Strona 1 z 1

Titina - odeszła

PostNapisane: Pon lis 09, 2009 19:55
przez Martyna072
Szanowmi Forumowicze,
W moim domu dojrzewa poważny konflikt na tle kocim, który będzie musiał być jakoś rozwiązany, acz nie mam pojęcia jak. Byc może wasze doświadczenie pomoże znaleźć jakieś rozwiązanie z sensem.
Moja siostra ma 19-letnią persicę Titinę ( Titina urodziła się 01.12.1990 roku, jest rodowodowa, ale zgubiłysmy jej rodowód w czasie ktoregoś remontu). Titina przez całe zycie mieszkała jako singielka z moja siostra w jej mieszkaniu blokowym. Nigdy poważniej nie chorowała, była rozpaskudzona do granic możliwości, karmiona głownie whiskasem , wątróbką i rybką gotowaną żyła sobie w miarę szczęśliwie. Około pięciu lat temu w zyciu mojej siostry pojawił sie jej obecny TŻ. Facet fajny, z Titina jakoś się to układało, tym bardziej, że TŻ znakomitą większość dnia spędzał w swojej pracowni ( jest artystą malarzem). Narzekał, że ona go budzi po nocy i domaga się uwagi o dziwnych godzinach ( typu 4 rano), ale jakoś to było. Miesiąc temu przeprowadzili sie oboje wraz z Titiną do nowego domu na wsi. Siostra ma firme w Łodzi i tam jeździ codzennie, a jej TŻ spędza cały dzień w domu z Titiną i zaczął się dramat. Titina ma bardzo donośny głos i w tej chwili miauczy ciurkiem bardzo głosno i wyraźnie. Nie może juz sama wskoczyc na większość sprzętów, więc bardzo często życzy sobie, by ją podsadzić lub zdjąć z jakiegoś mebla. Koło domu kręcą się koty, które moja siostra zaczęła dokarmiać, Titina je widzi i alarmuje. Zaczęla siusiać na wycieraczkę - prawdopodobnie, aby dać odpór kocim przybłędom za oknem i drzwiami. TŻ mojej siostry znosi to fatalnie - i ja mu wierzę. Mam do niego wiele zastrzeżeń, ale rozumiem, że do swojej , bardzo specyficznej pracy, potrzebuje spokoju. Po to zresztą zdecydował się na dom poza miastem - w mieście nie mógł znieść hałasu. Jest dośc uznanym malarzem, żyje z tego, stanowi to dla niego najważniejszą część życia. Ciągłe wrzaski naszej kici ( a ona sie naprawde drze) są bardzo ciężkie do zniesienia. Dom jest na planie otwartym, nie ma szans na izolację kici, bo nawet łazienka jest częściowo otwarta. Ostatnio TŻ mojej siostry zaczął używać argumentów typu - albo on albo kicia. Wyjścia są takie - Titina u mnie. Ale - mam dwa koty z czego Teosia ( ośmioletnia kocica) nie jest przyjazna dla innych kotów i waży 7,5 kg ( Titina-persica waży teraz ok 2kg, niedowidzi, niedosłyszy i też nie znosi innych stworzeń). Moja mama nie ma kotów, ale za to ma 80 lat i sama wizja, że Titina mogłaby jej nasiusiać na dywan wywołuje panikę. Nie wiem, co mogłabym poradzić siostrze, bo
a) chciałabym, aby Titina była szczęśliwa;
b) nie chciałabym, aby jej TŻ był sterroryzowany przez kota.
Nawiasem mówiąc, sama wizja, że ponad 50-letni facet o wadze 120 kg czuje się całkowicie zdominowany przez prawie 20-letnią 2 kilogramowaną koteczkę białą rasy pers jest dość komiczna. Z drugiej strony, sytuacja przestaje być zabawna, zaczyna byc poważna.
Poradźcie coś, proszę.

Re: Titina - 19-letnia persica z problemami

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 1:29
przez Nualla

Re: Titina - 19-letnia persica z problemami

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 6:39
przez kya
Kocica jest u schylku swego kociego zycia .Juz sama przeprowadzka jest dla niej sytuacja bardzo stresujaca a tu dodatkowo obce koty,brak panci w domu itd.
Po pierwsze lepiej zeby siostra karmila dalej od domu obce koty ,po drugie TZ powinien miec na uwadze ,ze tez bedzie kiedys stary i upierdliwy jak ta kicia i oby nikt jemu nie stawial ultimatum typu: albo ty albo cos tam. Wydaje mi sie ,ze siostra powinna wytlumaczyc mu takie podstawowe prawa natury ,ze najpierw jest sie mlodym i sprawnym a potem starym i niedoleznym i kazdego to czeka zarowno koty jak i ludzi .W tej chwili kazde rozwiazanie typu przeprowadzka kota do Ciebie moze byc dla niego zabojcza .

