Grzyb zaraza moje koty :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 14, 2003 15:44

Jak mój TZ miał takie dziwne plamki na skórze (na rękach), właśnie piekące od czasu do czasu, to się okazało, że ma alergię na rózne rzeczy. Na stan ostry dostał jakieś leki, a do smarowania ma Alantan na dzień i Dermovate na noc (bo bardzie tłusta i brudzi), ach i do łykania rutinoscorbin. Pomogło....
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pt lis 14, 2003 17:15

ale u nas chyba to odpada.... dziwny bylby zbieg okolicznosci, ze i my i 2 koty maja cos ze skora... hmmm.
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 14, 2003 18:09

Ja tylko powiem, że hodowla grzyba na pożywce nie zawsze wychodzi. Znam przypadek (grzybka ludzkiego), gdzie jedno laboratorium nic nie wyhodowało, a drugie (specjalistyczne, jest w Warszawie instytut zajmujący się tylko grzybicami) i owszem.
Z tego, co pisałaś, wydaje mi się, że to jednak grzybica.
Deli

Deli

 
Posty: 14345
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pt lis 14, 2003 18:44

dzisiaj wet powiedzial tak samo- ze to grzyb. Mam mala nacierca miejscowo imaverolem przez 14 dni. Natomist u jej dzikiego brata takie cos nie wchodzi w gre, dlatego on bedzie dostawal ketokonazol raz na 3 dni 1/8 tabletki.
Co do oczy to na jedno oko mala ponoc 80% nie widzi a na drugie ok 80% widzi.
Cos mowil o tym ze w tym gorszym oczku teczowka narosla na rogowke albo na odwrot.... pomieszalo mi sie :oops: :wink:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 14, 2003 18:51 kot

czyli nie jest zle z tym wikdzeniem
super :D

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pt lis 14, 2003 22:52

Kurcze, wygląda mi to znajomo! Kiedyś, dawno temu mielismy malutka kicię. Na jej skórze pojawiły sie zmiany, podobne do tu opisywanych. Potem zarówno u mnie, mojej mamy i siostry pojawiły sie różowe, swędzace plamki podchodzące czasem ropą. Lekarz stwierdził LISZAJA, podobnież to było jakies odzwierzece paskudztwo przenoszace sie głównie na...kobiety. Mojemu ojcu nic kompletnie nie dolegało a my miałyśmy te piekielne plamki, głównie na rękach i dekolcie. Leczyliśmy to pigmentum castellani i pomogło, niestety z tego co wiem nie mozna tego podawać kotom, bo jest dla nich silnie toksyczne, ale nie dam głowy czy tym nie zalecono nam traktowac kici- to byl 85 r więc wiadomo...o tym dowiedziałam sie niedawno kiedy posmarowaliśmy Makusi jakąś egzeme na oku-potem w panice to zmywalismy :strach:
Tak czy inaczej moze trzeba by było zrobić posiew na bakterie z np. antybiogramem?
Problem rozwiazał sie sam, niestety w makabryczny sposób, kicia w jakis pechowy sposób spadła nam z parapetu na podłogę i zabiła sie, to było takie żywe srebro, bidunia...(ja po dzis dzien mam mała pamiatkę w postaci małego odbarwienia na skórze...

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon lis 17, 2003 13:55

filipek ma lysa plame na glowce :(
Cholera pewnie sie zarazil :crying:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 17, 2003 14:44

A wet cos doradzil, co masz robic, zeby ograniczyc mozliwosc zarazenia innych kotow?
Te kociny ze zmianami to moze do innego pomieszczenia...jesli mozesz...
wetka opowiadala mi jak leczyla hodowle, w ktorej pojawil sie grzyb - koty jeszcze nie zarazone byly tez smarowane roztworem imawerolu...zapobiegawczo
jedna kobieta walczyla z grzybem, nie pamieetam juz ile tych kotow bylo, ale douuuzo - i dala rade
najwazniejsze teraz to nie dopuszczac do rozszerzania sie grzybka
Karolcia&Jowita&Jaga
Obrazek

kasia piet

 
Posty: 1132
Od: Sob cze 14, 2003 16:37
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon lis 17, 2003 17:56

Jesli to grzyb czy tez cokolwiek zarazliwego to jak najszybciej musisz trafic do ludzkiego lekarza. Leczenie tylko kota nie przyniesie zadnego sensu, bo bedzie nieustannie zarazal sie od Ciebie. Podobnie inne koty :? .
Jak nie mam miejsc normalnie poszlabym do dermatologa odplatnie - to i tak moze wyniesc taniej, niz leczenie kotow na chybil trafil. Poza tym, ze dermatolog to obejrzy moze zlecic rozne badania - czlowieka naprawde o niebo latwiej zdiagnozowac niz kota.
Trzymam kciuki!

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Wto lis 18, 2003 0:20

nic dodac nic ujac ..... Moje slonezcka zaczynaja sie zagrzybiac
:(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

http://miau.pl/upload/grzyb.jpg
http://miau.pl/upload/grzyb1.jpg
http://miau.pl/upload/grzyb2.jpg

U reszty az tak nie wiedac.... Klara ma malutkie w tym samym miejscu a u pozostalych na razie nie moge sie doszukac...... :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 18, 2003 0:40

Lidko! Wyleczą się. Wiem, że przy grzybie czasem z bezradności się chce zgrzytać zębami, ale... będzie ok. Tylko trochę to potrwa.
Rysia też się akuratnie zaraziła grzybem.
Imaverolem smaruj nie tylko miejsca zmienione! To bezpieczny lek - najlepiej zmywać CAŁE futerko, wszystkich kotów. I nie rzecz w tym, by kota przemoczyć, ale by dotrzeć do skóry. Szczególnie głowę (uszy, policzki, łuki brwiowe, nos) i pachwiny.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lis 18, 2003 0:57

ryśko dziekuje za pocieszenia :D
Czy lizanie tego imaverolu im nie zaszkodzi? bo po pryskaniu liza sie caly czas.....
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Zeeni i 490 gości