panleukopenia :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 16, 2003 1:13

http://www.polypharm.com.pl/sprzet/ll.htm
Rysiu, z tego co pamietam taka lampa kosztuje kilkaset zlotych. Napisz sama bezposrednio,e-mial, do nich i wypytaj czy ona tez zabija wirusy lub moze maja taka a w necie jej nie ma. Ja kiedys u nich wlasnie pytalam i mieli.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie lis 16, 2003 1:41

lampy UV podobno zabiaja wszystko (kiedys zalatwilem kwiatki taka lampa), popytam czy bedzie gdzies do zdobycia (a przynajmniej sama swietlowke bo pasuje do zwyklej oprawy - a takich mam kilka)
Obrazek

lrafal

Avatar użytkownika
 
Posty: 8376
Od: Czw sty 31, 2002 15:24
Lokalizacja: JO82IM

Post » Nie lis 16, 2003 11:35

Ronald nie ma już biegunki. :D Daję mu same delikatne rzeczy - posiekane mięso i karmę dla rekonwalescentów. Wraca do zdrowia, ma coraz większy apetyt, dziś chciał razem ze mną wyjść z pokoju - pierwszy raz!
Filemon wieczorem o własnych siłach zjadł talerzyk wołowiny i opadła mu gorączka. Zastsnawiam się czy on też nie był chory - brak apetytu, pragnienia, gorączka. Może po prostu lżej to przeszedł, bo jest dorosły?


Doro 8)

Jedna rzecz - wydaje mi się, że źle mnie zrozumieliście - nie w tym rzecz, że mi jest przykro, że nie mogę brać kotów i chcę je mimo zagrożenia brać na siłę; jest mi przykro, bo wiem, że wielu z nich będę musiała odmówić pomocy, chociaż będą bardzo jej potrzebować.

:idea: o lampie mówił wet, który ma szpitalik - w Katowicach, na Brynowskiej. Musze zapytać - może odpłatnie albo za kaucją by wypożyczyli :roll:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 16, 2003 11:41

Rysiu tak sie cieszę. To naprawde sukces. Wysciskaj od nas wszystkie swoje koty. :D :lol: Czy wiesz jak czują sie te które poszły do adopcji, pewnie dobrze :lol:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Nie lis 16, 2003 12:31

Suuuuuper :D
A :ok: jeszcze trzymamy, profilaktycznie :wink:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 16, 2003 15:23

to dobrze, że jest poprawa :)
ale kciuki trzymamy dalej :ok:

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lis 16, 2003 15:26

Strasznie się cieszę, że jest lepiej :ok:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 16, 2003 16:57

Ryśko, dopiero teraz przeczytałam co przeszłaś i przechodzisz i jak cierpiały Twoje koty :(
Bardzo współczuję z powodu odejścia Migotki.

Zrobiłaś tyle dobrego dla tak wielu kotów. Na pewno Twój dom znowu stanie się bezpieczną przystanią dla kolejnych kociulków.
Nie załamuj się, jakieś skuteczne metody dezynfekcji przecież są- szpitale zakaźne jakoś funkcjonują. Myślę, że ta lampa byłaby dobrym rozwiązaniem. Może skonsultować się z jakimś specjalistą od dezynfekcji z ludzkich szpitali zakaźnych? Może są jakieś nowe skuteczne sposoby.

Trzymam kciuki za Ciebie-wspaniała kobieto- i za zdrowie Twoich podopiecznych.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Nie lis 16, 2003 19:36

Rysiu, czy udalo Ci sie pozyczyc lampe?
Dzisiaj niedziela, wiec pewnie nie wszystkich lekarzy mozna zastac. Daj znac, prosze, jakie sa szanse.

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie lis 16, 2003 20:23

Rysieńko, jak dobrze, że najgorsze za Tobą. Nadal trzymam kciuki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 16, 2003 22:11

Ryśka, ciesze sie bardzo, że sie udało!

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie lis 16, 2003 22:26

Poszukiwac lampy będę dopiero od jutra. Dam znać czy się udało - oby, oby, oby... 8) to chyba najskuteczniejsza metoda - jedyna jeśli chodzi o książki itp. przedmioty...

Tak się boję sytuacji takiej jak np. z Filemonem - gdybym go nie wzięła z cmentarza nie przeżyłby kolejnych dni. A gdybym go wsadziła do schroniska umarłby już dawno - trzeba go co jakiś czas karmić ręcznie, wsadzając jedzenie do gardła - jeden posiłek trwa ok. 20 minut. Sam jedzenia - i to najlepszego - nie ruszy. W wyniku rozszczepu podniebienia rozwinął się katar, w wyniku kataru stan ropny gardła. Zagłodziłby się na śmierć. I co ja teraz zrobię gdy znajdę kolenego Filemona? :( :( Chyba przestanę wychodzić z domu.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lis 16, 2003 22:55

Poki nie uzyjesz lampy, nie odkazisz ile sie da plynami - nawet nie mysl o braniu kolejnego kociaka.
Po tych zabiegach - bedziesz musiala rozwazyc - co jest dla kota wiekszym zagrozeniem - pozostawienie go czy wziecie do domu.
Gdyby zaistniala sytuacja ze bedziesz pewna ze bez Twojej pomocy kot zginie - to podaj mu od razu parwoglobuline, leki podnoszace odpornosc.
A mieszkanie przy kazdej okazji odkazaj.
Trudna sprawa :(

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 16, 2003 22:59

test

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 16, 2003 23:24

Blue - NA RAZIE to ja wiem! (na szczęście) Teraz przecież nie tylko nie mam odkażonego mieszkania, ale i koty pewnie dalej "pylą" wirusem.
Rozważam dalszą (oby rzeczywiście jak najdalszą) przyszłość. Może będę miała szczęscie i żadnego kota nie nadającego się do schroniska nie spotkam. Dośc mi było patrzeć na te trzy koty, które umarły. :cry: Nawet Migotka - półroczna - nie dała rady :(
Na szczęście kończy się sezon na kociaki... Dorosłe zawsze łatwiej upchnąć do schroniska.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka, jolabuk5 i 530 gości