Re: Titina - 19-letnia persica z problemami

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 7:54
przez Avian
Ja mam 17-letniego persa i po nim widzę, że jakakolwiek zmiana powoduje u niego kryzys ...
Przeprowadzka może być tak traumatycznym zdarzeniem, że może nie przeżyć.
A jakby spróbować ją wyciszyć np feliway, krople Bacha (ja stawiam na krople) ?
Tak niewiele jej zostało już życia, szkoda byłoby jej teraz przewracać je do góry nogami.

Może faktycznie odciągnąć obce koty trochę od domu, karmić gdzieś dalej? Chociaż ona i tak będzie sobie kojarzyła drzwi i wycieraczkę jako to miejsce, gdzie pojawia się jej pani z nowymi kocimi zapachami.
Bardzo trudno zmienić zachowanie tak starego kota ...

Re: Titina - 19-letnia persica z problemami

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 8:37
przez Martyna072
Dziękuje za odpowiedzi. Może rzeczywiście kupić Feliway albo krople Bacha.

Re: Titina - 19-letnia persica z problemami

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 8:50
przez Agn
A może by tak kotę przebadać? Kontrolnie. W tym wieku już wartałoby.

Re: Titina - 19-letnia persica z problemami

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 11:42
przez Agulas74
Martyna072 pisze:Nawiasem mówiąc, sama wizja, że ponad 50-letni facet o wadze 120 kg czuje się całkowicie zdominowany przez prawie 20-letnią 2 kilogramowaną koteczkę białą rasy pers jest dość komiczna.


To fakt :lol:

Ale poważniej, dla kotki czas jest na pewno bardzo stresujący - tyle zmian... Może z czasem trochę się uspokoi? Na pewno nawet nowy rozkład mieszkania jest dla niej wyzwaniem.

Obce koty faktycznie należałoby odciągnąć od domu. Nawet zrobić jakieś zabezpieczenia.

No i, hmmm.... Ja mam bardzo jak by to powiedzieć - upierdliwą kotkę, ważne by takim kotem dużo się zajmować, ale nie wtedy, gdy zachowuje się nieznośnie (tzn. przyzwyczaić, że pewne rzeczy się dla niej zrobi a inne nie albo nie w tej chwili, i wrzaski nic nie zmienią; że gdy się pracuje, kot może towarzyszyć ale nie będzie w centrum uwagi; że głaskanie owszem, ale niekoniecznie na jej warunkach - nie będę zawsze lecieć na drugi koniec mieszkania do jej ulubionego kątka, jeśli nie idę to znaczy, że ona ma przyjść do mnie; no i wtedy gdy można, nagradzać spokojne zachowanie wzmożoną uwagą...). Nie nagradzać zachowania, którego się nie znosi, z drugiej strony jednak starać się zaspokoić potrzeby kotki.

Ułatwiłabym kotce wchodzenie na ulubione meble przed odpowiednie urządzenie mieszkania (faktycznie to trochę podobnie, jak w przypadku starego człowieka - przemeblowanie może być konieczne), ograniczając podsadzanie - by wzmocnić choć trochę jej niezależność.

Kot się potrafi dużo nauczyć...

Re: Titina - 19-letnia persica z problemami

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 12:04
przez Blue
Dla kotki w tym wieku, tak obciazonej, strata domu, pani, zupelnie obce miejsce, koty, ludzie - bedzie prawdopodobnie wyrokiem smierci a na pewno ta smierc bardzo przyspieszy.
Domyslam sie ze jej zachowanie moze byc dla osoby niezbyt dla kotow cierpliwej uciazliwe, ale moze niech pan domu zda sobie sprawe ze ta kotka juz raczej za dlugo taka nie bedzie, bo jej niewiele zycia zostalo.
I moze warto zeby zacisnac.
Czego on oczekuje?
Zabicia kotki bo stara i musi prosic o pomoc zeby wejsc na stolek?

Nie wiem czy chcialabym u boku kogos takiego spedzic zycie.
No ale to temat na inna dyskusje.

Mysle jednak ze trzeba zrobic wszystko co mozliwe zeby kotka spedzila ten ostatni etap swojego zycia w domu, u boku ukochanej pani a nie w obcym miejscu.

Przede wszystkim badania - bo raczej na pewno ma mase dolegliwosci, to moze powodowac drazliwosci, niecierpliwosc.
Byc moze czesc tych rzeczy mozna zalagodzic.
Kotka sika na wycieraczke?
To wycieraczke zabrac, mozna obok drzwi jesli sie da - postawic niska kuwete. Jest szansa ze kotka sie na nia przestawi.

Domaga sie wsadzania na rozne przedmioty - podstawic jej pod te najczesciej uzywane jakies schodki, pudelko?
Zafundowac jej jakies podgrzewane legowisko - na stare kosci i miesnie moze to byc naprawde usprawniajace i lagodzace dolegliwosci. Mozna ja tez delikatnie rozmasowywac co jakis czas.

