10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 11, 2014 22:10 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Nie znam się za wiele na zachowaniu kotów , ale co ona robi takiego ,że nie może zostać w domu. Biedny kot taka zmiana i to nagła.

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Czw lis 13, 2014 14:58 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Wczoraj kota - co prawda najedzonego, nie przegłodzonego do badań krwi - 2,05 kg.
Zobaczymy co wyjdzie w wynikach tarczycowych, odbiorę jutro.
Miała wracać "do siebie", ale zostawiam jeszcze na tydzień i zważę. Jak przybierze, będzie odpowiedź o co chodzi....

Persiak - ona nie robi wrażenia kota który stracił dom. Ona się wg mnie zachowuje jakby do domu wróciła... :roll:
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Czw lis 13, 2014 15:55 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocia odmiana demencji starczej???????
My mamy takiego kota co po za straconymi kilkoma zębami jest zdrowym jak na 14 letniego persa okazem.
Potrafi wmłucić całą puszkę , albo połowę małej piersi kurczaka dziennie , a waży około 2,5 kilo do 3. Jedni mi mówią,że waga ok inni ,że za chudy....

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Czw lis 13, 2014 17:54 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

no ale ona przecież nie mała JUŻ wracać :roll: :twisted:
tylko na badanie przyjechać?
czy coś pokręciłam???

zdjęcia - dużo i ładne - wrzucimy na stronę i FB - może ktoś pokocha... :(
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23751
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 13, 2014 19:45 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

A ciśnienie krwi kici mierzyliście? Może to serduszko? Moje koty kardiologiczne chudły i zachowywały się różnie :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw lis 13, 2014 22:37 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

persiak1 pisze:Kocia odmiana demencji starczej???????

Za młoda ;) (niby około 6-7 lat ma dopiero).
Raczej po prostu po dwóch latach pamięta i mieszkanie i człowieka.....

Duszek686 pisze:no ale ona przecież nie mała JUŻ wracać
tylko na badanie przyjechać?
czy coś pokręciłam???


Anetka, Państwo chcieli kota oddać, ale chciałam zyskać dla niej jeszcze trochę czasu w dotychczasowym domu, z różnych przyczyn po mojej stronie.
Więc wstępnie stanęło na tym że ją zabieram na badania żeby jak najszybciej wziąć problem za łeb i wiedzieć na czym stoję, a potem kot wraca jeszcze na trochę do siebie, a ja szukam miejsca.
Badania się przeciągnęły, a do tego okazało się że kot umieszczony w starym-nowym miejscu tzn. w pustym mieszkaniu w którym kiedyś była (które miało się zaraz zrobić niepuste ale póki co się nie zrobiło) absolutnie nie wygląda na nieszczęśliwego i zachowuje się moim zdaniem całkiem normalnie, tzn tak jak się zachowywał dwa lata temu.
No to na razie siedzi, a ja ją odwiedzam, głaszczę, dokarmiam i patrzę czy przytyje...

A wiedzę o co chodzi (przynajmniej częściowo) już mamy - Pani Doktor do mnie zadzwoniła - jednak tarczyca (duża nadczynność jeśli nie przekręcam, bo wyników jeszcze nie widziałam).

Kardiologicznej części kota nie badaliśmy, ale nie wiem czy wyniki krwi by nie powiedziały że coś jest nie tak. Doktor który robił USG je oglądał i zasugerował tylko dobadanie tarczycy - a kiedyś na podstawie samych takich wyników, nie widząc nigdy kota, opowiedział mi dokładnie tego kota tzn. co mu może być (właśnie rzeczy kardio i oddechowe), wszystko się zgadzało.......
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pt lis 14, 2014 9:40 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

No dobrze , a jak się okazało ,że kot chory to rodzina nadal kota nie chce???
Nie rozumiem jak można opuścić własnego kota. Nie oceniam sytuacje bywają rozmaite.....

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Pt lis 14, 2014 11:08 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

włóczka pisze:
persiak1 pisze:
A wiedzę o co chodzi (przynajmniej częściowo) już mamy - Pani Doktor do mnie zadzwoniła - jednak tarczyca (duża nadczynność jeśli nie przekręcam, bo wyników jeszcze nie widziałam).

Kardiologicznej części kota nie badaliśmy, ale nie wiem czy wyniki krwi by nie powiedziały że coś jest nie tak. Doktor który robił USG je oglądał i zasugerował tylko dobadanie tarczycy - a kiedyś na podstawie samych takich wyników, nie widząc nigdy kota, opowiedział mi dokładnie tego kota tzn. co mu może być (właśnie rzeczy kardio i oddechowe), wszystko się zgadzało.......


Kardiomiopatia przerostowa nie daje zmian w obrazie morfologicznym dopóki nie padną nerki. Podstawowym objawem, który najprościej jest zbadać jest podwyższone ciśnienie krwi, przy niezłych parametrach nerkowych (przynajmniej na początku). W obrazie RTG też tego się nie zobaczy bo serce ma zewnętrznie normalne wymiary, cała tragedia polega na tym, że zarasta do środka. Niewydolność krążenia powoduje wtórnie zmiany w nerkach, ślepotę z powodu odklejenia siatkówki, zbieranie się płynu w płucach.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt lis 14, 2014 15:07 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Modjeska - dzięki, u tamtej kotki chyba chodziło o co innego niż k.p. Pewnie się zresztą i tak muszę dodatkowo dopytać o to serducho, bo zdaje się nieprawidłowe działanie tarczycy też coś potrafi z nim złego narobić...
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Wto lis 25, 2014 0:26 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Raport z "frontu Agatkowego":
- kot niestety w piątek ważył 2.05 kg, czyli szału nie ma - zaczynamy podawać lek "na tarczycę" i za jakiś czas powtórka badań krwi,
- muszę zbadać mocz bo dużo sika, nawet mi się prawie dziś udało złapać tzn panna raczyła użyć kuwety przy mnie, ale kuper wcisnęła w żwirek tak że już się nic nie dało wcisnąć pomiędzy :evil:
- serducho pewnie też do zobaczenia co nadczynność tarczycy mu zrobiła bo coś je nie tak słychać, ale pewnie za trochę a nie już. Przy okazji dopytam co i kiedy.
Na szczęście jak na razie pigułki się zjada w patyczkach a lek na wątrobę wylizuje z palca, czyli mamy życie bez przemocy.
I już bez najmniejszej wątpliwości - Agatka poznała mnie po 2 latach - obsługująca ją w weekend koleżanka była w mojej obecności ok, ale beze mnie już była obserwacja spod stołu i wrrrrr.
Kot się bawi piłką i sznurkiem oraz startuje do ptaków za oknem jak torpeda (nie podejrzewałam pokurczka małego o takie przyspieszenie).
Agresja polega głównie na tym że mnie chce udusić wkładając futro gdzie popadnie. I że jak ją koleżanka "poczochrała" zamiast delikatnie głaskać to skoczyła z ząbkami do ręki, czyli po prostu stawia granice co wolno kotu robić a co nie.
Kot wymiotował podobno nieraz nawet 2-3 razy dziennie, tu mamy od 10.11 dwa zwroty, gdzie jeden to czysty odkłacz, a o przyczynę drugiego podejrzewam dzisiejszy spory wiatr szumiący drzewami za oknem.
Kot jadł wg słów DS "bardzo dużo" i chudł, tu może szału z tyciem nie ma, ale już się zaczyna wybrzydzać i jeść "jednym zębem", przy czym patyczki smakołyczki się owszem wchłonie jak jamochłon tak że nawet się pigułki nie zauważy i się wrzeszczy o więcej, więc słabsze jedzenie nie wynika raczej z tego że kotu coś jest.
Czyli stawiam, a raczej stawiamy razem z dotychczasowym DS, że spora część problemów to psychika i najprawdopodobniej Agatce nie jest z dziećmi (lub żywiołowymi dziećmi) specjalnie "po drodze".
W związku z czym Agatka do DS już nie wraca i szukamy nowego, takiego gdzie "psychika jak porcelanka" będzie się miała w miarę dobrze a dom będzie w stanie dbać o kocią tarczycę icotamjeszczewyjdzie. Kolejkę chętnych zdaje się już widzę :evil:

A żeby już nie było tak tylko o Agatce, bo to w końcu Lizuniowy wątek był - Lizidełko przez 5 lat nie zdradzało chęci do wyjścia na klatkę schodową. Ot. wystawiła łepek za drzwi łapek za próg nie przekładając i koniec. A w niedzielę... :strach: Wchodzę do domu z siatami, a Lizunia myk - i już hyc, hyc, hyc, leci po schodach na górę jak baletniczka. Dobrze że na górę... Co najmniej piętro wyżej weszła i niespecjalnie miała ochotę wracać, spodobało się. Widocznie wycieczka w moje rodzinne pielesze z której trochę wcześniej wróciła, pobieganie tam na strych i do piwnicy, i to że inne koty jej tam nie zjadają podziałały kocinie na odwagę....
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pt lis 28, 2014 22:25 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Spraw Agatkowych ciąg dalszy.
Wyniki moczu w normie!!! Ufff. Niech sobie pije i sika na zdrowie :D :201461

Oraz od dziś Agatka nie jest już, również formalnie, kotem dotychczasowego DS.
A Państwo mają już podobno "nagraną" następną kotkę, tym razem podobno z Warszawy, Pan był obejrzeć, kotka podobno była z dziećmi..... :? :201495
Świetny pomysł, zwłaszcza ta Warszawa. Daleko będzie jak się kot popsuje... :?
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Sob lis 29, 2014 11:02 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Może warto ostrzec ten dt z Warszawy? Ludzie, którzy chcą kota, wiedzą, co mówić. Zwłaszcza, jak maja już doświadczenie... :?
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 02, 2014 0:39 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Tyle że ja nie mam pojęcia co to za DT :? Chyba że istnieje jakiś warszawski kanał informacyjny w takich sprawach.....

Ten dom nie jest wg mnie jakiś bardzo zły. Tyle że zdecydowanie uważam że powinien poczekać z wzięciem kolejnego zwierzęcia aż po pierwsze - dziecko podrośnie na tyle żeby zwracało uwagę na to czego zwierzak nie chce, i po drugie - aż dorośli dojrzeją do tego że nawet jak się człowiek boi diagnozy podejrzewanej, to i tak trzeba uzyskać diagnozę prawdziwą i ją odpowiednio "obsłużyć" jaka by nie była.....
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Wto gru 23, 2014 23:18 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Wszystkim Którzy Tu do nas Zaglądają - zdrowych, spokojnych, rozmruczanych, dobrych Świąt :)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Śro gru 24, 2014 15:54 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Agatko, niechaj Betlejemskiej stajenki gwiazdka rozjaśni pokoje Waszego gniazdka, i szczęściem rozjaśni cały mrok, a z dróg życia usunie wszelki smutek i zło.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40249
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot], Zeeni i 273 gości