Miau.PL

Witajcie.Dzisiaj wraz z mężem pojechaliśmy do słupskiego schroniska adoptować kotka ,lecz do adopcji nie doszło .Wybuchła afera (całkiem niepotrzebna) i adopcje kotów zostały zawieszone do odwołania.Wiec ze lzami w oczach,z kocia wyprawka wrocilam do domu bez kota.Jezeli ktos z forumowiczow wiedzial o jakiejs biedzie ktora potzrebuje domku juz na stale ,do konca i na zawsze:) to prosze o wiadomosc na forum lub na gg (3333539).To moze troszke o mnie i o moim wymarzonym kocie. Mieszkam w słupsku wraz z mezem i dwoma przeuroczymi psiakami 3 letnia Luna i rocznym Maxiem.(uwielbiaja koty).Mam 23 lata .Szukam :
kota luba kotki w wieku ......i tu zaskoczenie dorosłym a nawet staruszka.Chce dac dom starszemu kociakowi bo wiem ze takie maja najmniesze szanse na adopcje.Umaszczenie .....bez znaczenia.....WYKASTROWANY/WYSTERYLIZOWANA i zdrowa....moze miec dysfunkcje typu kuleje, nie widzi itp.ale zeby nie bylo to zwierze chore.To juz chyba na tyle aaa i chyba najwazniejsze zapraszam na wizyte przed i poadopcyjna ,z checia podpisze umowe (podpisywalam juz przy psach) .Czekam na wiadomosc.Pozdrawiam Marta

To może kogoś z Ciapkowa?
W Gdyni jest schronisko, w którym koty szukają domów...

Tyle ze jest maly problem a mianowicie transport....:/

Może ta 7-8 letnia przeurocza, przemiziasta koteczka:
viewtopic.php?f=13&t=101430&start=150
ale najpierw musiałybyśmy sprawdzić jak ona reaguje na psy.

Zapraszam też na www.pkdt.pl

Proponowałabym Szczęściarza z pkdt ale wydaje mi się że on z psami nie bardzo by się czuł, on jest taki boidudek.

Mpacz78 - wczoraj w kolejce w ogóle nie przejmowała się psami - jeden ją nawet polizał po pyszczku i nawet nie zareagowała, tylko patrzyła spokojnie. Musiała być chowana z psami, przysypiała spokojnie na kolanach w kolejce pełnej psów.

jest cudna i tak biedna ......a i mam pytanie do wielkich znawcow kotow z racji remontu malego pokoiku (zamkniety niedostepny dla zwierzat) kociak wydany do adopcji moglby przebywac przez 2 -3 dni w dwoch pokojach i nie wychodzic na korytarz zeby w zadne farby nie wpadl chyba ze sie szybciej uwiniemy z malowaniem .Ale w pozostalych czesciach mieszkania bylby bezpieczny:) A i maly problem z transportem...chyba ze by ktos przy okazji....

Jeżeli jesteś dobrym domkiem to i transport się jakoś znajdzie Z resztą ze Słupska do pomorskiego kociego domu tymczasowego czy do Gdyni nie jest aż tak daleko

Ta koteczka przebywa obecnie w jednym pokoju i jest na pewno całkiem zadowolona większość nowo wziętych kotów przebywa najpierw w jednym pomieszczeniu, by się poczuł bezpiecznie na nowym terenie. Na pewno kot nie czułby się nieszczęśliwy. Na początku nawet lepiej ograniczyć mu przestrzeń.

Wydaje mi sie ze moj domek bedzie dobrym domkiem .....wystarczy poznac moje psiaki...tez schroniskowe...i teraz mega szczesliwe podkołderniki zapraszam na wizyte przedadopcyjna i rozmowe.Wiem ze boicie sie wydawac koty w ciemno ale checi mam dobre i serce wielkie:D

Kot z tego wątku trzeci raz wraca z adopcji
viewtopic.php?f=1&t=92301&hilit=fiord
Wiem, jest piękny i puchaty, ale nie ma głupek szczęścia, albo rozumu, jak mu się już szczęście trafiło.
Zna psy i radzi sobie z nimi świetnie.

Transport się jakoś by wykombinowało.

Kocia dusza pisze:Mpacz78 - wczoraj w kolejce w ogóle nie przejmowała się psami - jeden ją nawet polizał po pyszczku i nawet nie zareagowała, tylko patrzyła spokojnie. Musiała być chowana z psami, przysypiała spokojnie na kolanach w kolejce pełnej psów.

To nieźle, w ogóle też sądzę ze była domowa bo wogóle nie wskakuje na parapet, a wszystkie koty, które miałam z dworu najpierw wskakiwały na parapet sprawdzic jak się stąd wydostać, a ona jest cała szczęśliwa że jest w domu nawet nie chce przez okno wyglądać.
Marto, jeżeli ta koteczka by przypadła Ci do gustu to daj znać, jeżeli Ty byłabyś zdecydowana i po wymianie większej ilości informacji my byśmy uznały, że byłabyś dobrym domkiem dla niej, to transport to nie byłby problem, mogłabym sama nawet kotkę dowieźć, oczywiście za jakiś czas, bo myślę że musiałaby spędzić jeszcze z 3 tyg. w DT żebyśmy miały pewność że wszystko jest w porządku po wczorajszym zabiegu.

Polecam koteczkę- ja się w niej zakochałam

Kocia dusza pisze:Ta koteczka przebywa obecnie w jednym pokoju i jest na pewno całkiem zadowolona większość nowo wziętych kotów przebywa najpierw w jednym pomieszczeniu, by się poczuł bezpiecznie na nowym terenie. Na pewno kot nie czułby się nieszczęśliwy. Na początku nawet lepiej ograniczyć mu przestrzeń.

Dokładnie tak jest, z tym że małe sprostowanie ta koteczka jest strasznie towarzyska i jest szczęśliwa nawet w małym pokoju jak z nią jestem wtedy tańcuje, mruczy, grucha/śpiewa, ale jak wychodzę to chce wyjsć za mną.

Mamy jeszcze półrocznego Lotosika - chłopak ma jedno oczko i z tego powodu nikt się nim nie interesuje.. Ale kociak, z tego, co wiem, ma świetny charakter.

te dwa pokoje udostepnione dla zwierzakow (na czas tremontu ) sa przejsciowe po otworzeniu ogromnych drzwi maja ok55m2 wiec nie malo.po malowaniu moze lazic wszedzie .cale mieszkanie ma prawie 96m2. kotka podbila moje serce.i nie jest az tak daleko.przemysle sprawe poczekam na inne propozycje z regionu:P:P:P ale czekac az trzy tygodnie .....chyba sama zaczne korzystac z kuwety:P:P:D aaa co do lotosika jednym okiem tez widac swiat...czy lotosik ma jakas fotke albo watek na forum??