Super by bylo zeby obejrzal ja jakis wet znajacy sie na kocich seniorach.
Bardzo stare koty sa jak starzy ludzie - tez maja swoje, specyficzne problemy.
I fizyczne i psychiczne.
Jesli ta kotka caly czas chodzi i jojczy, jesli fizycznie jest ok na tyle na ile moze byc w tym wieku - to moze ona potrzebuje jakiegos wyciszacza, moze jest nadmiernie pobudzona.
Moze czuje ciagly niepokoj.
Koty tez cierpia na swoje wersje otepien.

Re: Titina - 19-letnia persica z problemami

PostNapisane: Wto lis 10, 2009 21:12
przez vega013
Wiecie co? Dużo życia tej kotce nie zostało. Przez 19 lat kochała i była kochana...Teraz tyle się w jej życiu zmieniło...

Ja tylko proszę o życzliwość dla biednej kotuni. Myślę, że zasłużyła sobie na nią... Artysta chyba (z definicji) jest obdarzony wrażliwością. Zdaje sobie też sprawę, że to schyłek życia tej drobnej istotki. No do diabła ciężkiego, nie mógłby wykazać się empatią, pomagać koteńce, a tym samym pokazać, że zależy mu na właścicielce zwierzątka? Jeżeli ją kocha, to chyba jest w stanie zaakceptować tę sytuację - nie denerwować się, pomagać. Kotunia na pewno odbiera wysyłane sygnały i wie, że przez cały dzień przebywa z człowiekiem, który nie czuje do niej nawet sympatii... Nie ma biedna poczucia bezpieczeństwa...

Sugerując alternatywę - ja albo kot - ten malarz okazuje beznadziejny egoizm i lekceważenie Twojej siostry. Kotka przez 19 lat była częścią jej życia. Jak można wymagać odrzucenia tej części? Gdyby rzeczywiście czuł się związany z Twoją siostrą, gdyby ją kochał, traktowałby problemy stareńkiej kotki tak, jak swoje własne i angażowałby się w pomoc. Ja naprawdę rozumiem, że artysta potrzebuje spokoju. Ale nie rozumiem, dlaczego zamiast pomóc Twojej siostrze przy kotce, a potem wspierać ją, gdy będzie cierpiała po jej stracie, sam stwarza problemy i przysparza dodatkowych zmartwień osobie, z którą się związał (chyba nie bez powodu, prawda? Coś tam musiał do niej czuć). To niedorozwinięty emocjonalnie dzieciak, a nie dorosły facet! W trudnych sytuacjach, zamiast podpory, Twoja siostra będzie miała tylko dodatkowe zmartwienia generowane przez tego pana.

Sorry, musiałam napisać, co o tym wszystkim myślę. Radzę powsadzać Feliwaye (w całym domu) do kontaktów - po tygodniu koteńka powinna się wyciszyć. Tu jest opis Feliwaya: http://animalia.pl/produkt,6265,Feliway_Dyfuzor.html Można też pomóc dając KalmAid do pysia. To jest naprawdę dobry środek. Myślę, że połączenie tych dwóch specyfików przyniesie najlepszy efekt. Nie od razu, ale po tygodniu powinno być już dobrze.

Re: Titina - 19-letnia persica z problemami

PostNapisane: Śro lis 11, 2009 21:26
przez dalia
nic nie można dodac do tego co zostalo napisane wcześniej
poza prosba o zrozumienie dla podeszlego wieku kici i pomocy dla niej aby jej starość była troche łatwiejsza i milsza.

Re: Titina - 20-letnia persica z problemami :(

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 9:20
przez Martyna072
Z naszą Titiną jest bardzo źle...Od kilku dni zaczęla do siostry żądać wypuszczania na dwór, co nigdy się wczesniej nie zdarzalo... Kasia nie chciala, bo bala się, że się przeziebi. Ma bardzo liche futerko. Wczoraj nie chciala jeść, ale piła i cały czas przesiedziała Kasi na kolanach, czego nigdy nie robila - normalnie nie znosi siedzenia na kolanach. Wieczorem przestala chodzić. Kasia ulożyla ją na poslanku (ma poduszki koło łóżka). W nocy, około czwartej, zaczęla plakać i wyczołgała się z posłanka. Kasia zawinęla ją w swoje ciuchy i siedzą tak razem. Nie chce jeść ani pić. Zdajemy sobie sprawę, że ona ma prawie 21 lat i pewno jej czas już przyszedł, ale tak straszbnie żal...........
Kasia prosiła, żebym spytała o radę - ściągać weta, żeby probował jej dać jakieś wzmocnienie, czy dać jej spokój? Nie wiemy co robić :cry:

Re: Titina - odeszła

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 11:21
przez Martyna072
15 minut temu Titina odeszła... we śnie

Re: Titina - odeszła

PostNapisane: Nie lut 20, 2011 11:25
przez Mulesia
[*] :cry:

Bardzo Wam wszystkim współczuję.