Strona 1 z 8

OLAF - przerażony puchatek - już w DS

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 21:33
przez Duszek686
Olaf.
Kot-widmo.
Przemykający pod ścianami schroniskowego boksu, z dala od ludzkich i kocich oczu...
Kot-widmo.
Chowający się z przerażenia pod posłaniami na tyle długo aby pchły "zjadły", piękną kiedyś, sierść, a głód doprowadził do skrajnego wychudzenia...
Kot-widmo.
Z numerkiem 174 zawieszonym na chudziutkiej szyjce. Ale bez karty przyjęcia, bez jakiegokolwiek wpisu w schroniskowej ewidencji...
Kot, którego nie było.
Nie było w kartotece schroniska.
Nie było dla osób pracujących na kociarni.
Nie było nawet dla wolontariuszy...

A jednak był.
Cudem wypatrzony podczas szukania kotki Milenki.
I wyciągnięty z niebytu...
Piękny kot.
O cudnych oczach, rzucających przerażone spojrzenie...

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=97312&start=255

Olaf trafił do DT u Krzysia.
Tam, przez półtora miesiąca nabierał sił i dochodził do siebie.
Jednak odwagi nie nabrał... Może bał się rezydentów???
Teraz jest w DT u mojej mamy.
Próbujemy mu pomóc.
Walczymy z grzybicą, staramy się zadbać o sierść, która już sporo odrosła i zgęstniała, ale jest jeszcze matowa i słaba.
Próbujemy też nauczyć jedzenia "kociej karmy"...
Ale przede wszystkim - chcemy pomóc psychice...

I szukamy fantastycznego, spokojnego, cierpliwego domku...

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 21:42
przez magicmada
Widziałam zdjęcia Olafa, jest piękny tylko jeszcze spłoszony.

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 21:46
przez Cameo
Puchaty Olafek :1luvu: zobaczcie jaki on cudny :1luvu:

Obrazek

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 21:53
przez iskra666
Jak to dobrze, że są ludzie, którzy czasem wsadzą rękę czy głowę w jakieś dziwne miejsce i cudem takie widma wyciągają.. :1luvu:

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 21:57
przez Korciaczki
Więc to jest Olaf. Kiedyś pisałaś, Duszku686, na wątku Milenki o kocie wciśniętym w podłogę. Był to naprawdę poruszający opis, więc go przekleimy.

22 sierpień 2009.
Kocio wciśnięty w podłogę naprawdę sporo zawdzięcza Milence...
W czwartek pojechałam do schroniska zabrać Milusie. Nie była to prosta sprawa... Kiedy wreszcie pojawiła się na horyzoncie czarno-biała kicia - zaczęła się gonitwa. Jednak coś mi nie pasowało... Kot sprawiał wrażenie kompletnego dzikusa, a Milli wcale mi się z dzikuską nie kojarzyła. I oczywiście to nie była Milenka. Zaczęłam poszukiwania od nowa. Podchodziłam do każdego kosza, podnosiłam wszystkie koce, narzuty, poduszki... I nagle pod stertą płacht zobaczyłam burą przerażoną główkę.. Odchyliłam kołdry bardziej i z podłogi wystrzeliło coś beżowoburego i pobiegło schować się w drugi koniec boksu. Jedyne co zobaczyłam to ten przerażony pysio i ... ogon...cały w kołtunach. Kocio musiał być długowłosy, ale teraz nie było tego widać. Musiałam jednak poszukać Milenki - znalazłam Ją, zakopaną pod kołdrą, wciśniętą między wiklinowy kosz a siatkę boksu...Przerażoną jak zawsze. Nie miała ochoty na wycieczkę... W transporterze cichutko pomiałkiwała, ale powoli dochodziła do głosu ciekawość... Milusia na pewno się otworzy!
Dziś pojechałam do schronu właściwie przypadkiem. Zapytałam o kicię ze skołtunionym ogonem a całe towarzystwo spojrzało na mnie tak właśnie. Więc znów zaczęłam go szukać. Znalazłam. Chudy, wyłysiały, cały w pchłach, sierść przerzedzona i cała w kołtunach... Dramat...Krzyś go złapał, wykąpał.. Po kąpieli, wysuszeniu, spryskaniu kotuś trafił do osobnej klatki. I zaczął jeść!!! Gdyby nie Milusia - nikt by go nie znalazł jeszcze długo... A to mogłoby się dla niego skończyć bardzo żle...


