Koty mi spadają z nieba i ...Kacperek zostaje

Wracałam wczoraj do domu po całym dniu. Wieczór, ciemno, idę przez podwórze w kierunku domu, już widzę moje okna, ogródek. Myślę sobie: nakarmię koty, odpocznę, gorąca herbata, relaks. Nagle słyszę miau, miau (brzmi żałośnie), wytężam wzrok- w moim kierunku pędzi mały kotek, czarno-biały, zupełnie mi nieznany. Zatrzymuję się, rozglądam, samotne ok 5 mies., łasi się. Idę w kierunku klatki-kotek za mną przy nodze jak piesek, wchodzimy razem do klatki, otwieramy drzwi kluczem. W przedpokoju czeka moja Wielka Czwórka. Pikusia głęboko wstrząśnięta-dotyka malca nosem, przepuszcza.
Jest to koteczka, bardzo łagodna i subtelna. Wygląda zdrowo-jutro przejdziemy sie do weta. Niestety, Pikusia po pierwszym "tak" teraz mówi stanowczo "nie" , Penelopa mówi to jeszcze głośniej. Mordobicia nie ma, ale jest syczenie i machanie łapami w powietrzu-a koteczka chowa się w kąciku. Nieśmiałek i Krzyś zachowują sie bardzo przyzwoicie.
Mąż,który wrócił po mnie powiedział mi, że kotek pojawił się w naszym ogródku w ciągu dnia, nakarmił go i tyle. Jak sądzicie czyżby zaczęli mi podrzucać koty? Dopiero dwa tygodnie temu oddałam ostatniego malca z piątki...myślałam, że na razie spokój, została mi tylko jedna kotka do sterylizacji z najbliższej okolicy a tu masz babo placek-to znaczy-kota.
Szukamy dobrego domu dla tej małej, sympatycznej bardzo przyjaznej koteczki.
Jest to koteczka, bardzo łagodna i subtelna. Wygląda zdrowo-jutro przejdziemy sie do weta. Niestety, Pikusia po pierwszym "tak" teraz mówi stanowczo "nie" , Penelopa mówi to jeszcze głośniej. Mordobicia nie ma, ale jest syczenie i machanie łapami w powietrzu-a koteczka chowa się w kąciku. Nieśmiałek i Krzyś zachowują sie bardzo przyzwoicie.
Mąż,który wrócił po mnie powiedział mi, że kotek pojawił się w naszym ogródku w ciągu dnia, nakarmił go i tyle. Jak sądzicie czyżby zaczęli mi podrzucać koty? Dopiero dwa tygodnie temu oddałam ostatniego malca z piątki...myślałam, że na razie spokój, została mi tylko jedna kotka do sterylizacji z najbliższej okolicy a tu masz babo placek-to znaczy-kota.
Szukamy dobrego domu dla tej małej, sympatycznej bardzo przyjaznej koteczki.