Strona 1 z 10

Tereska cud-szylkretka . JUż bez oczu. I w nowym domu.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 1:23
przez Kasia D.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek

To cudne szylkretowe maleństwo to Tereska.
Ma może 8-9 tygodni...
Dziś przyniosła ją do gabinetu mojej wetki pani, która dokarmiała ją od kilku dni przy liceum im. Św. Teresy. Stąd imię malutkiej.
Przyniosła , bo kotce z oczu zaczęła lecieć krew...

Kicia jedno oczko ma do usunięcia. Drugie- sprobujemy ratować.
Jest mieszanką persa: ma nieco krótszy pyszczek niz dachowce. I może nieco dłuższą sierść...
Nie wiadomo czy coś widzi. Na pewno widzi światło. Może jeszcze kontury osób i przedmiotów...
Rzuciła sie na RC Kittena. Nic dziwnego: pani karmiła ją bułką. Nawet chciała w lecznicy zostawić resztkę tej bułki, ktorej kotka dziś nie dojadła... :?
Kotka jest kociakiem domowym. Lgnie do ludzi, reaguje na głos: natychmiast przywiera do kratek klateczki i wyciąga łapki żeby dotknąć "głos", który ją woła. I mruczy. Tak bardzo bardzo głośno... jak by na przekór temu strasznemu kalectwu i upiornemu wyglądowi.
Gdy przyniesiono ją do lecznicy wetka zadzwoniła do mnie z pytaniem co robić. Czy usypiać czy ratować w nadziei na dom. No i obiecałam, ze znajdę dom.
Stąd ten wątek.
Będę w nim pisac o Teresce i wrzucać fotki. Może ktoś zlituje się nad biedaczką i zechce dać jej dom.
Te dzisiejsze, przedoperacyjne, zrobił TZ szczesi, za co mu serdecznie dziękuję.

Re: Tereska

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 3:41
przez Lidka
Nie da się tych oczek ratowac?
Czasami takie wydawałoby sie nie do uratowania oczka udaje sie jednak.
Zgłosze do watku ślepaczkowego, moze uda sie cos z pomocą.
Tu jest ten wątek
viewtopic.php?f=1&t=97132&p=5108804#p5108804

Re: Tereska

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 7:07
przez Kasia D.
Jedno pewnie się da, ale to prawe... jest wysadzone na wierzch a pod nim twarda tkanka. Wetka-stażystka mówi, że to martwica.

Re: Tereska

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 7:42
przez kya
Jedno jest pewne ,ze masz cudowna wetke .Malo jest wetow,ktorzy zastanawialiby sie czy uspic takiego chorego podrzutka. Oby kobieta nigdy nie stracila serca do zwierzaczkow!! :ok:

Re: Tereska

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 11:05
przez Bazyliszkowa
Biedna mała :(
Domek potrzebny!

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 12:04
przez IKA 6
Zaznaczam watek :oops:

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 12:07
przez gaota
ja również :roll:

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 13:51
przez Lidka
Ale popatrz na wątku ślepaczkowym jakie czasem oczka udaje sie uratowac.

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 13:55
przez Never
to prawda, widziałam gorsze oczka z którymi dało się cos zrobic - poza tym czy ona nie jest za malutka na operację? Z całym szacunkiem do wetki -stażystki - tutaj najwięcej by pomógł okulista.
Moja kotka nie widzi ale ma oczy.... jesli udałobyb się załatwic transport zorganizuję wizytę w W-wie u dr Garncarza.

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 13:57
przez Bazyliszkowa
Czy jest szansa, żeby oczka maleńkiej zobaczył koci okulista? W Lublinie takim specjalistą jest chyba dr Balicki :roll:

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 16:26
przez Bazyliszkowa
Kasia D. pisze:Gdy przyniesiono ją do lecznicy wetka zadzwoniła do mnie z pytaniem co robić. Czy usypiać czy ratować w nadziei na dom. No i obiecałam, ze znajdę dom.

A więc do góry, w poszukiwaniu domku :ok:

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 16:37
przez Tyzma
och biedna malutka :cry:

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 16:55
przez Agneska
Never pisze:to prawda, widziałam gorsze oczka z którymi dało się cos zrobic - poza tym czy ona nie jest za malutka na operację? Z całym szacunkiem do wetki -stażystki - tutaj najwięcej by pomógł okulista.
Moja kotka nie widzi ale ma oczy.... jesli udałobyb się załatwic transport zorganizuję wizytę w W-wie u dr Garncarza.


Może warto chociaż spróbować?
:ok:

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 17:00
przez Kasia D.
Agneska pisze:
Never pisze:to prawda, widziałam gorsze oczka z którymi dało się cos zrobic - poza tym czy ona nie jest za malutka na operację? Z całym szacunkiem do wetki -stażystki - tutaj najwięcej by pomógł okulista.
Moja kotka nie widzi ale ma oczy.... jesli udałobyb się załatwic transport zorganizuję wizytę w W-wie u dr Garncarza.


Może warto chociaż spróbować?
:ok:


PÓjdę z nią najpierw do dr. Balickiego, tu na miejscu.
Zobaczymy co powie.
Na razie kicia dostaje cusi-chloramphenicol w maści.

Obrazek

Re: Tereska. Cud-szylkretka . Jeszcze z oczami.

PostNapisane: Śro paź 28, 2009 17:39
przez Lidka
Super, też tym leczyłam z dobrym skutkiem, oby maleńkiej sie udało.