Strona 1 z 1

Reakcja po podaniu pasty odklaczajacej.Czy tak powinno byc?

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 13:11
przez Romas
Kochani ,prosze podpowidzcie mi.Wedlug tego co wyczytalam na forum ,zakupilam i zaczelam podawac swojej kotce syberyjskiej paste odklaczajaca.Pierwsze podanie bez efekty.Za drugim razem po uplywie 48 godz. kotka zaczelam chorowac.Wymiotowala wielokrotnie, w wymiotach byly faktycznie jakies twarde kawaly czegos.No i rozwolnienie.Wszystko to dzialo sie w nocy.Rano kotek wstal pelen energii i apetytu.Jednak boje sie podac paste drugi raz.Czy taka miala byc reakcja ? Czy wszystkie koty wymiotuja po tej pascie? Dajecie swoim kotom ile razy w tygodniu ta paste?
Bede wdzieczna za wszelki rady.
Sciskam magda&OZT

Re: Reakcja po podaniu pasty odklaczajacej.Czy tak powinno

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 13:41
przez ktosia
Romas pisze:Kochani ,prosze podpowidzcie mi.Wedlug tego co wyczytalam na forum ,zakupilam i zaczelam podawac swojej kotce syberyjskiej paste odklaczajaca.Pierwsze podanie bez efekty.Za drugim razem po uplywie 48 godz. kotka zaczelam chorowac.Wymiotowala wielokrotnie, w wymiotach byly faktycznie jakies twarde kawaly czegos.No i rozwolnienie.Wszystko to dzialo sie w nocy.Rano kotek wstal pelen energii i apetytu.Jednak boje sie podac paste drugi raz.Czy taka miala byc reakcja ? Czy wszystkie koty wymiotuja po tej pascie? Dajecie swoim kotom ile razy w tygodniu ta paste?
Bede wdzieczna za wszelki rady.
Sciskam magda&OZT


Jojj, nie za dobrze.
No z tego co wiek to pasta odklaczajaca ma dzialc jakby pomocnie, w przepachniu klaczkow przez jelitka i chyba tez troche je " zniszycz" .. w sumie dokladnie nie wiem jak dziala i nie bede teori dorabiac :roll:

W sumie wydaje mi sie 48 godzin to za pozno na reakcje na paste i myssle, ze po prostu kota byla tak mocno zaklaczona ze pasta na pierwszy raz nie pomogla, a wymioty byly naturalna reakcja. ... A jestes pewnien ze te "twarde kawaly czegos" to wlosy?

Co do stosowania pasty to mi wetka mowila ze profilaktyczni ze 2x w tygodniu co tez robie... Ale jak mialam kote zaklaczona to leczniczo podawala przez tydzien codziennie... Jka mialam kote zaklaczona to ona i tak mi wymiotowala codziennie :(.. ale rozwolnienia nie miala ... Teraz jak jej podaje nie ma zadnych prblemow.

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 14:04
przez Wojtek
Na paście Gimpetu napisano: "Taglich ca 5cm", czyli codziennie ok. 5 cm.
Tak też daję swoim kotkom.
Przez większą część roku nie mam żadnych problemów z kłakami.
Natomiast w okresie jesiennego i wiosennego linienia (kotki birmańskie - półdługowłose) sierść "nie nadąża" przechodzić przez jelita i kotki wymiotują "korkami" z sierści.

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 16:40
przez Padme
Dajesz? I nic się nie dzieje? Bo ja daję tak samo i jestem ciekawa, czy dobrze robię...

Re: Reakcja po podaniu pasty odklaczajacej.Czy tak powinno

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 16:56
przez Romas
[. ... A jestes pewnien ze te "twarde kawaly czegos" to wlosy?

Nie ,prawde powiedziawszy to nie badalam tego tak dokladnie.Widzialam tylko ,ze zwrocila podane na kolacje chrupki no i jakies ciemne twory ,okragle ,wygladajace jak kamienie.
Faktycznie na tej tubce z pasta jest napisane "podawac codziennie ".Ale teraz to nie wiem czy powinnam zaryzykowac jeszcze raz ?Orinka juz nastepnego dnia po tej okropnej nocy nie miala rozwolnienia.
Szkoda ,ze wczesniej nie wiedzialam ,ze powinnam podawac taka paste.Mam sporo ksiazek o kotach ale nigdzie nie zwracali na to wiekszej uwagi.Co prawda moja literatura jest juz sprzed paru ladnych lat ,bo i kotka nie najmlodsza.
Chyba musze poradzic sie wet.Ale dziekuje za wszystkie odpowiedzi.
magda&OZT

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 17:07
przez Kazia
Wygląda na to, że Twoja kotka ma tendencje do zaklaczania sie.
Podawalabym teraz przez 3-4 kolejne dni, a systematycznie moze niekoniecznie codziennie, ale co 2-gi dziń.
W wymiotach najprawdopodobniej byly zbite kulki wlosów, po chrupkach zaklaczone koty z reguły wymiotują.
Pasta jest zupełnie nieszkodliwa, to dobrze, że kotka zwymiotowala i ją przeczyscilo, bo pozbyła sie dotychczasowego balastu.
Teraz tylko usuwanie klaka na bieżąco :)

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 17:13
przez Wojtek
Padme pisze:Dajesz? I nic się nie dzieje? Bo ja daję tak samo i jestem ciekawa, czy dobrze robię...