Trzymamy z całych sił kciuki za Olafka :ok:
Zdjęcia aż kuszą by zrobić banerek, ale pewnie już ruru coś szukuje. Ona robi je przepiękne!
A opis w pierwszym poście świetny.

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 22:00
przez iskra666
właśnie sciągnęłam zdjęcia, żeby zrobić bannerek 8)

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 22:01
przez Korciaczki
iskra666 pisze:właśnie sciągnęłam zdjęcia, żeby zrobić bannerek 8)

Iskra, czekamy :D

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 22:10
przez Agulas74
Jaki on piękny :1luvu: Podobny do mojej Puchatki... Całe szczęście, że go zabraliście...

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 22:34
przez Cameo
Banerek dla Olafka :1luvu:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hxgt8][img]http://img196.imageshack.us/img196/3020/olafek.png[/img][/url]


Sorki iskierko :oops: nie doczytałam przed "robotą" :oops:

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Sob lis 07, 2009 23:01
przez Satyr77
Trzymam kciuki za szybką aklimatyzację kota, i nabranie odwagi i oczywiście wielkie kciukia za domek :ok: :ok:

PS. Mam nadzieję że Krzyśkowi uda się doprowadzić całą dokumentację do ładu, żeby więcej nie było takich Olafków, kotów które teoretycznie nie istnieją :(

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Nie lis 08, 2009 8:27
przez Duszek686
Wielkie dzięki wszystkim!
Banerek - prześliczny. Dziękuję :1luvu:

Zdjęcia robiła Pisiokot.
Teraz Olaf zdjęć ładnych nie ma :(
Z prostej przyczyny - ja go prawie nie widuję :(
Kiedy przychodzimy do mamy - kot biegnie pod kanapę lub regał i tam już zostaje. Na kilka godzin. Jeśli przypadkiem nie zdąży się schować - minkę ma tak wystraszoną, że nie mam serca katować go fotkami. Zwłaszcza, że aparatu się boi, a lampy błyskowej to już w ogóle...
Kiedy jest sam z mamą w domu - zachowuje się troszkę lepiej.
Chodzi po mieszkaniu, dopomina się o jedzenie, nawet prosi o możliwość wskoczenia na kolanka 8O :wink:
Jednak każdy odgłos z zewnątrz go przeraża - natychmiast ucieka bądź się kuli. Gdy siedzi na kolanach - najchętniej wtuliłby główkę pod pachę człowieka i tak został...
Je z przerwami - rozglądając się co chwilę i nasłuchując...
Ale jest postęp - przestał się bać zabawek - i nawet czasem próbuje poturlać piłeczkę... Trwa to jednak tylko kilka sekund... Zaraz potem Olafek przypomina sobie, że przecież świat jest bardzo niebezpieczny i trzeba być czujnym i gotowym do ucieczki...
Chyba długa droga przed nami... Na razie dostaje kropelki na odwagę...
Olaf potrzebuje spokojnego, cichego domku. Najlepiej bez małych dzieci. Domku cierpliwego, wyrozumiałego, który da Olafowi mnóstwo czasu na nabranie pewności siebie i zaufanie człowiekowi.

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Nie lis 08, 2009 13:38
przez Duszek686
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Nie lis 08, 2009 15:51
przez gaota
jest naprawdę piękny, przypomina mi rysia :)

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Nie lis 08, 2009 16:12
przez iskra666
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: OLAF - przerażony puchatek - szuka spokojnego domu

PostNapisane: Nie lis 08, 2009 16:53
przez magicmada
viewtopic.php?f=20&t=103104 bazarek dla Olafa, polecam kulki handmade by Aneta, moje za nimi przepadają tak bardzo, że piłki też zwykle przepadają w czeluściach domostwa.