Kot, który nikogo nie obchodzi... Elfinka- znalazła dom !

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:11
przez kotika
Mogłabym powiedzieć, że to bezdomny, około pięciomiesięczny kociak, ale kogo to obchodzi...
Że siedzi w miejscu, gdzie jest dużo ludzi, ale kogo to obchodzi...
Że to koteczka, którą niedługo zainteresują sie kocury, ale kogo to obchodzi...
Że jest bardzo chuda, wystają jej kości, ale kogo to obchodzi...
Że siedzi na dworze, zimno, czy deszcz, bez schronienia, ale kogo to obchodzi...
Że to wielki miziak, daje sie głaskac kazdemu, kto wyciągnie rękę, ale kogo to obchodzi...
Że próbowałam znależć jej jakikolwiek dom, ale kogo to obchodzi?
Że mogłam jej zrobić zdjęcie, jak wygląda, ale kogo to obchodzi...
Że nie mogę jej zabrać, bo nie mam kasy i skrawka podłogi, ale kogo to obchodzi...
Że dałam jej imię Nikta i dlaczego, ale kogo to obchodzi...
Że za resztę kasy kupię sobie oleju, naleję do głowy i też powiem, co ten kot mnie obchodzi...
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:18
przez Monisek
Kotiko, ale co z tą fotką?
Jeśli masz, to wrzuć, pomogę chociaż w ogłoszeniach.
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:19
przez Bazyliszkowa
Dawno nie czytałam na forum takie rozpaczliwego wołania o pomoc... biedna koteczka...
Daj fotki i napisz coś więcej, ja też spróbuję wrzucić choć parę ogłoszeń.
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:20
przez zorba
Nas obchodzi!!!! Dawaj fotki coś pomożemy!!! Już nie takie cuda się zdarzają !!!!
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:21
przez luki4ever
podbijam
napisz gdzie obecnie jest ten kociak?
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:27
przez Aleksandra59
zorba pisze:Nas obchodzi!!!! Dawaj fotki coś pomożemy!!! Już nie takie cuda się zdarzają !!!!
Oj - cuda, cuda się działy. Dla Nikty - też postaramy się o cuda.
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:28
przez Bungo
Kotika jest z Trójmiasta. Pewnie gdzieś w Jej okolicach...
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:38
przez kotika
Monisek pisze:Kotiko, ale co z tą fotką?
Jeśli masz, to wrzuć, pomogę chociaż w ogłoszeniach.
Fotki nie zrobiłam, naprawdę.
Kociak jest w Gdańku. Już kiedyś zabrałam stamtąd jednego kociaka:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=99973Wtedy była tam tylko Solejka. Czy ten kociak jest siostrą Solejki, nie wiem.
Kociak jest bury, z niewielkimi dodatkami białego. Taki właśnie co nikogo nie obchodzi.
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:49
przez Monisek
E tam, burasy są fajne.
A jest szansa na fotkę? Będzie łatwiej.
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:53
przez Aleksandra59
Kotika - mój Aluś dół ma biały, a górę burą

i jakoś mocno mnie kiedyś zaczął obchodzić. Choć generalnie ma opinię mało ładnego kota
Jeżeli masz możliwość zrobienia zdjęć Nikty - zrób, wstaw i zadziałamy. W końcu w miau jest siła

Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 20:58
przez kotika
Monisek pisze:E tam, burasy są fajne.
A jest szansa na fotkę? Będzie łatwiej.
Fotke zrobić mogę, ale kto weżmie kota z ulicy?
Próbowałam namówić znajomą, która mieszka za miastem i chciała kota.
Powiedziała, ze weżmie ze schroniska, bo chociaż zaszczepiony i kasę zaoszczędzi.
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 21:09
przez Bungo
Kotika - jak nie spróbujesz to się nie dowiesz...
Na poczatek deklaruję wsparcie finansowe dla Nikity - gdziekolwiek by się znalazła.
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Nie paź 25, 2009 21:26
przez kotika
Bungo pisze:Kotika - jak nie spróbujesz to się nie dowiesz...
Na poczatek deklaruję wsparcie finansowe dla Nikity - gdziekolwiek by się znalazła.
Spróbowałam kiedyś. Przez pół roku robiłam non stop ogłoszenia kotu, który mieszkał na ulicy i nic, nawet jednego pytania. W DT po miesiącu znalazł dobry dom.
Jestem codziennie u Nikty, daję jej jeść. Jutro zrobię jej fotki.
Re: Kot, który nikogo nie obchodzi...

Napisane:
Pon paź 26, 2009 8:13
przez Bazyliszkowa
No to czekamy na wieści.
Bo to nieprawda, że ten kot nikogo nie obchodzi.
