Ronald nie ma już biegunki.
Daję mu same delikatne rzeczy - posiekane mięso i karmę dla rekonwalescentów. Wraca do zdrowia, ma coraz większy apetyt, dziś chciał razem ze mną wyjść z pokoju - pierwszy raz!
Filemon wieczorem o własnych siłach zjadł talerzyk wołowiny i opadła mu gorączka. Zastsnawiam się czy on też nie był chory - brak apetytu, pragnienia, gorączka. Może po prostu lżej to przeszedł, bo jest dorosły?
Doro
Jedna rzecz - wydaje mi się, że źle mnie zrozumieliście - nie w tym rzecz, że mi jest przykro, że nie mogę brać kotów i chcę je mimo zagrożenia brać na siłę; jest mi przykro, bo wiem, że wielu z nich będę musiała odmówić pomocy, chociaż będą bardzo jej potrzebować.
o lampie mówił wet, który ma szpitalik - w Katowicach, na Brynowskiej. Musze zapytać - może odpłatnie albo za kaucją by wypożyczyli