Strona 1 z 5

Dokonałam kradzieży koty

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:16
przez Myszka.xww
No właśnie. Ochłonęłam już zdeczka.... mogie napisać.
Ukradłam kotkę. :oops: Znajomej :oops:



Mam ci ja znajomą, wyszła za mąż, zamieszkała centrum. Wzięła do siebie kociczkę (wzięła, coja bredzę - kupiła na giełdzie, jako persa bez rodowodu. Jak się pewnie większość domyśla, to wcale nie był pers) Kota wychodząca, co chwilę w ciąży. O kastracji znajoma słyszeć nie chciała, bo kastruje się kocury, żeby nie śmierdziały. I tak przez kilka lat. Ja swoje, ona swoje. Razu pewnego - kilka tygodni temu, umówiłam się z wetem na szybką kastrację - wiem, nie powinnam robić szybkiej bez badań :oops: Ale plan był "szybki". Kilka dni temu wyszłam do pracy "wcześniej" i zapolowałam na kotę. Wet kotę obadał, uznał za zdrową i położył na stół. Krótkie cięcie, lewy sztywny opatrunek na nogę ;) i telefon do znajomej - "twoją kotkę potrącił samochód, właśnie jest operowana". Nie powiem, znajoma się poryczała, wet poinformował, że przy okazji musiał kotkę wyciąć, bo jej pekł jajnik ;)
Znajoma się poryczała i z poczuciem winy solennie obiecała, że koty już więcej nie wypuści (mam nadzieję, że dotrzyma słowa) a wet (kochany facet) obiecał, że jak jeszcze raz coś takiego wymyślę, to mnie osobiście wykastruje :twisted: Bez znieczulenia :twisted: A kota właśnie pozbyła się szwów :P


A teraz możecie mi nawrzucać :roll: :oops:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:19
przez myszka
Ty potworze, złodzieju :twisted: :1luvu:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:20
przez Myszka.xww
Zgadnij, kto kastrował :twisted:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:22
przez mała_gosia
oj...oj...ale z ciebie przestępca okrutny i podstępny :!: :!: :!:
wielka buźka

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:22
przez eve69
myszko super, zakladaj szajke :wink:

czy ten wet nie moglby CI pokolezenstu tesciowej zoperowa? Np zaszycie otworu gebowego? :twisted:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:23
przez Blue
Wrzut, wrzut, wrzut :ok:

Bardzo dobrze zrobiłaś :ok:

Damork

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:23
przez myszka
Myszka.xww pisze:Zgadnij, kto kastrował :twisted:


Sympatyczny pan Z.? :?: :conf: Hm, sądząc ze złożonej ci propozycji/obietnicy... :roll: :twisted:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:23
przez eve69
Blue pisze:Wrzut, wrzut, wrzut :ok:

Bardzo dobrze zrobiłaś :ok:

Damork


znowu nieprzelogowany :wink:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:24
przez Kingus
:lol: bardzo nieładnie :wink:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:25
przez TŻ Oberhexe
Drżyjcie uparci właściciele!!! :ok: :ok:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:25
przez Myszka.xww
eve69 pisze:myszko super, zakladaj szajke :wink:
Jak szajkę, to tylko z Tobą do spółki, myszę też przyjmiemy :twisted: A najlepiej całe rokcafe 8)

czy ten wet nie moglby CI pokolezenstu tesciowej zoperowa? Np zaszycie otworu gebowego? :twisted:


Pytałam, powiedział,że od zwierząt niebezpiecznych jest wet w zoo :roll:


A tak na poważnie, bo się zaczęłam zastanawiać, jak to prawnie wygląda? Było nie było, zwinęłam cudzego kota i poddałam go zabiegowi bez zgody właścicielki :roll: :oops:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:27
przez Blue
eve69 pisze:
znowu nieprzelogowany :wink:


No znowu, znowu, ale za chwilę dopuszczę Blue do komputera i znowu będzie prawomyślnie ;)

Damork

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:28
przez Myszka.xww
myszka pisze:
Myszka.xww pisze:Zgadnij, kto kastrował :twisted:


Sympatyczny pan Z.? :?: :conf: Hm, sądząc ze złożonej ci propozycji/obietnicy... :roll: :twisted:


Bingo !!! 8)

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:28
przez eve69
Myszka.xww pisze:
eve69 pisze:myszko super, zakladaj szajke :wink:
Jak szajkę, to tylko z Tobą do spółki, myszę też przyjmiemy :twisted: A najlepiej całe rokcafe 8)
:

zdecydowanie wchodze w to :twisted:

Myszka.xww pisze:[
czy ten wet nie moglby CI pokolezenstu tesciowej zoperowa? Np zaszycie otworu gebowego? :twisted:


Pytałam, powiedział,że od zwierząt niebezpiecznych jest wet w zoo :roll: :


no ale sa sytuacje ekstremalne


Myszka.xww pisze:[A tak na poważnie, bo się zaczęłam zastanawiać, jak to prawnie wygląda? Było nie było, zwinęłam cudzego kota i poddałam go zabiegowi bez zgody właścicielki :roll: :oops:


wiesz co?
e tam :twisted:

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 18:31
przez Myszka.xww
eve69 pisze:
Myszka.xww pisze:
eve69 pisze:myszko super, zakladaj szajke :wink:
Jak szajkę, to tylko z Tobą do spółki, myszę też przyjmiemy :twisted: A najlepiej całe rokcafe 8)
:

zdecydowanie wchodze w to :twisted:

Tak myślałam :twisted:

Myszka.xww pisze:[
czy ten wet nie moglby CI pokolezenstu tesciowej zoperowa? Np zaszycie otworu gebowego? :twisted:


Pytałam, powiedział,że od zwierząt niebezpiecznych jest wet w zoo :roll: :


no ale sa sytuacje ekstremalne


W sytuacji ekstremalnej, powiedział, to się usypia :twisted:


Myszka.xww pisze:[A tak na poważnie, bo się zaczęłam zastanawiać, jak to prawnie wygląda? Było nie było, zwinęłam cudzego kota i poddałam go zabiegowi bez zgody właścicielki :roll: :oops:


wiesz co?
e tam :twisted:


Mówisz? :roll: