No tylko Wilczka to źle znosi, chodzi strasznie przybita. Przytulam ją i wogule ale to nie daje za dużego skutku

No nic jakoś będzie musiała to przetrwać.
A mamusia uznała, że najlepsze miejsce dla kociaków to kuweta

powkładała je tam, ułożyła się wygodnie... a gdzie miała zamiar się załatwiać to już nie mam pojęcia. Postawiłam, więc karton na miejsce kuwety i poprzekładałam kociaki (mam nadzieje, że dobrze zrobiłam) i jak na razie wszystko w porządku chyba się mamusi ten pomysł spodobał, bo od dwóch godzin się stamtąd nie rusza. Mam tylko nadzieje, że nie przeszkadza jej, że co jakiś czas tam wchodzimy bo niestety łazienka z toaletą więc siłą rzeczy nie da rady inaczej
