Strona 1 z 7

[GDA] Zjawiskowa szylkretka Elenka[*] Na zawsze w moim sercu

PostNapisane: Wto lis 17, 2009 21:24
przez seja
Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Takie małe coś do mnie dziś trafiło, nie wiedziałam , że oczko jest w takim stanie.
Ono jest do usunięcia i nie ma dla niego ratunku.Jedno jest w świetnym stanie.
Kotka znaleziona na ulicy, w klinice chcieli ją uśpić :evil: .

Zupełnie nie wiem co robić, jestem jutro na uczelini do 18.00, a ją trzeba zabrać do Weta.
Mam przerwę między zajęciami 12.30-15.00,ale za Chiny ludowe nie obróce do Weta w tę i spowrotem...a nawet jak obrócę, to nie mam jak zapłacić mu za wizytę, bo na koncie mam 15zł do końca miesiąca... i 40zł w portfelu...i dwa tymczasy na utrzymaniu...

TŻ jest wściekły na mnie, bo nie mamy za co utrzymać tych co są...a ja się lituję nad biedą...

Jest na antybiotyku, jest odwodniona i ma biegunkę, dostała intestinala RC w saszetce.
Jest już na prostej , teraz może być jej tylko lepiej.

Oczko należałoby jak najszybciej usunąć-źle pachnie, takim zgniłym mięskiem.


Pomocy!



ROZLICZENIA "DLA ELENKI"

18.11.2009

Wpływy(wpisuję inicjałami, bo są osoby spoza miau, bez nicka):

+30zł - M.K.
+100zł - M.J.
+150zł - B.K.
+30zł - A.G.

Wydatki :
-47zł Weterynarz
-34,80zł Apteka -leki i podkłady.


21.11.2009
+130zł D.R.
+10zł A.G. (bazarek)


Wydatki :
-10zł Wet
-16,55zł gerberki
-5,15zł krople do oczu

-70zł Wet

---------------------------------
SALDO=266,5zł

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Wto lis 17, 2009 21:44
przez seja
Będzie się nazywać Elenka.

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Wto lis 17, 2009 21:57
przez martasekret
Służę autem, jeśli chodzi o wizytę u weta - tyle jestem w stanie pomóc (no, dołożyć jeszcze ewentualnie jakieś 20 złotych..... :oops: )

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Wto lis 17, 2009 21:59
przez Bazyliszkowa
Ale biedula :( . Zaraz zamieszczę informację na wątku ślepaczkowym.

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Wto lis 17, 2009 21:59
przez seja
martasekret pisze:Służę autem, jeśli chodzi o wizytę u weta - tyle jestem w stanie pomóc (no, dołożyć jeszcze ewentualnie jakieś 20 złotych..... :oops: )



:1luvu:
DZIĘKI WIELKIE!!

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Wto lis 17, 2009 22:00
przez seja
Bazyliszkowa pisze:Ale biedula :( . Zaraz zamieszczę informację na wątku ślepaczkowym.



Dziękuję Ci bardzo!!!

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Wto lis 17, 2009 23:25
przez seja
Jedna osoba , w odpowiedzi na ogłoszenie , zaoferowała się , że ją weźmie,ale dopiero za dwa miesiące.
Jeszcze troche takich osób by się przydało.

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 0:16
przez seja
Malutka przed chwilą zwymiotowała.
Ja o mało też.
W tym co zwymiotowała były kłęby wąskich, długich zwijajacych się robali.
Czegoś takiego jeszcze nie widziałam.

Mam antyrobala,ale nie dam jej, bo i tak zwymiotuje...jeszcze odwodniona jest...
Byle do jutra...jutro Wet...

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 0:25
przez amcia
o matko! seja, uważaj z odrabaczaniem takiego maluszka! jeśli jest tyle robali, to takiego małego kociaka można zabić odrobaczaniem! zdychające glisty mogą zatkać przewód pokarmowy kocinki a toksyny z rozkładających się martwych glis zatruć na śmierć! mam nadzieję, że trafisz do doświadczonego weta, który nie działa automatycznie.
trzymam kciuki.

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 0:28
przez seja
amcia pisze:o matko! seja, uważaj z odrabaczaniem takiego maluszka! jeśli jest tyle robali, to takiego małego kociaka można zabić odrobaczaniem! zdychające glisty mogą zatkać przewód pokarmowy kocinki a toksyny z rozkładających się martwych glis zatruć na śmierć! mam nadzieję, że trafisz do doświadczonego weta, który nie działa automatycznie.
trzymam kciuki.


Mam jednego ,któremu ufam.
Jest kawał drogi ode mnie,ale jadę...1h drogi w jedną i drugą łącznie...plus dojście przystanek...
A za rogiem jest Wet...

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 0:31
przez amcia
Taaa...
ja też mam za rogiem weta
i też jeżdzę do takiego, któremu ufam, no... przynajmniej godzinę w jedną stronę. ;)

dorzucę się do leczenia kocinki, tylko podrzuć na priv dane do przelewu

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 0:41
przez seja
amcia pisze:Taaa...
ja też mam za rogiem weta
i też jeżdzę do takiego, któremu ufam, no... przynajmniej godzinę w jedną stronę. ;)

dorzucę się do leczenia kocinki, tylko podrzuć na priv dane do przelewu


Dziękuję!! Bardzo bardzo dziękuję!

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 0:48
przez seja
Mała teraz się troszkę ożywiła i płacze...
Siedzi w klatce, bo moje mieszkanie ma zbyt wiele zakamarków, a Tinka jest zbyt zabawowa i boję się o jej oczko...o Tinę też się boję...


To bazarek na nią (wcześniej był na moje pozostałe tymczasy,ale w obecnej sytuacji...):
viewtopic.php?f=20&t=102837&p=5136598#p5136598

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 0:52
przez amcia
Przelew pofrunął. Jutro będzie. :)

Re: [GDA] Zjawiskowa szylkretka bez oczka! POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 1:18
przez Lidka
Może ze ślepaczków awaryjnie coś sie uda.
Tylko bardzo ostrożnie odrobaczaj. Żeby jej nie zabic. i może zaraz po odrobaczeniu podac parafinę.
A to oko naprawdę jest nie do uratowania? Zakrpiasz czymś. Bo w takim stanie jak ona jest to chyba strach operowac, gdyby rzeczywiście juz nic sie nie dało. Może cusichloramphenicol podac, to silny środek.
Przy takim dużym zarobaczeniu chyba trzeba zacząc od połowy dawki, żeby nie zabic.