore koty przed wystawa, ale nie susze suszarka. Koty kapie w brodziku w kabinie, wczesniej nalewam do niej cieplej wody. Mam uszykowane zawsze 2 male reczniki i jeden ogromny kapielowy oraz kocyk niemowlecy. Male zmieniam jak kociak odcieknie, trzymam go tak z godzine. Jak juz jest tylko troszke wilgotny, wypuszczam i kotek sam sie myje. Jak wlos sie wysuszy, to biore szczotke z naturalnego wlosia i podczesuje. Tyle, ze moj kot ma krotkowlosa siersc, gdzie najwazniejsze jest nie wyczesac podszerstka, nie wiem, jak by sie ukladal wlos dlugi po takim mietoleniu w reczniku.