Strona 1 z 12

WARSZAWA - BIAŁY KOCUR nowy dom w Wisniewie :)

PostNapisane: Sob lis 14, 2009 18:16
przez gagucia
Naprawdę szkoda słów. Temat Białego było poruszony przy okazji białych kotów z rembertowa które misjonarze wyrzucili po śmierci księdza proboszcza.

Wtedy jego opis brzmiał:

"Biały dorosły przepiękny kocur

Z zupełnie innej bajki mimo że biały. Prosto z ulicy. Nigdy nie był czyjś. Przyniesiony przez karmicielkę gdzieś z okolic Anina.

Oczywiście chory, w kiepskim stanie i wogóle trup. W chwili obecnej obrażony na cały świat zwinięty w kącie kuwety. Jednak pod ludzką dłonią chyba mięknie mu serce.

Pani doktor mówi, że tak wygląda kot w depresji. KTO GO WEźMIE?! Przecież nikt go nie zechce jeżeli ktoś nie wyciągnie z niego że on jednak chce mieć dom! Zwykły

naburmuszony, biały, wielki kocur. Jemu trzeba domu tymczasowego i tłumacza, że świat nie jest zły. Gdyby tylko były możliwości chociaż wypuszczenia go na

kociarenkę..ale nie ma. W tej chwili wszyscy tu chorują. On jeszcze nie. Jest oczywiście wykastrowany. Co z nim dalej? Nie wiadomo.. Jego też podciagam pod wątek

kotów dla których DT to jedyna szansa na życie..


Jego fotki są m.in na stronie tu:
viewtopic.php?f=1&t=83073&hilit=bia%C5%82y&start=45
i na następnej tu: viewtopic.php?f=1&t=83073&hilit=bia%C5%82y&start=60
Podczas adopcji wszystko pięknie. Młody chłopak z dziewczyną - kot dla babci - babcia rozsądna, nie jakaś stara. Telefony superlatywy. Rozmowy o tym, że w najgorszym wypadku (zawsze poruszam ten temat przy okazji kota dla babci) będzie komu zająć się kotem. Że przecież to zwierzę, że odpowiedzialni, że okna zabezpieczone..że on prawnym opiekunem..Adopcja super, feedback też- kot szczęśliwy i babcia zadowolona. Pewnie babcie go kochała.

Ten sam kot siedzi tu znowu w klatce. Znowu przerażony..
Z kanapy u babci ten sam wnuczek przyniósł go mówiąc, że przecież w umowie jest tak i że babcia jest ciężko chora i że on go oddaje. Że taka była umowa..że tak mówiła P.Doktor, że jakby co to niech wraca..że nikt się z kotem nie zaprzyjaźnił, że kot był "na dystans", że tylko do babci, że nie ma co z nim zrobić.
I wrócił.
Bez słowa zbędnego komentarza.

W środę zrobię mu zdjęcia. Podobno jest podpasiony. Pamiętam, że to kot o którym mówiłyśmy, że ma depresję i nie wstaje nawet z kuwety. Potem mięsem udało się go przekonać że jednak warto żyć - potem znalazł rodzinę - teraz znowu rozczarowanie.
To taki miły kot. I taki piękny.
Tak sobie myślę, że to w sumie dobrze, że wrócił tu a nie na ulicę albo do schroniska..jednak spodziewałam się po tych ludziach więcej ambicji.

Szukamy domu na całe życie dla tego kocurka.
Jest zaszczepiony, wykastrowany, zdrowy i w dobrej kondycji.
Cały biały...kto pokocha?

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji....ZNOWU SZUKA DOMU

PostNapisane: Sob lis 14, 2009 20:19
przez Petka
Poprostu brak słów....
Kolejna kocia bieda po roku wraca.....

Biały kot to moje marzenia....niestety teraz nie mogę :(

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji....ZNOWU SZUKA DOMU

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 10:18
przez AnielkaG
jaki jest w stosunku do innych kotów?

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji....ZNOWU SZUKA DOMU

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 13:58
przez Agneska
urody mu nie brakuje, za to najwyraźniej szczęścia w życiu do tej pory nie miał :(

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji....ZNOWU SZUKA DOMU

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 16:37
przez Iburg
Biedny, naprawdę jest piękny, i biedak nie miał szczęścia do domu. Może teraz trafi na swój wymarzony dom.

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji....ZNOWU SZUKA DOMU

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 16:50
przez elzak3
Dlaczego wrócił z adopcji?
Doczytałam. Szkoda mi go, mam białą kotke i sentyment do bialasów.
Moze trafi na kogos odpowiedniego.

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji....ZNOWU SZUKA DOMU

PostNapisane: Nie lis 15, 2009 23:58
przez gagucia
Co do innych kotow: Biały do lecznicy trafił bo lał stado dziczków karmicielce, która przyniosła go ze słowami, że sobie nie radzi, wszystkich bije i odgania od jedzenia. Pojawił się chyba u niej wtedy nagle w tym stadzie więc może ktoś go wyrzucił.
Jajka obcięto i zaczęłysmy szukać domu bo miły bo w depresji etc - szkoda na ulicę - wtedy w kociarni nie wykazywał agresji do innych kotów, mało wychodził z klatki noi wiadomo są to warunki "wszyscy jedziemy na tym samym wózku".

We środę przy okazji fotek zobaczę jak on się tam odnajduje...

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji....ZNOWU SZUKA DOMU

PostNapisane: Śro lis 18, 2009 19:53
przez gagucia
Dzisiejsze wieści:

Kocurek nie wykazuje w ogóle zainteresowania towarzystwem obok jego klatki.
Jest za to bardzo niedopieszczony bo przebiera w miejscu łapkami i barankuje pod ludzką ręką.
Jest kochany, nie wiem jak można było go tak rozczarować..szkoda gadać, musi szybko trafić na kanapę bo to bardzo wrażliwy kot..

ObrazekObrazek

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji...foto

PostNapisane: Czw lis 19, 2009 10:12
przez Petka
Zaglądam i podrzucam.
Kto pokocha białe cudo?

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji...foto

PostNapisane: Czw lis 19, 2009 13:47
przez malagos
A jak do psów, mozna to jakos sprawdzić?

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji...foto

PostNapisane: Czw lis 19, 2009 14:21
przez megan72
Piękny jest.
Powodzenia tym razem, kocurku.

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji...foto

PostNapisane: Czw lis 19, 2009 20:45
przez gagucia
malagos pisze:A jak do psów, mozna to jakos sprawdzić?


Pogadam. P. doktor ma kilka psów myślę że jak się kocur trochę poczuje pewniej to można zaryzykować i spróbować. W Kociarni powoli robi się ciasno..

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji...foto

PostNapisane: Czw lis 19, 2009 21:53
przez gosiar
No to podrzucę chociaż.

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji...foto

PostNapisane: Pt lis 20, 2009 20:56
przez vega013
Do góry prześliczny biały koteńku :1luvu:

Re: WARSZAWA - BIAŁY KOCUR wrócił z adopcji...foto

PostNapisane: Pt lis 20, 2009 22:02
przez vega013
Do góry :!: