Miau.PL

Kotki na Lotnisku dokarmiam i oddaję do adopcji od 10 lat. Teren tamten znam bardzo dobrze, gdyż sama miałam tam działkę. Początkowo wszystko było jak w raju. Było dużo jedzenia latem i zimą , bo każdy kotek miał swojego pana. Wszystko zmieniło się półtora roku temu, gdy ogrody działkowe zlikwidowano. Właściciele coraz rzadziej przyjeżdżali do swoich pupili. A kotki chcą jeść codziennie. Półtora roku temu spotkałam Wioletę, która też zaczęła w tym miejscu dokarmiać kociaki. Było to kolejne miejsce do którego zaczęła jeździć.Wiolka pod opieką ma jeszcze zwierzaczki na Kolumba, dworcu PKS i przy Poczcie. Nie licząc hospicjum w Wielgowie z ok. 30 kociakami. W sumie od 25 lat z przyjemnością i ogromną radością ratuje, leczy i opiekuje się nimi. Przez 25 lat z własnych środków. Ale z osobistymi finansami bywa różnie. Dlatego w końcu razem połączyłyśmy siły we wspólnym celu. Mamy z tego ogromną satysfakcję i radość. Postanowiłyśmy poprosić o pomoc Was - wszystkich, którzy mają wielkie i ochocze serca do pomocy. Wierzymy, że znajdą się osoby chętne. Ważny jest nawet najmniejszy, najdrobniejszy gest pomocy. Wkrótce poznamy się bliżej.


A teraz zdjecia kotkow .Jeśli nie możecie zaadoptować żadnego z nich realnie to może chociaż wirtualnie? Bez naszej pomocy te koty umrą z głodu .

1. RUDZIA:

Koteczka-nieufna, ostrożna, ale bardzo spokojna i skromniutka .Imię zawdzięcza rudej sierści koło noska Koteczka objeta jest opieka Viv

2.ŁATKA:

Kotka - BARDZO OSTROŻNA w kontakcie z człowiekiem , ostatnio daje
się dotknąć, żyje na działkach parę ładnych lat

3.POPIOŁEK

MŁODY KOCUREK- ok. 1,5 roku walczy o to aby przetrwać, po
chorobie doszedł do siebie, bardzo płochliwy, jednak ostatnio pochodzi do
opiekuna coraz bliżej, łagodny i spokojny

4.KOCZUR:

Kocurek z rodzinki łaciatych, trzyma się z boku, na dystans,
ufnie czeka na opiekuna .Kocio objety jest opieka Vivy

5.NOSEK:

KOCUREK - udaje, że go nie ma , taki cichutki kotek, nie
przeszkadza i nie sprawia żadnych kłopotów, zgodnie żyje z całą grupą


6.LEWIK/ na górze/

duży starszy kocur, bardzo piękny i bardzo
łagodny i przyjazny, jest od dawna na działkach , tęskni za swoim
właścicielem. Szuka na stałe ciepłej opieki... zasługuje na to

7.PLAMKA

Bardzo towarzyska i przyjazna kotka, wypatruje
wszystkich wchodzących i odprowadza wychodzących aż pod samą ulice, wskakuje
do samochodu, wariuje na widok człowiek oczywiście ze szczęścia , stara się
być w centrum uwagi - uwielbia głaskanie

8.JAVA:

kocurek - nie wiem czy go dodać - bo pojawił się na parę dni i znikł...
może to kotek p. Izy - bardzo nieufny, bez oczka, ale pogłaskać się da


9.DUŻY:

starszy kocurek - stracił ucho, od lat żyje na działkach, jest
ufny i łagodny.Nie ma ząbków i bardzo potrzebuje stałej opieki czlowieka .Kocurek objety jest opieka Vivy

10.BURY:

właśnie mruga oczkiem -
mieszka na działkach od niedawna - kolejna ofiara podrzucenia - dorosły
Kocurek - daje się głaskać ,brać na ręce, jest przyjazny choć cichutki
jak myszka, trzyma się na końcu stada. Kolejny kociak pragnący miłości i
ciepłego kąta.

11.SZPIEG

Pzesympatyczny kocurek.Niby Szpieg z Krainy Deszczowców podąża śladem karmicielki ,przy okazji sprawdzając co też inne koteczki dostają do misek .Gdy się do niego mówi turla się z radości po ziemi .

Na razie mam tyle zdjęć .Stopniowo będę dorzucać .


ROZLICZENIE:
wdzięczni jesteśmy za pomoc:
- hurtowni weterynaryjnej Veterin - pudła styropianowe plus dowóz
- dzieciakom, rodzicom, nauczycielom z NSP "Primus" - około 50 kg karmy, żwirek, 4 koce (trudno jeszcze podliczyć wszystko bo pomoc trwa)
-dzieciom ze Szkoly Podst z Zespolu szkol nr 1
- wszyskim finansującym materiał do produkcji budek (kto chce być imiennie niech się sam pochwali
- NOT bo odstąpiła 10 swoich pudeł
- osobie załatwiającej wysokie buty których używali wolontariusze i karmicielki
- wszystkim finansującym transport, dowóz i przewóz
- genialnej twórczyni plakatów
- osobom które przez panią Izę przekazały nam pomoc- worek 10 kg kitekata i 70 zł
wykonano:
budki - 4 dostarczono na działki Tęcza, 2 dostała pani Iza, 3 Kasia i Wiolka - reszta będzie rozdysponowana wg zgłaszanych potrzeb
- młodzieży zLO 7 i dziecim zbierającym karmę w szkołach - ale akcja twa i wpisy bedą na bieżąco
ZBIERAMY PIENIĄDZE NA OGRODZENIE TERENU GDZIE KOTKI BEDA MOGLY BEZPIECZNIE ZYC
Kazda zlotowka to kolejne oczko do siatki ogrodzeniowej .Kazdy bazarek to kolejny slupek czy metr siatki . Koty nie moga tam na zawsze zostac bo to jest miejsce bez przyszlosci .
ROZLICZENIE WPŁAT na ogrodzenie terenu dla kotow :
100 zl - ja
750 zl- Niewidzialna Reka
100 zł -Rudolfrudy
590 zł - SALPS
500 zł - VIVA
200 zł - Michał
150 zł = Misiek z Żoną
70 zł = p.Justyna
40 zł = Dorotaem
50 zł =p.Dorota
50 zł = p. Ania
50 zł =p. Stanisława - Gryfice
180 zł = Pakt Czarownic
50 zł -p. Franciszek/Sz-n
50 zł -p.Małgorzata/Kraków
200 zł -p. Teresa/Szczecin
30,00 zł - USAGI_PL
103,00zł- DOROTAem
50,00 zł- p. Zosia
RAZEM 3.313 !


Po wydatkach na ogrodzenie,karme itd pozostalo [b]817 zl 54 gr ( dokladne rozliczenie zrobi Vidal bo dostal dopiero co faktury i rachunki od Kasi ) [/b]
Z tych pieniedzy kupiono:
zwirek drewniany 35 litro- 45 zl
wegiel orzech 0.016 t - 8,32 zl
tasma srebrna do budek 4 rolki + folia gruba rolka - 252,86 zl
2 torebki whiskasa suchego+ 10 puszek winstona - 48 ,08 zl
Razem: 354 zl 26 gr
Pozostalo :463 zl 28 gr

CAŁE STADKO TO KILKADZIESIĄT KOTÓW ,W TYM KOTKI STARE,SCHOROWANE .KAŻDA ZŁOTÓWECZKA SIĘ LICZY I BĘDZIE ROZWAŻNIE WYDANA
nr konta na który ludzie dobrej woli mogą wpłacać pieniądze na bieżące potrzeby "Wielgowskiego Kotowiska"
mBank-EKONTO
nazwa rachunku:95114020040000390266251281



PONADTO SERDECZNIE DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ WASZĄ POMOC ; ZA KAŻDĄ PUSZECZKĘ KARMY,KOCYK,BUDKE CZY PIENIADZE ORAZ POŚWIĘCONY CZAS .ZA WSZYSTKO CO POPRAWIA WARUNKI ŻYCIA TYCH KOCIAKÓW

Nareszcie zaświeciło słońce. Można już zapomnieć o wielkiej wodzie na zalanych terenach po byłych ogrodach działkowych przy Lotnisku. Zagrożonych było ok. 20 kotków. Uciekały przed śmiercią wszędzie: na okoliczne drzewa, stosy desek po zburzonych altanach lub na chałdy gruzu. Ale ile przetrwają bez pomocy człowieka? Bez pomocy ludzi o wielkich sercach? Mokre, zziębnięte, bez ciepłego kątka, przerażone sytuacją pochowały się tak, że trudno było je wszystkie dowołać. Dziękujemy w ich imieniu za błyskawiczną akcję budkową i żywieniową zorganizowaną przez szczecinskich forumowiczów.Ciężko byłoby nam dostać się do zawierząt bez pomocy panów firmy porządkującej teren. Podwozili nas "bajaderkami" w najbardziej niedostępne miejsca. Zdjęcia przedstawiają zalane tereny , jak i aktualną sytuację. Odnalazły się wszystkie dorosłe kotki. Wszystko jest już opanowane. Zapominamy z Wiolą już o błotnych kąpielach, o przemoczonych ubraniach i pokaleczonych stopach. Najważniejsze jest to , że razem z Wami udało się uratować tyle kociaków. Mają pożywienie i ciepłe budki. Wierzymy,że przez cały czas możemy liczyć na wasze wsparcie. Zbliża się zima i na bieżaco będę was informować o losach Migdałka, Rudego 1 i 2, Szpiega, Dużego i całej reszty. Ich mruczenie jest największą nagrodą dla opiekuna. Szkoda,że tego nie słyszycie
Niedługo napiszę o Hospicjum dla kotków, które prowadzi Wiola u siebie .
Kilka zdjec "powodziowych" oraz juz z wczorajszego dnia:

Melduje sie na stanowisku

miło Was poznać

Witam serdecznie!

Witam. Postaram się zrobić banerek Jednak proszę o pomysł na hasło.

reddie pisze:Witam. Postaram się zrobić banerek Jednak proszę o pomysł na hasło.

nasze koty są wesołe!!!

I ja się melduję i cieszę się, że jesteście.

Mokre, zmarznięte, głodne - pomóżmy kotom przetrwać zimę. A potem się wymieni zimę na inną porę roku

nawet nie wiecie jak dobrze was się czyta....
już zaczęłam się zastanawiać nad swoimi władzami umysłowymi....

jakby co oświadczam: jestem zootechnikiem!!! magistrem! inżynierem!!!
dyplom AR Szczecin do wglądu !!!!

Jestem belfrem...ide popelnic hara kiri

Reddie juztro postaram sie za dnia zrobic jakies ladne zdjecia tym kotom

DorotaEm pisze::P A potem się wymieni zimę na inną porę roku

Zimę to w ogóle by trzeba zmienić na inną porę roku. Najlepiej raz na zawsze. Dla dobra kotów i ich opiekunów. Bo wszyscy lubimy ciepełko, prawda? A to ciepło otrzymujemy nie tylko od natury, naszych futrzaków, ale i od ciepłych, życzliwych ludzi. Oby takich było jak najwięcej.

pomimo dyplomu ARki
jestem belfrem!!! zapiszę się do AN
będę chodziła na spotkania grup wsparcia
niech mnie ktoś przytuli