Daję. Codziennie. Od 4 lat.
Nic się nie dzieje.
A powinienem czegoś oczekiwać?

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 20:08
przez Romas
Myslicie ,ze powinnam jeszcze raz dac paste,tak?Chyba tak zrobie ,bo na zdrowy rozum ta past nie powinna byc szkodliwa.Dam jej troche mniej i zobaczymy.Nie sadzilam ,ze kot moze byc tak zaklaczony.Jak kiedys ,kiedy nie bylo takich past kotuchy sobie radzily?!
O ,dziwo moja ksiezniczka Orinka nawet ze smakiem zjada ta paste.Choc nie posuwa sie do zlizywania jej z mojego palca ale bez oporow pozwala sobie rozsmarowac na podniebieniu.Widac ta pasta ma dla kota dobry smak.Dla mnie nie za bardzo ,bo probowalam.jakas taka "chropowata" :D
magda&OZT

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 20:21
przez zojka
jak pierwszy raz podalam paste Klusce to tez zwymiotowala nastepnego dnia rano (podalam wieczorem) ale nie byl tam nic nawet jedzenia. To byl wogole pierwszy raz jak Kluska zwymiotowala odkad jest u mnie.
Hugo tez dalam troche tej pasty (zwlaszcza, ze on mam dluzsza siersc) i zwymiotowal pare minut pozniej kolacja ale tu moglo zadzialac jego lapczywe jedzenie.
Od tej pory nie dalam im tej pasty ale daje trosze karmy puriny na odklaczanie...

PostNapisane: Pon lis 10, 2003 21:34
przez Pink
Romas pisze:Myslicie ,ze powinnam jeszcze raz dac paste,tak?Chyba tak zrobie ,bo na zdrowy rozum ta past nie powinna byc szkodliwa.Dam jej troche mniej i zobaczymy.Nie sadzilam ,ze kot moze byc tak zaklaczony.Jak kiedys ,kiedy nie bylo takich past kotuchy sobie radzily?!


podjadaly trawe 8) :lol: tak jak to robi moj szarak do tej pory :wink:

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 18:07
przez feainne
paste podaje codziennie na palcu wskazujacym, ktory jest wylizany na blysk :lol: Kupal wydalany dwa razy dziennie, zauwazylam , ze jego fragmenty sa zszczepione klakami, czyli pasta dziala, Rembrandt jeszcze nie zwracal kulek z klakami, pewnie wszystko idzie dalej, do tylu i wychodzi sobie naturalnym kierunkiem :wink:

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 20:13
przez Sylko
Diego też jest syberyjczykiem, zakłacza się okropnie lato to był koszmar. Dostawał pastę 2 razy dziennie codzień i przy akcjach z zatkaniem parafinę jeszcze do tego.
Taki jego urok. Czeszę go codziennie i prawie codziennie dostaje pastę.
Może dzięki temu ostatnio ma świetny humor i apetyt. Pasta nie powinna szkodzić, a wręcz jest wskazana dla sybiraczka, i to regularnie. Te objawy które opisałaś pasują do zakłaczenia. Więc myślę że pasta jej tylko pomogła.

PostNapisane: Wto lis 11, 2003 21:17
przez Romas
Zrobilam tak jak radziliscie.Dalam paste ponownie.Wczoraj wieczorem.Nic sie nie dzialo.Mysle ,ze to O.K .Trawke Orinka podjada dlatego pewnie nie miala do tej pory zadnych klopotow z zaklaczaniem.Wymiotowala raz na jakis czas klab wlosow.Ale jesli jest cos co moze jej ulatwic zycie to czemu nie.Moja ksiezniczka ma juz prawie 8 lat wiec nie jest juz najmlodsza i chcemy zrobic wszystko ,zeby jak najdluzej z nami pozostala.
Orinka przesyla usciski wszystkim syberyjkom :D
Dobrze ,ze sie tu na forum dowiedzialam o tej pascie.
magda&OZT

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 10:29
przez Kretka
Chciałabym przy okazji zapytać, czy pstę odkłaczajacą podaje się tylko kotkom z dłuższą sierścią, czy takim jak moja Kretka też- tzn. dachowiec krótkowłosy?

PostNapisane: Śro lis 12, 2003 10:43
przez vivaldi
Krótkowłosym pasta nie zaszkodzi a może pomóc - zdarzało mi się widywać wymioty krótkowłosego kota (też Nevada) po trawie, które składały się ze śliny, źdźbeł trawy i sierści. Dlatego nie karmię za bardzo kotów po powrocie ze spaceru po ogrodzie - szkoda żarełka.
Vivaldi