Strona 1 z 9

Mysia-w dobrym cieplym domku:)))

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 13:59
przez eve69
KOteczka z watku LimLim, ktora wypadla przez okno z drugiego pietra a jej "wlasciciele" zostawili ja na ulicy, gdzie spedzila 5 tygodni. Dl adomowej kici jest to ogromy szok. Mysia boi sie ludzi- ale jest bardzo lagodna i sragniona milosci, nawet w momentach paniki ( ta wstretna dwunozna robi mi zastrzyk) kicia placze rozpaczliwie grzecznie siedzac na kolanach i nie wysuwajac pazurkow. . Dzis gdy sprzatalam jej kuwetke wyszla spod biurka i otarla mi sie o nogi :) KOtka jest naprawde sliczna i pelna wdzieku- ma najpiekniejsze kocie oczy na swiecie - i strasznie duzo gada :wink:
Mysia ma ok 7 miesiecy. Szuka odpowiedzialnych wlascicieli ktorzy od nowa naucza ja ufac ludziom

A to Mysia - mam nadzieje ze ktos z Was sie w niej zakocha. Wycierpiala tak wiele, ze powinna miec wspanialy dom.

http://miau.pl/upload/Mysia.jpg

niestety jak dotąd wszyscy chetni na kotki uwazaja ze Mysia jest zaduza zeby dac jej szanse :roll:

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 14:08
przez zuza
Alez sliczna.
Trzymam kciuki za wspanialy stabilny dom.

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 14:10
przez Emilka
widac tylko wielkie piekne oczka i uszka :) Piekny gacus :) Bierzcie....czarne koty przynosza szczescie 8)

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 14:58
przez Gracka
Przynoszą, przynoszą...
Kiszencja potwierdza... :lol:

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 18:08
przez migaja
sliczna :D
zaraz ide polowac na podobnego kota. wczoraj wieczorem krecil sie na moim podworku ale wzielam go za kota sasiadki i tylko poczestowalam jedzeniem bo wydawal sie byc glodny. rano jechalam tramwajem i zobaczylam, ze kot stoi na srodku chodnika i przymila sie do ludzi. zapalila mi sie czerwona zarowka, ale zanim zdazylam dojsc z przystanku kota juz nie bylo. pobiegalam chwile po okolicznych ogrodkach ale nigdzie go nie znalazlam. mam nadzieje, ze jakas dobra dusza sie nim zaopiekowala. kot byl sliczny, grubiutki i zadbany czarnuszek. chyba wykastrowany kocurek. moze wieczorem go znajde...

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 18:51
przez eve69
szukaj migaja szukaj- strasznie zimno jest :roll:

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 18:56
przez Anka
Emilka pisze:widac tylko wielkie piekne oczka i uszka :) Piekny gacus :) Bierzcie....czarne koty przynosza szczescie 8)


Przynoszą, przynoszą, i to jeszcze jak :D Potwierdzam w 120%

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 21:18
przez migaja
eve69 pisze:szukaj migaja szukaj- strasznie zimno jest :roll:

nie ma go. mam nadzieje, ze ktos sie nim zaopiekowal - to taka zakocona okolica. jutro jeszcze popytam czy ktos go nie widzial i czy ktos go szukal.

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 10:58
przez eve69
i do góry

Mysia dzis przy sniadanku wypinala tyleczek do glaskania... bardzo chce do nowego domku, choc bardzo sie wciaz boi.

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 11:23
przez Gracka
Migaja, ja mam wrażenie, że ty mieszkasz gdzieś w pobliżu mojej pracy (pracuję na Filtrowej) - kiedyś pisałaś coś o lecznicy na Mochnackiego. Czy ten kotek tam właśnie się plączę?

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 12:18
przez migaja
Gracka pisze:Migaja, ja mam wrażenie, że ty mieszkasz gdzieś w pobliżu mojej pracy (pracuję na Filtrowej) - kiedyś pisałaś coś o lecznicy na Mochnackiego. Czy ten kotek tam właśnie się plączę?

dokladnie tak. ostatnio widzialam go jak stal na chodniku na filtrowej kolo raszynskiej. widzialas go moze?

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 12:39
przez Gracka
Nie widziałam, ale jak będę wychodzić to się porozglądam. Przeraża mnie, żę ten kituś kręci sie koło Raszyńskiej - samochody tam tylko migają... Ziu.......ziu.........
Tak w ogóle to ten obszar: Grójecka-Filtrowa-Wawelska jest chyba kocim zagłębiem. Z tamtąd pochodzi moja Kiszencja znaleziona umierająca z wycieńczenia na podwórku przy Mianowskiego 10.

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 12:56
przez migaja
Gracka pisze: Nie widziałam, ale jak będę wychodzić to się porozglądam. Przeraża mnie, żę ten kituś kręci sie koło Raszyńskiej - samochody tam tylko migają... Ziu.......ziu..........

od wczoraj nikt go nie widzial w tej okolicy wiec moze jednak udalo mu sie wrocic do domu albo znalazl nowy.
Gracka pisze:Tak w ogóle to ten obszar: Grójecka-Filtrowa-Wawelska jest chyba kocim zagłębiem. Z tamtąd pochodzi moja Kiszencja znaleziona umierająca z wycieńczenia na podwórku przy Mianowskiego 10.

to prawda. jak ide wieczorem przez osiedle mianowskiego czy staszica to wszedzie widac koty. wiekszosc to wypasione koty ogrodowe ale jest tez duzo dziczkow. na szczescie mamy tu preznie dzialajace karmicielki. na moim podworku stoluje sie kilka "naszych" czarnuszkow i pare kotow z okolicznych podworek (w tym strasznie spasiony rudzielec z mianowskiego). wszedzie tez widac otwarte okna piwniczne :) .

niesamowite, ze twoja kotka nazywa sie kiszencja 8O . nazwalam tak bura bide znaleziona na praskim podworku. bida ma juz teraz ze 4 lata i jest oczkiem w glowie mojej mamy :D .

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 13:08
przez Gracka
niesamowite, ze twoja kotka nazywa sie kiszencja 8O . nazwalam tak bura bide znaleziona na praskim podworku. bida ma juz teraz ze 4 lata i jest oczkiem w glowie mojej mamy :D .


Kiszencja... Kicha... Kiszka... Kichulka... Kichulinka... W zależności od okoliczności. Na wszystko reaguje, co nie znaczy, że przychodzi :evil: . Po prostu unosi główkę i patrzy pytająco dlaczego odrywa sie ją od zabawy...

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 13:12
przez migaja
Gracka pisze:
niesamowite, ze twoja kotka nazywa sie kiszencja 8O . nazwalam tak bura bide znaleziona na praskim podworku. bida ma juz teraz ze 4 lata i jest oczkiem w glowie mojej mamy :D .


Kiszencja... Kicha... Kiszka... Kichulka... Kichulinka... W zależności od okoliczności. Na wszystko reaguje, co nie znaczy, że przychodzi :evil: . Po prostu unosi główkę i patrzy pytająco dlaczego odrywa sie ją od zabawy...

:D na nasza kiszke najczesciej mowie kiszkuś.